Z informacjami w sprawie aktualnej sytuacji Zakładu Opieki Zdrowotnej oraz działań, jakie są podejmowane w sprawie obiektu znajdującego się przy ul. 3 Maja, zapoznali się radni zasiadający w Komisji Polityki Społecznej i Bezpieczeństwa Publicznego. Na posiedzenie został zaproszony dyrektor ZOZ Krzysztof Bestwina, który odpowiadał na pytania radnych m.in. ws. kontraktacji z Narodowym Funduszem Zdrowia oraz opowiedział o gotowej koncepcji naprawy i wykończenia budynku D, od kilku lat stojącego w surowym stanie obok głównego bloku szpitalnego przy ul. 3 Maja.
Na samym początku dyrektor podziękował radnym oraz władzom, za wsparcie jakie jest udzielane ze strony Miasta na rzecz szpitala. W ubiegłym roku był to m.in. zakup sprzętu do Poradni Onkologicznej i Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej. - Kontraktowanie na ten rok zakończyło się z końcem listopada ubiegłego roku i w zasadzie udało się nam utrzymać kontrakt w zakresie opieki specjalistycznej na porównywalnym zakresie w stosunku do 2015 roku, natomiast wzrost odnotowaliśmy w leczeniu szpitalnym i leczeniu w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym na oddziale opieki paliatywnej, a wiele innych oddziałów również otrzymało nieznacznie wyższe kwoty. Można więc powiedzieć, że zabezpieczenie powiatu i miasta w zakresie potrzeb zdrowotnych jest na nieco lepszym poziomie w stosunku do 2015 roku, aczkolwiek potrzeby są, jak wiadomo, większe - przyznał Krzysztof Bestwina. Jak dodał, sytuacja szpitali powiatowych pod wieloma względami nie należy do najlepszych w całym kraju: - Dokłada się szpitalom coraz większe wymagania, dotyczące sprzętu, personelu i lokalu, natomiast finansowanie za tym nie idzie i z tym problemem borykają się przede wszystkim szpitale powiatowe - stwierdził dyrektor ZOZ. Jak jednak dodał, placówki zorganizowały się w ogólnopolską organizację, której zamiarem jest zwrócenie uwagi na problemy, z jakimi się borykają szpitale powiatowe i wskazanie konieczności zwiększenia ich finansowania.
W sprawie kontynuacji budowy budynku szpitalnego, Krzysztof Bestwina opowiedział o aktualnie trwającym zakresie prac przy tej inwestycji: - Kiedy w zeszłym roku zapadła decyzja Zarządu o kontynuacji rozbudowy, pojawiły się głosy, że to zbyt duży obiekt i przewymiarowany, czy że nie ma takich potrzeb. Teraz jesteśmy na etapie ustalonej z projektantem koncepcji, która jest zatwierdzona przez wszystkie oddziałowe i ordynatorów oddziałów, które tam się będą znajdowały i muszę przyznać, że tak naprawdę zabrakło nam tam miejsca - stwierdził. Jak dodał dyrektor placówki, chodzi o to by w nowym budynku panowały godziwe warunki, które należą się zarówno pacjentom, jak i personelowi szpitala: - Założyliśmy sobie taki cel, żeby te sale były w miarę komfortowe, pojawiły się nawet sale chorych jednoosobowe, ale także dwuosobowe i trzyosobowe. Ma być komfort poziomu europejskiego.
Opisując plany budynku i jego wykończenia, dyrektor kontynuował: - Na poziomie -2 będzie poziom techniczny i pracownia diagnostyki obrazowej, laboratorium wraz z zabezpieczeniem zaplecza w postaci ewentualnej w przyszłości konieczności uruchomienia pracowni mikrobiologicznej, gdyż nie są znane przyszłe wymagania NFZ. Będzie sterylizatornia, pomieszczenia ekspedycji brudnej odzieży, odpadów komunalnych, apteka itd. Na poziomie -1 znajdzie się wejście główne do szpitala i tu będzie się znajdować chirurgia z ortopedią oraz izba przyjęć. Na poziomie 0, który będzie poziomem łącznikowym z obecnym Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym, będzie pracownia hemodynamiki, pracownia endoskopii i oddział kardiologii wraz z oddziałem intensywnej opieki kardiologicznej oraz oddział intensywnej terapii. Całość będzie ze sobą idealnie skomunikowana, gdyż pacjenci z SOR-u bardzo szybko powinni trafiać często na OIOM. Na poziomie 1 będzie cała ginekologia, położnictwo. Będą komfortowe sale jedno i dwuosobowe dla pacjentek. Na przedostatnim poziomie będzie blok operacyjny, gdzie znajdą się cztery sale operacyjne plus sala cięciowa. Jedna z sal będzie miała pracownię elektrofizjologii. Będzie też sala dla ortopedów, gdzie będą wszczepiane endoprotezy. W drugiej części znajdzie się sala porodów rodzinnych oraz sala wybudzeń dla pacjentów - mówił Krzysztof Bestwina. Ostatni poziom ma zająć sala konferencyjna, która mogłaby służyć szkoleniom. Tu też miałaby zostać ulokowana kaplica, która w obecnej chwili nie spełnia wymagań komunikacyjnych, gdyż dojście do niej jest utrudnione dla pacjentów.
