Na terenie Gniezna obecnie funkcjonują cztery cmentarze, które od wielu lat są podzielone pomiędzy kilka parafii. Przynajmniej dwa z nich, tj. cmentarz św. Krzyża i św. Piotra, mają długą historię, a szczególnie ostatni z nich. Nekropolia przy ul. Kłeckoskiej istnieje od kilkuset lat, a jednak do naszych czasów zachowały się tylko nieliczne groby z XIX wieku. Kamienne lub lastrikowe nagrobki są bowiem domeną ostatniego stulecia, a wcześniej dominowały przede wszystkim groby ziemne. Również regulacje prawne dawniej nie były konkretne i przez lata funkcjonowała zasada, że jeżeli ktoś nie opiekował się danym miejscem pochówku, to można było je ponownie wykorzystać. Cmentarz jednak i tak się zapełniał, a niemym dowodem dawno temu podjętych decyzji jest ceglany obelisk z 1832 roku, ustawiony niedaleko kościoła. Upamiętnia on ekshumację spoczywających na nekropolii szczątków i pochowanie ich w jednym miejscu. Cmentarz zniwelowano i rozpoczęto chować od nowa, a lata później został powiększony w kierunku północnym.
Tyle historia, ale pokazuje ona praktykę dawnych czasów. Obecnie jednak cały system funkcjonowania cmentarzy określa prawo (przestarzałe, sięgające metryką końca lat 50. XX wieku), choć kwestia cennika usług w każdym mieście jest zróżnicowana i jest różnie regulowana, zależnie czy jest to komunalny czy parafialny.
Od kilku lat cmentarz św. Piotra, św. Krzyża i św. Wawrzyńca (od strony ul. 17 Dywizji Piechoty) w Gnieźnie podlegają jednemu zarządcy. Wcześniej na polu dokonywania pochówku panowała pewna dowolność i cennik nie był jasno sprecyzowany, a także nie był nigdzie dostępny. Po zmianach dowodem tego były akcje naklejania informacji na grobach o nieustalonym statusie prawnym. Wiele z nich, jak się okazało, nie było opłaconych od lat. Czasem nie udało się odnaleźć dowodu wpłaty, a niekiedy sprawy zostały wyjaśnione. Mimo to od tego czasu jednak cały system jest pod kontrolą, choć ceny usług cmentarnych zawsze budziły i będą budzić wiele emocji. W końcu najczęściej korzysta się z tych usług w najtrudniejszych momentach życia - zgonu kogoś bliskiego.
Na wspomnianych trzech cmentarzach w Gnieźnie cennik jest z góry ustalony i mimo pogłosek o „podwyżce”, nie zmienił się on w tym roku zasadniczo od ubiegłorocznych stawek (co można zweryfikować na stronie). Za samo pojedyncze miejsce do pochówku koszt na 20 lat (ustawowy termin istnienia grobu) wynosi 600 złotych. Jeśli w to samo miejsce ma być dochowana kolejna osoba, to kolejna opłata wynosi tylko 300 złotych i obowiązuje kolejne 20 lat od momentu "dochówku".
To jednak początek dodatkowych opłat, bowiem kolejną jest nadzór nad wykopaniem (zabezpieczeniem innych nagrobków położonych w pobliżu) w wysokości 400 złotych oraz samo wykopanie - pojedynczy 400 zł, a głębinowy 600 zł. W Koninie wynosi to 700 zł plus podatek. W przypadku Gniezna nie ma wyszczególnienia, jaka to jest pora roku, ale są takie cmentarze w kraju (np. Piła), gdzie zarządcy pobierają większe stawki za prace wykonywane pracy zimą, gdy ziemia jest skuta lodem. Nawet są i takie, gdzie osobno wyliczone są prace wykonywane w... soboty.
Kolejną kwotą jest opłata administracyjna na ww. cmentarzach wynosząca 400 zł i obowiązująca przez 20 lat - jest ona przeznaczona na wodę i wywóz odpadów. Do tego wszystkiego trzeba też zaliczyć kolejne koszty za wjazdy pojazdów, ustawienie nagrobka, kaplicę itp. Cena więc rośnie w miarę usługi i dochodzi do przynajmniej 1500 złotych.
