Czy to już koniec zamieszania, związanego z terenem pomiędzy ul. Leszczyńską i Warzywną? Wygląda na to, że tak. W poniedziałkowy wieczór 12 grudnia mieszkańcy Skiereszewa wraz z radą osiedla i przedstawicielami władz miasta, uczestniczyli w spotkaniu z przedstawicielami spółki, która chce pobudować supermarket na tym terenie. Aby to się jednak stało, konieczne jest uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, umożliwiającego pobudowanie takiego obiektu. Na początku 2016 roku radni miejscy jednak odrzucili ten plan, kierując się protestem niektórych mieszkańców, chcących zmian w układzie komunikacyjnym na osiedlu. Poniedziałkowe spotkanie miało służyć jednemu – przedstawieniu projektu oraz uzyskaniu zapewnienia, że nikt nie ma nic przeciwko nowego rozwiązaniu.
O sprawie szerzej pisaliśmy po listopadowym posiedzeniu Komisji Gospodarki Miejskiej i Ochrony Środowiska (zobacz także: Nowy układ, stary plan, a inwestor czeka...). Tym razem w sali szkolnej przy ul. Kostrzyńskiej pojawili się przedstawiciele spółki Bursztyn – prezes Katarzyna Walczak oraz Maciej Stachowski. Na samym początku przedstawili zgromadzonym mieszkańcom nowy projekt rozwiązania komunikacyjnego na osiedlu. Jak z niego wynika, na ul. Warzywną powstanie zjazd z prawoskrętem z ul. Poznańskiej, bez możliwości wyjazdu, a pierwsza z dróg pozostanie jednokierunkową na odcinku do ul. Ogrodowej. Wyjazd z osiedla będzie możliwy przez nowo zaprojektowane ulice i rondo w rejonie działki, należącej obecnie do spółki, a które po wykonaniu mają zostać przekazane na rzecz Miasta. Co więcej, zlikwidowano także bezpośrednie połączenie z ul. Leszczyńską, dzięki czemu mieszkańcy po zachodniej stronie działki zyskują połączenie nową drogą, ale bez nadmiernego ruchu samochodowego. Przedstawiciele spółki dodali także iż na terenie objętym budową obiektu handlowego znajdzie się sklep z branży budowlano-ogrodniczej.
Następnie przewodniczący rady osiedla Zenon Kościański odczytał pismo, skierowane do radnych miejskich, z którego wynikało iż odrzucenie starego planu pozwoliło na utworzenie nowego rozwiązania, korzystnego dla mieszkańców. Nie do końca zgodził się z tym wiceprezydent Jarosław Grobelny: - Procedowanie poprzedniego planu trwało od 2007 roku, a w międzyczasie zmieniło się studium i koszt jego wykonania wyniósł 61 tysięcy złotych. Jeżeli chodzi o uchwalenie tego poprzedniego planu, którego byliśmy „spadkobiercami”, postanowiliśmy go wyłożyć gdyż nie było innego wyjścia. Było siedem wyłożeń i nigdy nie budził on większych wątpliwości. Dopiero pod koniec tego pojawiły się głosy, które poddały w wątpliwość rozwiązanie komunikacyjne, ale i przeznaczenie tego terenu - mówił wiceprezydent, który przypomniał, jakie wątpliwości kierowały radnymi miejskimi: - To rozwiązanie komunikacyjne, które są prezentowane dzisiaj, one mogły być rozwiązaniami, które byłyby oparte o tamten plan i nic nie stało na przeszkodzie, aby one zostały zapisane - stwierdził Jarosław Grobelny. Nie do końca zgodzili się z tym przedstawiciele spółki, którzy dodali iż po zmniejszeniu rozmiaru planowanego obiektu, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad pozwoliła na zmodyfikowanie układu komunikacyjnego. Mieszkańcy dodawali iż poprzedni plan przewidywał zupełnie inne rozwiązania, które wcale nie mają pokrycia z nowym projektem: - Chciałbym, byście państwo zwrócili uwagę iż tamten plan, od obecnego, biorąc pod uwagę wjazd z głównego skrzyżowania, różni się tylko w rejonie ulicy Leszczyńskiej. Ja wiem, że to dla mieszkających przy niej mieszkańców jest istotne, ale nie mówmy iż plan zmienił się diametralnie. Na bazie tamtego planu za 61 tys. złotych, można było te, widoczne tutaj zmiany także dokonać - mówił wiceprezydent zaznaczając iż teraz procedowanie planu rozpoczyna się od nowa, będzie pochłaniać kolejne pieniądze i trwać kilka miesięcy.
