Wszystko przez panujący w ostatnich miesiącach klimat - gorące lato, łagodna zima i obecnie panująca aura spowodowały, że na części popularnych "Łazienek" pojawiła się rdestnica kędzierzawa. Roślina ta jest byliną występującą w wodach stojących i wolno pływających na głębokości od 1 do 3 metrów. Jej widok dla wielu może wskazywać, że jezioro ponownie "przekwitło", jednak jak przekonują urzędnicy, nie stanowi ona obecnie zagrożenia.
- Występuje ona pospolicie, jednak tutaj mamy obecnie rekordową jej ilość, spowodowaną panującą aurą. Generalnie jednak ta roślin jest pożyteczna, dlatego, że ona zabiera fosfor i azoty, czyli pierwiastki potrzebne do wzrostu, a jednocześnie roślina ta oddaje tlen. Jak można też zauważyć, Jezioro Winiary ma obecnie rekordową widoczność w wodzie, wynoszącą do 1,5 metra. Jakość w tym momencie dzięki tej rdestnicy jest dobra - przyznał wiceprezydent Jarosław Grobelny. Obecność rdestnicy pozwala więc zapobiec m.in. występowaniu sinic, które niejednokrotnie były przyczyną zamykania kąpieliska w okresie letnim. Jak dodał wiceprezydent, roślina stanie się problemem w momencie, kiedy zacznie obumierać: - Wystąpiła ona w takiej ilości, że jej obumieranie spowoduje proces odwrotny. Rozkładając się do wody powróci fosfor, który zacznie zabierać tlen. Dlatego podjęliśmy decyzję o wykoszeniu tej rośliny zawczasu - mówił wiceprezydent.
Wykoszenie będzie się odbywało za pomocą specjalnych wykaszarek, poruszających się na wodzie. Prace nad tym mają rozpocząć się najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu, tak by zebrać rośliny jak najszybciej. Koszt tego zadania wyniesie około 20 tysięcy złotych, a cały zebrany odpad zostanie przewieziony na składowisko do Lulkowa. Jak jednocześnie zapewnili przedstawiciele Urzędu Miejskiego, obecność rośliny w żadnym stopniu nie zagraża możliwości kąpieli i obecnie wszystko wskazuje na to, że "Łazienki" zostaną uruchomione zgodnie z planem.