Jesteś tutaj:Kultura Muzyczne Przestrzenie wybrzmiały u Franciszkanów
sobota, 27 października 2018 20:34

Muzyczne Przestrzenie wybrzmiały u Franciszkanów

 
Muzyczne Przestrzenie wybrzmiały u Franciszkanów fot. Rafał Wichniewicz

Liczna publika zgromadziła się w sobotni wieczór w kościele OO. Franciszkanów, gdzie odbył się drugi koncert tegorocznej edycji Festiwalu Muzyki Kameralnej.

Na występy w ramach "Muzycznych Przestrzeni" nie trzeba specjalnie zapraszać gnieźnian, którzy przy tej okazji mają możliwość posłuchania wyjątkowej muzyki w równie wyjątkowym wykonaniu. W sobotę 27 października w murach kościoła przy ul. Franciszkańskiej przed zgromadzonymi po wieczornej mszy świętej, mieli okazję wysłuchać koncertu Orkiestry Warsaw Players z Januszem Wawrowskim na czele. W wokalu muzykom towarzyszyła Bogumiła Dziel-Wawrowska.

W trakcie koncertu zgromadzeni w świątyni usłyszeli "Jasności promieniste" Mikołaja Góreckiego, które są swojego rodzaju małym misterium na sopran i orkiestrę smyczkową. Przeplatane one były śpiewane przez Bogumiłę Dziel-Wawrowską fragmenty wierszy Czesława Miłosza "A jeżeli", "Ogrodnik" oraz "Jasności promieniste", od których to ostatnich zapożyczony został tytuł kompozycji. Tuż po tym wybrzmiała wyjątkowo efektowna "Orawa" Wojciecha Kilara, a po tym nastąpiła prapremiera koncertu skrzypcowego Marcina Markowicza.

9 komentarzy

  • Link do komentarza parafianin wtorek, 30 października 2018 22:54 napisane przez parafianin

    Benedykcie, czy nie uważa Pan, że w kościołach gromadzą się wierni, a nie "publiczność"? Chyba coś idzie nie w tym kierunku.

  • Link do komentarza MELOMAN wtorek, 30 października 2018 21:45 napisane przez MELOMAN

    do x. A czy to prawda, że społeczeństwo Gniezna i nawet całego kraju nie patrząc na swoje własne zapatrywania religijne i wiarę w tego czy innego Boga mocno wsparło finansowo remont tego pięknego teraz kościoła ? To może i temu wielowyznaniowemu społeczeństwu należało się jakoś za tą pomoc odwdzięczyć ? Bo jak mówi inne ludowe przysłowie ludowe. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Mądre te przysłowia . Prawda?

  • Link do komentarza Benedykt wtorek, 30 października 2018 18:06 napisane przez Benedykt

    Było by przyjemniej gdyby kościół był ogrzany. Na pewno lepiej czuliby się sami wykonawcy jak i zgromadzona w kościele publiczność. I to mnie się nie podobało.

  • Link do komentarza x. poniedziałek, 29 października 2018 21:58 napisane przez x.

    Oj, oj - to do MELOMANA- pan myli pojęcia proszę pana. Owszem, kto śpiewa to dwa razy się modli, ale to dotyczy pieśni kościelnych, a nie innych i poza tym, to jest takie powiedzenie ludowe, a nie norma liturgiczna. I proszę zapoznać się z Instrukcją Kongregacji Kultu Bożego - 5 XI 1987....."Przede wszystkim należy mieć tu na uwadze samą istotę i przeznaczenie kościołów. Kościołów nie można uważać za zwyczajne miejsce "publiczne",mogące służyć wszelkiego rodzaju zgromadzeniom. Są to miejsca święte,przeznaczone wyłącznie i na stałe, od momentu ich konsekracji lub poświęcenia,do sprawowania kultu Bożego. Użytkowanie kościołów reguluje kanon 1210 Kodeksu Prawa Kanonicznego:
    "W miejscu świętym dopuszcza się tylko to, co służy sprawowaniu i szerzeniu kultu, pobożności i religii, a zabrania się tego, co jest obce świętości miejsca. Wszak najpiękniejsza nawet muzyka
    symfoniczna sama w sobie nie jest muzyką religijną. Jest niezgodne z prawem wykonywanie w kościele
    muzyki, która nie zrodziła się z inspiracji religijnej i została skomponowana z myślą o określonych środowiskach świeckich, niezależnie od tego, czy jest to muzyka dawna, czy współczesna, czy stanowi dzieło reprezentujące najwyższy poziom,."

  • Link do komentarza MELOMAN poniedziałek, 29 października 2018 19:01 napisane przez MELOMAN

    do x. Jeżeli muzyka nie była by miła Bogu, to by nie mówiono, że kto śpiewem chwali Boga to modli się podwójnie. Od wieków muzyka stanowiła podstawę każdej liturgii. To muzyka pozwala zawsze ludziom na większe skupienie się w celu głębszego oddania się modlitwie. I zawsze muzyka była prezentowana w kościołach. Możni kościoła, byli też we wszystkich stuleciach największymi mecenasami sztuki. Dlatego nie ma się co dziwić ojcu Gwardianowi , że zaprosił Zespół z Warszawy do kościoła nad którym sprawuje pieczę. Chwała Mu za to i wielkie dzięki.

