W ramach Polskiego Ładu do powiatu gnieźnieńskiego trafić ma 62 mln złotych. Środki te zostaną rozdysponowane na poszczególne samorządy, które w okresie wakacyjnym składały wnioski na konkretne projekty. O ile większość z nich o przyznaniu pieniędzy poinformowała już wczoraj, wskazując na pozytywny aspekt tej sprawy, to Miasto Gniezno wstrzymało się z komentarzem do wtorku.
W lipcu wiceprezydent Jarosław Grobelny poinformował, że Miasto Gniezno składa do Polskiego Ładu trzy projekty na poszczególne kwoty:
- 79 mln złotych - budowa infrastruktury wodno-kanalizacyjnej i drogowej w rejonach ulic Kłeckoskiej, Roosevelta, Kostrzewskiego, Wrzesińskiej, Osiedla Winiary Północ i okolic Jeziora Jelonek
- 30 mln złotych - modernizacja i budowa infrastruktury drogowej, wodociągowej, kanalizacyjnej i deszczowej w ulicy Wierzbiczany oraz ulicy Kozala
- 5 mln złotych - termomodernizacja Szkoły Podstawowej nr 12 w Gnieźnie wraz z budową odnawialnego źródła energii
Ze wszystkich trzech dofinansowanie przyznano tylko na ostatni, co postanowił dzisiaj skomentować prezydent Tomasz Budasz. - Jest to bardzo ważne zadanie, dlatego, że ta szkoła od kilku lat czeka na termomodernizację. Dzięki tej kwocie wraz z dopłatą z budżetu w kwocie 100 tys. złotych, co będzie zagwarantowane w budżecie na 2022 rok, będziemy mogli wykonać kompleksową termomodernizację tej szkoły wraz z budową odnawialnych źródeł energii w formie fotowoltaiki. Tutaj będzie pełna modernizacja: okna, drzwi, oświetlenie wewnętrzne, zewnętrzne, dziedziniec, schody, także ta szkoła w jednym etapie w sposób kompleksowy zostanie zmodernizowana - mówił włodarz miasta, ale zaraz dalej odniósł się do sprawy nieuznania dla kolejnych dwóch projektów: - Nie wiemy dlaczego. Nie ma tu publikacji jakiegoś rankingu, nie ma publikacji kryteriów. Myśmy w sposób profesjonalny przygotowali te dwa projekty - stwierdził. Dodał, że Miasto zamierza ponawiać wnioski zwłaszcza, że zapowiadany jest kolejny nabór.
Porównując do miast wielkości podobnej do Gniezna, można zauważyć iż większość otrzymała większe kwoty z równie wyższym dofinansowaniem:
- Konin - 35 mln zł, 2 projekty
- Leszno - 31 mln zł, 2 projekty
- Piła - 21,65 mln zł, 2 projekty
- Ostrów Wielkopolski - 14 mln zł, 1 projekt
- Inowrocław - 5 mln zł, 1 projekt
Widać więc wyraźnie, że przyznane środki są znacznie wyższe od tych, na które mogło liczyć Gniezno. Po odniesieniu się do tej sprawy przez prezydenta na swoim profilu, pojawiło się wiele komentarzy dotyczących "politycznego" rozdziału kwot. Warto jednak zwrócić uwagę, że wymienionymi miastami z Wielkopolski zarządzają włodarze związani pośrednio lub bezpośrednio z PO lub SLD. Ostro do sprawy podziału pieniędzy odniósł się prezydent Inowrocławia, który dostał równie małe dofinansowanie, co Gniezno. Można też wskazać na kwestię powiatu gnieźnieńskiego, który otrzymał 4 mln 455 tys. złotych na poprawę efektywności energetycznej budynków oświatowych. Trzeba tu spojrzeć przez pryzmat rozbudowy szpitala i tego, ile wsparcia otrzymał on z budżetu państwa w poprzedniej kadencji PiS-ZG-PSL, a ile w obecnej PO-SLD. Przypomnijmy więc, że inwestycję trzeba było dokończyć ze sporej pożyczki.
Przyglądając się budżetom ww. miast również nie widać jasnej korelacji, a już w lipcu zakładano, że kryterium dochodowe nie będzie brane pod uwagę. Jak wygląda ta kwestia w 2021 roku (budżety z dochodami planowanymi)?
- Konin - 564 mln złotych
- Ostrów - 362 mln złotych
- Leszno - 489 mln złotych
- Piła - 378 mln złotych
- Inowrocław - 391 mln złotych
- Gniezno - 337 mln złotych
Już teraz Miasto Gniezno zakłada, że budżet na przyszły rok będzie trudny z powodu założeń, jakie zawiera projekt ustawy wprowadzającej Polski Ład. - W tej chwili mamy otrzymać środki 4,7 mln złotych w ramach Polskiego Ładu. Należy się cieszyć, bo tutaj dofinansowanie ze strony Miasta jest 100 tys. złotych, natomiast nadal uważam, że jeżeli zostaną wprowadzone te założenia, o których się do tej pory mówi, a tego nie wiemy, bo to jest na etapie procedowania w Sejmie, Senacie, a jeszcze czeka na podpis prezydenta, to wówczas miasto wielkości Gniezna straci ok. 18,5 mln złotych z tytułu podatków dochodowych. Mówi się, że będą subwencje wyrównawcze, ale już wiemy iż może być ona przeznaczona na wydatkowanie inwestycyjne, a nie na tzw. bieżące. To będzie zaburzało funkcjonowanie budżetu - twierdzi Tomasz Budasz.
Póki co jednak na Polski Ład nie mają powodów do narzekania w małych gminach, których budżet jest wielokrotnie mniejszy od miejskich. Chociażby gmina Mieleszyn w 2021 roku planowała swoje dochody na poziomie 18 mln 813 tys. złotych. Jest to samorząd o najmniejszym budżecie w powiecie gnieźnieńskim. Otrzymanie środków w kwocie 9,5 mln złotych stanowi więc połowę tego - bez tych pieniędzy nie można byłoby zrealizować zakładanej inwestycji, jaką jest budowa kanalizacji w dwóch miejscowościach, modernizacja oczyszczalni i budowa PSZOK. Podobnie jest chociażby w gminie Niechanowo, która w 2020 roku miała plan dochodów na kwotę 29 mln złotych. Obecnie otrzymana dotacja wynosi 7 mln 650 tys. złotych i ma być przeznaczona na termomodernizację szkół w Niechanowie i Jarząbkowie. Kolejny przykład to gmina Kiszkowo, która w 2021 roku dochody zaplanowane miała na około 27,5 mln złotych. Otrzymana dotacja jest na kwotę 9 mln 310 tys. złotych i pozwoli na pierwszy etap modernizacji oraz rozbudowy oczyszczalni ścieków.
Mimo to, krytycznych głosów płynących z samorządów nie brakuje - ograniczenie wpływów do budżetu w zamian za środki przyznawane odgórnie, bez jasnych kryteriów, budzą obawy. W mniejszych miejscowościach, jak wyżej wymienione, pieniądze z dofinansowań stanowią "mannę z nieba". Większe miasta, mające znaczniejszy przychód, stawiają pod znakiem zapytania możliwości finansowania niektórych zadań, planowanych już w poprzednich latach. Wiceminister finansów Sebastian Skuza kilkanaście dni temu zapewniał, że "przygotowano rozwiązania doraźne dla samorządów na przyszły rok", a ponadto iż w 2021 roku samorządy dostaną dodatkowe 8 mld zł podzielone według algorytmu opartego na obiektywnych danych. Rzekomo bez uznaniowości. Zdaniem przedstawicieli MF, samorządy nie mają stracić na Polskim Ładzie, a docelowo ich dochody będą wyższe od dotychczasowych. Niektórzy już teraz zakładają, że przyszłoroczne budżety w samorządach będą bardzo skromne, bo wszystko stoi pod znakiem zapytania. Jak więc to będzie wyglądało w rzeczywistości - dopiero czas pokaże.