Działająca przy MPPP organizacja stawia sobie za cel nie tylko wspieranie działań muzealnych, ale także poznawanie różnych wątków związanych z historią Gniezna. Na ostatnim spotkaniu, które odbyło się w czwartek 5 kwietnia, zainteresowani udali się do gnieźnieńskiego oddziału Archiwum Państwowego w Poznaniu, gdzie była okazja zapoznać się z formą działalności tej instytucji oraz tym, na jakich zasadach gromadzi ona zbiory.
Dość zawiłe dzieje archiwum przytoczył kierownik jednostki, Marek Szczepaniak, który opowiedział dlaczego w Gnieźnie znajdują się dokumenty z tak odległych rejonów jak gminy powiatu międzychodzkiego, szamotulskiego czy obornickiego, a nie ma na przykład z gminy Trzemeszno. Ta ostatnia bowiem podlega inowrocławskiemu oddziałowi Archiwum Państwowego w Bydgoszczy. Obecnie, jako jednostka państwowa, gnieźnieńska instytucja gromadzi na bieżąco zbiory z powiatu gnieźnieńskiego (bez ww. Trzemeszna), powiatu wrzesińskiego (bez Gminy Pyzdry) oraz gminy Mieścisko (powiat wągrowiecki). Przy tym prowadzony jest nadzór nad 42. urzędami państwowymi, samorządowymi i niektórymi szkołami - np. w Gnieźnie tylko I Liceum Ogólnokształcące. Dawniej jeszcze podlegały państwowe zakłady pracy, obecnie już nieistniejące. W przypadku tych ostatnich, losy dokumentów, wśród których były także informacje niezbędne dla pracowników, są bardzo różne. Przykładowo w trakcie zamykania Zakładów Mięsnych działających przy ul. Sobieskiego, dzięki likwidatorowi wszystkie akta trafiły do archiwum. W przypadku drukarni, dawniej istniejącej u zbiegu ul. Chrobrego i Mickiewicza, dokumentacja od lat wędruje po całym kraju.
Przy okazji wizyty nie mogło zabraknąć prezentacji rodzajów dokumentów, które są zgromadzone w archiwum. Można było się przyjrzeć rodzajom aktów nadania tytułu Honorowego Obywatela Miasta Gniezna, przykładowej teczce gruntowej jednej z posesji przy ul. Dąbrówki czy różnym mapom pokazującym Gniezno i region. Marek Szczepaniak wybrał najciekawsze z nich - jedna pokazywała podział Gniezna na dwie części, kiedy Las Miejski był we władaniu Magistratu i leżąc poza granicami samego miasta, stanowił niejako enklawę rozdzieloną wsiami Pustachowa i Pławnik. Inna mapa, z końca lat 30. XX wieku, pokazywała "aspiracje" Gniezna przy ewentualnym poszerzeniu granic miasta. Przy tym naniesione były na niej siatki ulic przyszłych osiedli, które miejscami wcale nie odzwierciedlają stanu dziś istniejącego.
Każdy, kto miał okazję być w gnieźnieńskim Archiwum Państwowym wie, że przechowywane w nim dokumenty to "studnia wiedzy o Gnieźnie bez dna". Czas przy przeglądaniu akt mija tak szybko, że uczestnicy spotkania sami mogli nie zauważyć, jak spędzili w środku trzy godziny słuchając i dyskutując na różne tematy, związane nie tylko z samym funkcjonowaniem archiwum, ale przede wszystkim - tym co zawierają przechowywane w nim dokumenty.