  • Link do komentarza x. niedziela, 28 października 2018 19:56 napisane przez x.

    Kościół OO. Franciszkanów, to nie żadna bazylika Matki Bożej pocieszenia tylko parafia pw. Wniebowzięcia NMP. i nie jest stworzony, jak misze Meloman do prezentowania muzyki, a tylko jest budynkiem przeznaczonym do celów rytualnych, sakralnych: odprawiania nabożeństw, sprawowania sakramentów, odmawiania modlitw itp.Tak więc kościołów nie można uważać za zwyczajne miejsce "publiczne", mogące służyć wszelkiego rodzaju zgromadzeniom. Są to miejsca święte, przeznaczone wyłącznie i na stałe, od momentu ich konsekracji lub poświęcenia, do sprawowania kultu Bożego.Wykorzystanie kościołów do celów niezgodnych z ich przeznaczeniem zagraża właściwej im funkcji znaku chrześcijańskiej tajemnicy, wyrządzając mniej lub bardziej poważną szkodę pedagogii wiary i wrażliwości ludu Bożego. Jak bowiem mówi Pan: "Mój dom będzie domem modlitwy" (Łk 19,46).

  • Link do komentarza tomek niedziela, 28 października 2018 19:25 napisane przez tomek

    świetny koncert!

  • Link do komentarza MELOMAN niedziela, 28 października 2018 12:35 napisane przez MELOMAN

    W trzy słowa. Koncert Orkiestry „Warsaw Plaers” rzeczywiście zachwycił wszystkich przybyłych. A było wśród słuchaczy bardzo wielu ludzi młodych, co szokowało in plus. Występ zespołu, choć rozpoczął się z minimalnym opóźnieniem tylko na tym zyskał, gdyż słuchacze mieli czas na wyciszenie się i wyłącznie z nękających ich przez cały tydzień zadań. Misterium Mikołaja Góreckiego pokazało już na samym początku koncertu jak pięknym głosem dysponuje solistka Bogumiła Dziel – Wawrowska. Jej sopran bez żadnego dodatkowego nagłośnienia wyraźnie wybijał się ponad orkiestrę. Brzmiał, jak by to powiedział nie jeden słuchacz, jak śpiew niebieskiego Archanioła. Słuchając tego śpiewu dusza ludzka unosiła się wysoko, wysoko pod sklepienie naszej franciszkańskiej bazyliki. Natomiast orkiestra subtelnie prowadzona przez pierwszego skrzypka idealnie akompaniowała precyzyjnym frazom sopranistki. Mogliśmy też w pewnej chwili podziwiać idealny duet ludzkiego – niebiańskiego sopranu z subtelnym brzemieniem skrzypiec Stradivariusa w rękach maestro Janusza Wawrowskiego. Spokój, który zabrzmiał z tego utworu spowodował, iż wszyscy słuchacze aż zamarli po jego zakończeniu. By się za bardzo nie rozdrabniać nad kolejnymi częściami koncertu przejdźmy od razu do ostatniej kompozycji, której mieliśmy szczęście posłuchać. Kompozycja „Orawa” Wojciecha Kilara zaszokowała wyobraźnią kompozytora i mocą instrumentów smyczkowych jaką w tej kompozycji kompozytor z nich wydobył. W naszej bazylice Matki Boskiej Pocieszenia akurat ta kompozycja zabrzmiała wręcz gigantycznie. Dźwięk instrumentów ( szczególnie wiolonczeli i kontrabasów ) wprost roznosiły ściany bazyliki. Elementy folkloru tatrzańskiego zawarte w dużej części tej kompozycji chwilami aż podrywały nogi słuchaczy do góralskiego tańca. Koniec końców po usłyszeniu ostatnich nut „Orawy” słuchacze zachwyceni nie mogli wręcz powstrzymać oklasków. I wierzcie mi . Było za co dziękować temu zespołowi i jego twórcy Maestro Januszowi Wawrowskiemu. Zespół dał pokaz wirtuozerii a solistka ze swoim idealnym , aksamitnym sopranem zatykała dech w piersiach. Nie dziwmy się wobec tego, że słuchacze wymusili w końcu na wykonawcach swoimi niekończącymi się oklaskami - BIS, by jeszcze raz posłuchać tego subtelnego sopranu divy Bogumiły - Dziel – Wawrowskiej. Kończąc wypada podziękować Gwardianowi zakonu Franciszkanów w Gnieźnie za gościnę. Wasz – Nasz kościół znakomicie się sprawdził w roli gnieźnieńskiej „Sali koncertowej”. Należy też stwierdzić że nasza gnieźnieńska bazylika Matki Boskiej Pocieszenia jest stworzona do prezentowania muzyki poważnej, w tym oczywiście sakralnej. I chyba dużo się nie pomylę, jeżeli powiem, że brzmi ona w tym kościele nie mniej dostojnie , niż w naszej Archikatedrze. Ojcze Gwardianie, Prosimy o więcej !

  • Link do komentarza czytelnik sobota, 27 października 2018 20:43 napisane przez czytelnik

    Rozumiem, że przed koncertem odmówiono wspolnie dziesiątke różańca świetego jako, że jest październik, miesiąc poświęcony Matce Bożej Różancowej.

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane