Mowa o niewielkiej willi u zbiegu ul. św. Michała i Chociszewskiego. Wybudowana w pierwszej ćwierci XX wieku, od lat znajduje się w zasobie komunalnym, a jego pomieszczenia były zagospodarowane na dwa mieszkania. Budynek jednak od lat wymagał kolejnych remontów o coraz większych nakładach, co doprowadziło do jego dekapitalizacji. Powody chęci sprzedaży willi zostały przedstawione na ostatnim posiedzeniu Komisji Gospodarki Miejskiej i Ochrony Środowiska.
- Budynek wymaga ogromnych nakładów finansowych i ekspertyzy wykazały, że kwota, którą musielibyśmy włożyć w ten budynek to około 120 tys. zł na remont dachu, 60 tys. zł na okna, 30 tys. zł na instalacje elektryczne, elewacja budynku to koszt około 130 tys. zł, naprawa płotu około 40 tys. zł, naprawa podłóg około 30 tys. zł i około 50 tys. na tynki w lokalach, które nadają się do skucia - przekazał wiceprezydent Jarosław Grobelny. Budynek przy ul. św. Michała 14 przechodził ostatnie poważniejsze remonty kilkadziesiąt lat temu, a już samo ogrodzenie działki jest pochylone i miejscami podparte. Sama nieruchomość ma powierzchnię 0,0489 ha, a willa południową ścianą styka się z sąsiednim budynkiem. Zgodnie ze studium, działka leży w strefie zabudowy mieszkaniowo-usługowej.
Budynek, który ma zostać wystawiony na sprzedaż, jest jeszcze zamieszkały: - Na dzień dzisiejszy w budynku funkcjonuje rodzina, której zaproponowaliśmy kilka lokalizacji, korzystniejszych niż lokale w tym budynku o takim stanie technicznym, jednak nie przystali na nie i nie chcą go opuścić. Zdecydowaliśmy o sprzedaży tego budynku w takim stanie prawnym, w jakim już jest. Nabywca kupi go z tą rodziną i umową, która tam obecnie funkcjonuje - przyznał wiceprezydent i dodał, że nieekonomicznym byłoby wydawanie blisko pół miliona złotych na budynek, w którym znajdują się dwa mieszkania, w tym jedno już opuszczone: - Proponowaliśmy tej rodzinie różne lokalizacje, na ul. Armii Krajowej, Mieszka I, Wyszyńskiego, Żwirki i Wigury i są to lokalizacje z ogródkami i zielenią, jak i w zabudowie wielorodzinnej. Staramy się racjonalnie gospodarować lokalami mieszkaniowymi i często niestety stajemy do takiej konfrontacji. W innym przypadku - chcemy jeden z budynków w centrum zagospodarować w sposób uporządkowany i proponujemy pewnej rodzinie mieszkanie na ul. Liliowej, a więc w mieszkaniu o najwyższym standardzie i też nie chcą się zgodzić.
Radna Teresa Niewiadomska zapytała: - Co miesiąc na sesjach sprzedajemy jakieś tereny, ewentualnie budynki, a później są problemy z parkingiem czy usytuowaniem placu zabaw czy czegokolwiek innego. Rozumiem, że odnawianie tej kamienicy byłoby zbyt drogie, to czy nie lepiej byłoby ją zburzyć i postawić parking czy nawet plac zabaw w tym miejscu? Jarosław Grobelny odparł: - W okolicy mamy parking przy ul. 3 Maja i wiem, że moglibyśmy je robić w każdym miejscu, natomiast mamy także parking w strefie przy ul. św. Michała.
Jak dodał wiceprezydent, na chwilę obecną nie zgłosił się nikt chętny do kupna tego budynku, ani także nie jest znana cena, za jaką zostanie wystawiony. Radni zdecydują o woli sprzedaży i dopiero wówczas rzeczoznawca oceni jego wartość.