W niedzielny wieczór, kiedy ulice, aleje i ścieżki na terenie miasta, rozświetlały się już światłem lamp, dwie z nich nie uruchomiły się. Uszkodziła je ręka mieszkańca, któremu nie w smak było to, że zostały ustawione wokół jeziora Winiary dla poprawienia bezpieczeństwa i umożliwienia m.in. nocnych ćwiczeń amatorom biegania.
W miniony weekend taki osobnik pojawił się nad akwenem od strony Trasy Zjazdu Gnieźnieńskiego, gdzie najwyraźniej wspinając się na słupach wspomnianych latarni, próbował zerwać klosze z oświetleniem znajdujące się na ich szczycie. W obu przypadkach napotkał na sprawny opór kabla elektrycznego, który mocno trzymał urządzenia, zainstalowane tu w ubiegłym roku. Tymi samymi rękoma próbował prawdopodobnie także dostać się do bezpieczników lamp, choć tym razem bezskutecznie. Niestety, obie latarnie są już uszkodzone, nie świecą i wymagają naprawy. Sprawę zgłosiliśmy zarządcy, ale za tę bezmyślność zapłacimy my wszyscy.