Pomieszczenie dawnej kaplicy szpitalnej od kilku tygodni przechodzi gruntowną konserwację (zobacz także: Co odkryto w Komendzie?). Teraz jako pierwsi, za zgodą władz Komendy, zostaliśmy wpuszczeni do środka, by przyjrzeć się trwającym pracom. W ich trakcie dokonano kilku dodatkowych odkryć.
Największym z nich były oczywiście same freski, które odkryte zostały już w trakcie trwającego remontu. Pokrywają one wszystkie ściany, łącznie z wnękami okiennymi, a także sufit. Niestety w tym ostatnim miejscu zachowały się one najsłabiej, dlatego zadecydowano o odnowieniu zachowanych części malowideł. Te zaś zostały w niektórych miejscach trwale uszkodzone przez prace budowlane, które odbyły się w budynku w latach poprzednich. O przeprowadzeniu konserwacji zadecydował Wojewódzki Konserwator Zabytków, którego decyzją malowidła zostały wpisane do rejestru zabytków. Skąd freski wzięły się w tym miejscu? Dawniej bowiem w budynku Komendy znajdował się szpital (od 1826 r.), a później także dom księży seniorów (do II wojny światowej). Jeszcze w XIX wieku w pomieszczeniu znajdującym się na parterze, utworzono niewielką kaplicę dla pacjentów i personelu.
Wśród malunków odkrytych na ścianach, odnaleźć można motywy z Pisma Świętego, postacie świętych, apostołów oraz Jezusa Chrystusa. Ponadto są widoczne również bliżej nieokreślone sylwetki, np. rycerza w zbroi. Część ścian ozdobiona została jedynie najróżniejszymi wzorami. W kilku miejscach zachowały się także napisy chrystogramu IHS, będącego symbolem Chrystusa. Nieoficjalnie wiadomo już, że autorem malowideł był prawdopodobnie gnieźnianin, który w swoim fachu szkolił się poza granicami kraju. Póki co jednak pracownicy komendy nie chcą zdradzać więcej informacji, dopóki nie uda się odnaleźć więcej wiadomości o tym odkryciu.
Co ciekawe, dowiedzieliśmy się także, że w trakcie zdejmowania kilku warstw farby, na środku jednej ze ścian odkryto... swastykę. Wymalowana została przez Niemców w trakcie okupacji, a więc w czasie, kiedy w budynku znajdowała się siedziba SS. To właśnie wówczas zostały zamalowane ściany całej kaplicy, skrywając tym samym kolorowe malunki na wiele lat.
Po usunięciu malunku swastyki okazało się, że mały fragment ściany zawiera wnękę. Po wykuciu części cegieł oczom ukazała się niewielka nisza, o nieustalonym dotąd przeznaczeniu. Prawdopodobnie w tym miejscu mogła znajdować się postać jakiegoś świętego, obraz lub tabernakulum. Również i ta wnęka ma zostać odnowiona.
Prace w pomieszczeniu, które docelowo ma mieścić dyżurkę, mają potrwać do końca września. Po ich ukończeniu, efekty konserwacji prawdopodobnie zostaną oficjalnie zaprezentowane.