Minęło już 25 lat, odkąd Marcin Świetlicki zawiązał się z grupą muzyków, tworząc tym samym projekt artystyczny, realizowany nieustannie do dziś. Te dwie i pół dekady to czas, kiedy idea prezentowania atrakcyjnej artystycznie formy wierszy, których autorem jest wokalista, wespół z równie wyjątkową aranżacją muzyczną, nieustannie napotyka na pozytywne reakcje odbiorców, także kolejnego pokolenia. Zespół bowiem, dawniej młodzieżowy, pozostaje takim przede wszystkim duchem, który w sobotni wieczór także zagościł w "Młynie".

Świetliki przyjechały do Gniezna by nie tylko świętować swoje "Srebrne gody czyli 25 lat bliżej", ale także wydanie książki Rafała Księżyka, opowiadającej o wokaliście grupy Marcinie Świetlickim. Grupa ostatni raz pojawiła się w 2013 roku, prezentując wówczas swoją najnowszą płytę "Sromota". Od tego też utworu, otwierającego album, rozpoczęli sobotni koncert, przechodząc następnie m.in. przez takie piosenki jak Freedom, Łabędzie, Alkohol, Papierosy, Chmurka czy Finlandia. Publika, choć można by było oczekiwać liczniejszej, tego wieczoru rzecz jasna nie zawiodła, na co zresztą żywo reagowali sami członkowie zespołu.