O strefie obejmującej centrum Gniezna, zakładającej spowolnienie ruchu ulicznego, mówi się tylko w teorii. Istnieje ona od lat i przez ten czas w zasadzie dla bezpieczeństwa użytkowników ruchu drogowego w śródmieściu zrobiono podniesione przejścia dla pieszych lub skrzyżowania, ewentualnie doświetlenia na pasach oraz kilka rond przy okazji przebudowy ulic. Patrząc na przykłady z innych miast, które prowadzą spójną politykę na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego, Gniezno jest na pewno wciąż w tyle. Powodem jest kilku zarządców dróg zamiast jednego, ale i opór w podejściu do spraw, które wydają się oczywiste w innych ośrodkach. Są też pozytywne odpowiedzi na apele - chociażby wysepki, jakie pojawiły się u zbiegu 3 Maja i Chociszewskiego. To jest jednak wciąż kropla w morzu potrzeb.
Skrzyżowanie ul. 3 Maja i Wyszyńskiego było jednym z pierwszych, na których w Gnieźnie pojawiła się sygnalizacja świetlna. Było to jeszcze w czasach, kiedy przez ul. Dąbrówki i 3 Maja (wówczas ul. 22 Lipca) prowadził ruch tranzytowy z Poznania w kierunku Bydgoszczy. To się zmieniło w latach 80. po wybudowaniu obwodnicy śródmieścia, ale ruch wcale się nie zmniejszył, tylko rósł wraz z przybywającą liczbą samochodów na drogach. Obecnie wciąż jest to ruchliwe skrzyżowanie, ale znajdując się w strefie Tempo 30, mogłoby ono inaczej funkcjonować. Propozycję taką przedstawił jeden z mieszkańców Gniezna.
- Sygnalizacja na tym skrzyżowaniu jest zbędna, powoduje niepotrzebne wstrzymywanie pojazdów na wlotach co jest nieuzasadnione biorąc pod uwagę natężenia ruchu na skrzyżowaniu, a już szczególnie w godzinach poza szczytowych gdzie mimo braku innych pojazdów na pozostałych wlotach na pojedyncze pojazdy są zatrzymywane na skrzyżowaniu i muszą oczekiwać na wjazd - przekazał Szymon Zieliński, który zawodowo zajmuje się tematyką bezpieczeństwa ruchu drogowego i jak dodaje: - Warto nadmienić, że skrzyżowanie to znajduje się w strefie ograniczonej prędkości do 30 km/h gdzie zgodnie z przepisami i zasadami organizacji takich stref powinny być zasadniczo skrzyżowania równorzędne. Jednym z najskuteczniejszych rozwiązań w zakresie takich skrzyżowań są właśnie ronda. Przedmiotowe skrzyżowanie ul. 3 Maja i Wyszyńskiego posiada wystarczająco dużą tarczę aby takie mini rondo wyznaczyć - twierdzi.
Jest sporo miast, które można wymieniać jako przykłady ośrodków kładących nacisk na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego w obszarze śródmieścia. W Gnieźnie także powstały małe ronda w rejonie centrum, ale bardziej chodziło w nich o uregulowanie układu drogowego i "przy okazji" spowolniono ruch. Przykładem są skrzyżowania ul. Kilińskiego i Grzybowo, dalej u zbiegu Rybnej, Świętokrzyskiej i Żuławy czy ul. mini rondo przy ul. Jeziornej oraz Słomianka. Te rozwiązania zrealizowano jednak już ponad 8 lat temu. Od tego czasu bardziej skupiono się na usprawnieniu ruchu samochodowego, chociażby w rejonie dworca oraz wydzieleniu ruchu rowerowego, co napotyka wciąż opory.
- Warto nadmienić, że z uwagi na konieczność ponoszenia kosztów energii elektrycznej oraz konserwacji i utrzymania sygnalizacji, które znikłyby po jej likwidacji, taka zmiana byłaby również uzasadniona ekonomicznie - dodaje Szymon Zieliński. Wskazuje iż całe rondo mogłoby powstać z elementów prefabrykowanych, które są tańsze w wykonaniu, ale równie trwałe. Do tego pojawiłoby się oznakowanie poziome i znaki pionowe. Jak stwierdził, koszty wykonania tego pomysłu mogą się zwrócić po kilku latach w obliczu tego, jaki wydatek jest ponoszony na utrzymanie sygnalizacji świetlnej tj. jej konserwację i energię elektryczną.
W odpowiedzi, jaką przekazał mieszkańcowi Powiatowy Zarząd Dróg czytamy m.in., że w rejonie tego skrzyżowania nie planuje się żadnych prac w najbliższym czasie. - Bieżąca sytuacja finansowa Powiatu w tym Powiatowego Zarządu Dróg jest bardzo trudna i uniemożliwia realizację nie tylko inwestycji drogowych ale także wielu innych zadań w zakresie prawidłowego utrzymania dróg zarówno na terenie miasta Gniezna jak i gmin naszego powiatu - czytamy w odpowiedzi z PZD.
Odpowiedź PZD brzmi dość nietypowo w obliczu zadania, przed którym stoi zarządca drogi zaledwie kilkaset metrów dalej, także przy ul. 3 Maja. To tam. przed szpitalem, za ponad pół miliona złotych wykonane mają zostać prace związane z urządzeniem istniejącego skweru. Komentarz w takiej sytuacji ciśnie się sam na usta, zwłaszcza iż cała ul. 3 Maja, szeroka tak, jak droga tranzytowa sprzed pół wieku, od dawna prosi się o koncepcję uregulowania na całej swojej szerokości.