Jak jednak się okazuje, założenia projektowe szpitala poszły daleko dalej, aniżeli pierwotnie to zakładano. Na budynku D ma zostać ulokowane lądowisko dla helikopterów Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Pierwotnie projekt zakładał, że takowe ma się znaleźć na terenie przyległym do szpitala, bliżej Trasy Zjazdu Gnieźnieńskiego. Zmiana, jak wyjaśnił dyrektor ZOZ, powodowana jest koniecznością "spięcia" całego naprawionego obiektu szpitalnego: - Przy takim zamyśle uparł się projektant, gdyż w celu wzmocnienia całego budynku wymagane będzie posadowienie 22 filarów poprowadzonych wzdłuż ścian nośnych, które będą szły od fundamentów do dachu i będą spinały cały obiekt. Niezbędnym dla zamknięcia tej konstrukcji, będzie płyta na dachu, która bez jej wykorzystania byłaby zwykłą płytą betonową. Podchodziliśmy do tego sceptycznie, ale zdaniem projektanta takie działanie jest konieczne, dlatego postanowiono tak zdecydować. Na to zgodę wyraził także konserwator zabytków - przekazał Krzysztof Bestwina. Jak dodał, koncepcja budowy lądowiska dla LPR-u obok budynku, który jest konieczne na terenie Gniezna, zakładała jego realizację za cenę około 3,5 miliona złotych. Teraz może ono kosztować około 1 - 1,5 miliona złotych, jeśli zostanie zrealizowane na dachu budynku. Zmiana koncepcji i "uwolnienie" miejsca za budynkiem D pozwoli na stworzenie większego parkingu dla gości czy personelu, a także powstanie większej ilości terenów zielonych.
Jak przekazał dyrektor ZOZ, trwają także prace przy projekcie zagospodarowania pozostałych budynków A i B przy ul. św. Jana oraz "starego" budynku C przy ul. 3 Maja: - Na ul. św. Jana chcielibyśmy rozwijać opiekę długoterminową, zakład opiekuńczo-leczniczy czy paliatywny, gdyż na te jest wciąż duże zapotrzebowanie - przyznał Krzysztof Bestwina. Pytany przez radnych o koszty, dyrektor placówki odparł iż szacunki obecnie nie są znane, ale na pewno zostaną przedstawione po przygotowaniu projektu, co ma nastąpić pod koniec czerwca 2016 roku: - To będzie kosztorys bez wyposażenia. Spora część obecnego sprzętu trafi do nowego budynku, także to nie będzie tak, że będzie to stało puste. Na pewno sporo jednak trzeba będzie zakupić. Wstępnie szacujemy, że koszt budynku D wyniesie między 35 a 40 milionów złotych, jednak to wszystko okaże się z kosztorysu. Zabezpieczone jest na ten cel 30 milionów. Obecnie nie wiem, jaką koncepcję będzie miał Zarząd na zdobycie dodatkowych środków. Warto przy takich inwestycjach postarać się o środki centralne. Organizując się w związek szpitali powiatowych, chcemy pokazać iż w całej Polsce samorządy powiatowe są po prostu zbyt biedne, by mogły inwestować tyle pieniędzy w same szpitale - stwierdził Krzysztof Bestwina.
Pytany o sytuację wśród personelu lekarskiego i pozostałych pracowników ZOZ, dyrektor mówił: - Okoliczności ku temu, by poprawiać sytuację, nie zawsze są sprzyjające. Mimo iż co jakiś czas umieszczamy ogłoszenia, że zatrudnimy lekarzy specjalistów, gdzie mamy niedobór albo chcemy zwiększyć obsadę, to nie jest tak łatwo znaleźć chętnego. W ofercie jest zawsze kontakt do mnie i jedno z pierwszych pytań, jakie pada ze strony zainteresowanego, brzmi "ile płacicie?" i jest też niekiedy krótka odpowiedź, że "poniżej 70 złotych na godzinę nie przyjdę", co też zależy od specjalizacji. Tu się pojawia dylemat, czy ściągać na siłę i jaki będzie tego efekt. Każdy chce też dłuższą umowę, a my też nie wiemy czy ta osoba się sprawdzi. Udało się nam jednak pozyskać dobrego ortopedę, który przyjechał z Lublina. Raz jednak mieliśmy przypadek, że nowy laryngolog, który miał przyjść na trzy umówione operacje, rano zadzwonił, że coś mu wypadło - przyznał i stwierdził, że ZOZ podejmuje się starań zarówno w tym względzie, jak i w poprawie wizerunku personelu szpitalnego, organizując różne spotkania i szkolenia: - Zawsze podkreślamy, że pacjent jest najważniejszy, musi się czuć dobrze i mieć poczucie, że się nim opiekujemy. Trudno czasem zmienić zachowanie osób, które pracują 30 czy 40 lat. Mimo to staramy się i powtarzamy to na każdym takim spotkaniu - dodał Krzysztof Bestwina.
Oficjalnie cała koncepcja naprawy i kontynuacji rozbudowy szpitala powiatowego, ma zostać przedstawiona na posiedzeniu Rady Powiatu Gnieźnieńskiego, zaplanowanym na 25 lutego br.