Działacze w pierwszej kolejności odnieśli się do kwestii polityki mieszkaniowej Miasta Gniezna. Zdaniem radnego Jerzego Lubbe, dotychczas podjęte kroki na rzecz remontów zasobu komunalnego, były niewystarczające: - Patrząc z pewnej perspektywy, zasób ten jest stary, a przez to zabytkowy i w większej części mieści się w starej części miasta. Dodatkowo, co jest ważne, mieszkają tam gnieźnianie, dlatego moralnym obowiązkiem jest, by o ten zasób dbać w sposób właściwy, realizując wieloletni program odbudowy zasobu komunalnego - mówił radny i dodał swoje spostrzeżenia, które zdaniem działacza wskazują iż obecnie polityka ta nie jest w sposób odpowiedni realizowana: - W latach 2015 - 2020 zaplanowano z budżetu miasta konkretne kwoty na remont zasobu komunalnego. Są to kwoty wyasygnowane, a dodatkowo w budynkach wspólnotowych płaci się na fundusz remontowy - tłumaczył Jerzy Lubbe i wymieniał kwoty, jakie zostały zapisane na kolejne lata - m.in. w 2015 roku było to 1 mln 100 tys. złotych, w 2016 roku 1 mln 760 tys. złotych, w 2017 roku ma to być 1 mln 585 tys. złotych, a np. w 2019 roku planuje się wydać 1 mln 895 tys. złotych. Co jest nie tak w tym programie?
- Minęły dwa lata i w 2015 i 2016 roku te środki, które były wyznaczone w budżecie miasta, naszym zdaniem były niewystarczające. Prezydent, a także i radni, gdyż to był wspólny pomysł, podjął decyzję o malowaniu elewacji w centrum miasta. To była dobra idea, bo estetyka miasta poprawia się dzięki temu i jest to mobilizujące dla prywatnych właścicieli kamienic, którzy też zaczęli je remontować - przyznał Jerzy Lubbe i dodał, że przykładem jest odnowiona klatka schodowa w budynku przy ul. Garbarskiej 2, która przez 43 lata nie była malowana. Uwagę radny zwrócił jednak na inną rzecz: - W 2017 roku zaplanowano w budżecie na remonty mienia komunalnego 1 mln 360 tys. złotych. Jednocześnie w uchwale z programem remontowym z 2015 roku planowano na ten cel przeznaczyć 1 mln 585 tys. złotych. Jest to więc różnica 230 tys. złotych mniej. Jerzy Lubbe zaproponował, aby powstał stały zapis w programie, aby na potrzeby remontowe zasobów komunalnych, planowano przeznaczać środki w wysokości co najmniej 3% planowanego budżetu w każdym roku: - Przykładowo w tym roku mamy 290 mln złotych w budżecie, a przy zapisie procentowym byłoby to 8,7 miliona złotych. Taki zapis dałby gwarancję odnowy zasobu komunalnego miasta, które w wielu przypadkach są wciąż bardzo urągające.
Zieleń pod lupą
- Zakład Zieleni Miejskiej traktujemy trochę jako taki papierek lakmusowy, czyli coś, co zostało powołane po to, aby udowodnić iż sprawność administracji samorządowej jest na tyle sprawna, żeby kierować i realizować zadania, które kiedyś były zlecane firmom prywatnym. Dzisiaj nie chcemy krytykować, czy mamy do czynienia z sytuacją poprawną czy niepoprawną. Analizujemy całość i pozwoliłem sobie sprawdzić kilka kwestii - mówił radny Janusz Brzuszkiewicz i nawiązał do listopadowego posiedzenia radnych: - Mówiono o wydaniu na zakupy rzeczowe kwoty 160 tysięcy złotych, a dzisiaj ta kwota jest trzykrotnie wyższa. Odpowiadano, że to w zupełności wystarczy do działalności i dziś już też wiemy, że nie wystarczy. Kolejną sprawą była kwestia zatrudnienia i pozyskania pracowników - dzisiaj możemy mówić iż to się różnie kształtowało w przeciągu roku. Z tego, co przekazano - jak pozwoliłem sobie przeliczyć - wyszła mi suma, po odliczeniu ewentualnych urlopów, iż pracownicy wykonujący przepracowali 30 tysięcy godzin. Tyle czasu można było wygospodarować do wykonania pracy, które ma w swoim zakresie ZZM - mówił Janusz Brzuszkiewicz. Radny dodał iż nie chce oceniać, czy Zakład Zieleni Miejskiej działa dobrze lub źle: - Zwracamy uwagę na to, o czym mówiliśmy wcześniej i co do dziś pomijano. Mi brakuje tego w takim biznesplanie, gdzie będzie wszystko wyraźnie zaznaczone.
Radny stwierdził iż w 2015 roku, kiedy obowiązywała umowa z firmą zajmującą się zielenią, na cel ten wydawano 650 tysięcy złotych. W 2016 roku było to ponad 2 mln złotych, a w 2017 roku jest to już powyżej 4 mln złotych, z czego znaczna część idzie na remont Parku im. R. Kaczorowskiego i Parku im. T. Kościuszki: - Jak pamiętam lata wcześniejsze, to 6 mln złotych było na remonty dróg, zatem ta proporcja jest spora i to są potężne pieniądze. Dobrze by było, aby je przyzwoicie wykorzystywać.