Jak to wygląda na przykładzie innych miast o podobnej wielkości, jak Gniezno? Wszystko zależy od określenia usługi - wiele z nich jest bardzo zróżnicowanych i czasem poukrywanych w różnych innych, dodatkowych kosztach. Może to być wspomniany nadzór (określany opłatą administracyjną) lub też w rozbiórce nagrobka czy możliwości zagospodarowania terenu wokół grobu np. brukiem.
Miejsce pojedyncze (na 20 lat):
Gniezno - 600 zł
Konin - 600 zł plus podatek
Piła - 506,40 zł
Ostrów Wielkopolski - 700 zł
Leszno - 590 zł
Prolongata za grób pojedynczy (ziemny) na kolejne 20 lat:
Gniezno – 600 zł
Konin - 600 zł plus podatek
Piła - 337,60 zł (poza centralną częścią cmentarza) lub 506,40 zł w centralnej części cmentarza
Ostrów Wielkopolski - 700 zł
Leszno - 590 zł
Miejsce pod urnę:
Gniezno - 1000 zł
Konin - 350 zł (dwa miejsca)
Piła - brak informacji
Ostrów Wielkopolski - 1700 zł (murowany pod jedną urnę)
Leszno - 750 zł
Nie da się ukryć, że największy koszt utrzymania cmentarzy, stanowią odpady. Wystarczy policzyć ile wieńców i zniczy pojawia się przy każdym pogrzebie, a już szczególnie w okresie po Wszystkich Świętych, kiedy kontener ze śmieciami wyjeżdża spod cmentarza nawet co kilka godzin. - Zmartwię tych, którym się wydaje, że śmieci cmentarne kosztują tyle samo, co odpady komunalne wywożone z domu, bo są one droższe - przyznaje Przemysław Piechocki, zarządca gnieźnieńskich cmentarzy i dodaje, że średni koszt miesięczny wywozu śmieci wynosi ok. 25 tys. złotych. Przy czym są miesiące, kiedy jest ich mało, a są i takie - zwłaszcza listopad i grudzień, kiedy jest ich mnóstwo. Do tego dochodzi prowadzona na ww. cmentarzach selekcja odpadów na bio i pozostałe. Nie jest obowiązkowa, ale pozwala na dodatkowe zmniejszenie kosztów.
W przestrzeni publicznej zarzuca się także, że stosowane są „działania monopolistyczne” zarządcy: - Te opłaty również ponosimy tj. za udostępnienie terenu cmentarza celem wykonania usługi grabarskiej. Nie ma opcji, że tylko firmy zewnętrzne są zobowiązane uiścić taką opłatę - twierdzi i jak dalej mówi ceny na każdym cmentarzu w kraju są bardzo zróżnicowane z wielu względów: - Na cmentarzu komunalnym w Pile wykopanie grobu kosztuje w sumie ponad 2 tys. złotych i wiąże się to z tym samym co u nas - jest to stary cmentarz, ganki między grobami nie są zachowane w takich odstępach jak być powinny czyli są węższe niż 50 cm i zawsze jest duże ryzyko, że jest sąsiednie nagrobki zostaną w jakiś sposób uszkodzone, naruszone, zapadną się itp. Wtedy odpowiedzialność bierze ten, co wykonywał prace. Zresztą zdarza się, że czasem przy kopaniu trzeba też rozebrać dwa sąsiednie nagrobki, a wtedy suma robi się ogromna. Poza tym po każdym kopaniu grobu trzeba też uporządkować i umyć sąsiednie nagrobki - przyznaje zarządca.
Jak dodaje Przemysław Piechocki: - Trzeba wiedzieć, że utrzymanie cmentarza to nie są tylko kwestie faktur, które do nas przychodzą za prąd, wodę, śmieci, ale także utrzymanie pracowników. Są też inwestycje, jak utwardzanie alejek, cięcia drzew, remonty w kaplicach, sprzątanie kaplic itp. Dziś nic się nie dzieje za darmo i bez przyczyny. Koszty utrzymania cmentarza przenosi się na tych, którzy są jego bezpośrednimi użytkownikami, czyli dysponentami grobów.