Jerzy Nadoliński z rady osiedla podziękował za rys historyczny o powstawaniu planów: - Skupmy się jednak na przyszłości i tego, co tu jest projektowane, żeby to było jasne i nie było perturbacji. Dzisiaj mamy okazję do wyrażenia swojej opinii, czy się na to rozwiązanie zgadzamy - mówił członek zarządu rady osiedla i dodał, że decyzję organ podejmie poprzez głosowanie. W trakcie kolejnej dyskusji wiceprezydent stwierdził, że niektórzy mieszkańcy "odwracają kota ogonem", twierdząc iż niektóre poprzednie koncepcje planu zyskały aprobatę, po czym nagle niektórzy zmienili zdanie. Jerzy Nadoliński stwierdził iż szkoda, że projektowana droga od ronda w kierunku ul. Warzywnej nie jest wykonana na osi z ul. Ogrodową, przez co może dochodzić do różnych niebezpiecznych sytuacji na tym skrzyżowaniu. - My tu jesteśmy ograniczeni kwestią własności terenu. Oczywiście osiowe rozwiązanie byłoby rozsądne, jednak gruntu nie możemy tu pozyskać, a poza tym ulica byłaby za blisko budynku mieszkalnego - mówił Maciej Stachowski. Jerzy Nadoliński stwierdził iż jest tu sprzeciw mieszkańców tego bloku. Katarzyna Walczak dodała: - My możemy złożyć deklarację, że jeśli znajdziemy na to formułę, to my pokryjemy koszty powstania tego planu, nawet z tym ryzykiem, że nie zostanie on uchwalony.
Radna Małgorzata Cichomska-Szczepaniak zapytała się o to, czy spośród obecnych mieszkańców ul. Warzywnej odpowiada wjazd z ul. Poznańskiej. Jedyny, który się zgłosił odpowiedział iż jak najbardziej: - Różne głosy do mnie dochodzą, że nie wszyscy są zadowoleni. Obyśmy nie mieli takiej sytuacji za rok czy dwa, że jeden aktywny mieszkaniec zbierze znowu kilkadziesiąt osób i znowu będziemy mieli grupę, która będzie nas przekonywać do tego, by go nie uchwalać - mówiła radna i wyraziła zdziwienie postawą mieszkańców, którzy najpierw byli przeciwko, a teraz potrafili ustalić wspólne stanowisko i opowiedzieć się za nowym rozwiązaniem. Przewodniczący Rady Miasta Michał Glejzer przyłączył się do tego głosu: - Będąc na spotkaniach z mieszkańcami odnosiłem wrażenie, że ktoś nimi manipulował. Może to mówię zbyt gwałtownie, ale takie wrażenie było. W pewnym momencie plan, który był procedowany w poprzedniej kadencji, co pamiętam doskonale, nagle okazuje się iż mieszkańcy są przeciwni. W moim odczuciu zabrakło pewnej asertywności.
W końcu Jerzy Nadoliński odczytał treść stanowiska rady osiedla: - Mieszkańcy osiedla Skiereszewo, zebrani 12 grudnia 2016 roku wyrażają zgodę na przedstawioną koncepcję rozwiązania komunikacyjnego ul. Warzywnej z ul. Poznańską w związku z planowaną budową centrum handlowego w pobliżu ulicy Warzywnej. Zgoda mieszkańców uwarunkowana jest zagwarantowaniem pełnego dostępu mieszkańcom korzystającym z działki nr 18. Nad stanowiskiem wszyscy obecni zagłosowali jednomyślnie "za". W sali przebywało około 20 mieszkańców osiedla.
Jeden z obecnych mieszkańców zapytał jeszcze dodatkowo o to, co spółka w zamian za plan może zaoferować osiedlu. Przedstawiciele firmy zapowiedzieli iż w ramach inwestycji wykonają budynek, w którym znajdzie swoją siedzibę rada osiedla wraz z pobliskim placem zabaw. To nie do końca zadowoliło pytającego, który stwierdził iż na osiedlu brakuje nawet boiska, na którym dzieci mogłyby spokojnie grać w piłkę. Przedstawiciele rady osiedla stwierdzili, że budynek służyć będzie nie tylko zebraniom, ale także różnym wydarzeniom organizowanym dla dzieci.
W dalszej części spotkania poruszano już kwestie położone "poza" tematem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego przy ul. Warzywnej, poświęcając to rozmowie ws. spalania śmieci w domowych piecach, rozmowie z komendantem Straży Miejskiej czy inwestycjom drogowym - ze wskazaniem na budowę chodnika wzdłuż ul. Kostrzyńskiej.