Pytanie w tej sprawie zostało zadane w trakcie posiedzenia ostatniej Komisji Gospodarki Miejskiej i Ochrony Środowiska i pojawiło się w trakcie omawiania zaplanowanych inwestycji drogowych (zobacz także: Zmieni się komunikacja w rejonie dworca). Radny Ryszard Niemann zwrócił uwagę: - Prezydent miał w swoim programie wyborczym, by na skrzyżowaniach z sygnalizacjami zamontować liczniki czasowe. Niedawno byłem w Sochaczewie i tam jak zauważyłem, świetnie się to sprawdza, licznik jest wkomponowany w sygnalizator świetlny. Czekamy na te rzeczy, które nie zostały zrealizowane, a były obiecane w kampanii wyborczej. Są różne opinie na temat liczników, ale jednak to się sprawdza.
Na pytanie to odpowiedział obecny na posiedzeniu wiceprezydent Jarosław Grobelny: - Liczniki mogą być tam, gdzie nie ma innych urządzeń pobudzających sygnalizację. My na swoich skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną mamy pętle albo kamery najazdowe kontrolujące ruch. W tych miejscach nie ma możliwości zainstalowania liczników. Trzeba też pamiętać, że większość dróg ze światłami na terenie miasta, należy do innych zarządców. Przykładowo skrzyżowanie ul. Chudoby oraz Żwirki i Wigury podlega Powiatowemu Zarządowi Dróg, a nasze światła są na Roosevelta i Paczkowskiego, gdzie już mamy wspomnianą pętlę - tłumaczył wiceprezydent, odpowiadając na pytanie radnego.
Dlaczego liczników nie można montować na sygnalizacjach, które mają system wzbudzany lub reagujący na natężenie ruchu na drodze? Zdaniem Jarosława Grobelnego, przyczyna jest prozaiczna: - Gdyby samochód podjechał na pętlę, automatycznie na liczniku zmieniłby się czas. On by nagle albo przyspieszał, albo wyzeruje. Zdaniem specjalistów byłoby to bardzo niebezpieczne.
Tyle w powyższym temacie pojawiło się na posiedzeniu komisji. Jednocześnie rok temu Ministerstwo Infrastruktury zadecydowało o zarzuceniu projektu instalacji liczników na sygnalizatorach z uwagi na niebezpieczeństwa, jakie się z tym wiążą. Wskazano na wyniki przeprowadzonej analizy, mówiące iż liczniki nie wpływają na poprawę bezpieczeństwa oraz nie dają efektów w samym ruchu drogowym, powodując iż niektórzy kierowcy przed widocznym końcem "zielonego" chcą jeszcze szybko dostać się na skrzyżowanie. W marcu br. to samo ministerstwo wskazało, że obecnie funkcjonujące liczniki są nielegalne i powinny zostać zdemontowane i to mimo iż kilkunastu posłów obecnej kadencji wskazywało, że przepisy powinny zostać zmienione na takie, które ułatwiłoby instalację tych urządzeń wszędzie. Obecnie sytuacja tych urządzeń na skrzyżowaniach jest wciąż nieuregulowana i ich zakładanie wymaga jedynie dobrej woli samorządów oraz zarządców dróg.