Lotnictwo w dziejach Gniezna zawsze stanowiło jakiś akcent jego historii. Przed wojną odbywały się pokazy lotnicze, a tymczasowe polowe lądowiska znajdowały się m.in. między Dziekanką a Skiereszewem, na Kawiarach, a także między Gnieznem a Żydowem. Później w okresie PRL-u działał w Gnieźnie Czesław Czerniejewski, konstruktor maszyn lotniczych, którego "powietrzna" twórczość jest dziś już niemal zapomniana. Teraz na mapie miasta pojawiło się nowe przedsięwzięcie, o wiele bardziej nowoczesne i jednocześnie stawiające na rozwój - Poldrone.
W środowe południe odbyło się spotkanie przedstawicieli tej firmy z osobami lub instytucjami zainteresowanymi ich produktami. Jak się okazuje, założyciele Poldrone nie są w ogóle z Gniezna, ale zdecydowali się na to, by to właśnie tutaj ulokować siedzibę spółki: - Wielkopolska Izba Gospodarcza, do której przez przypadek trafiliśmy, wskazała nam kilka lokalizacji do obejrzenia i tak trafiliśmy tutaj. Mam do Gniezna wielki sentyment, tu się rodziła polska państwowość i ja zawsze mówię, że należy to wykorzystywać marketingowo - mówił Przemysław Leszczyński, wiceprezes zarządu spółki Poldrone, dodając iż przy tym Gniezno ma dogodne połączenia drogowe.
Dron dronowi nierówny - te, które powstają w Gnieźnie, będą służyć nie do zabawy i zwykłej fotografii, ale pełnić będą wiele funkcji - ich charakterystycznym elementem, poza skrzydłami, jest silnik tunelowy. Do czego mogą być wykorzystywane te maszyny? - Przemysł wydobywczy, szczególnie kopalnie odkrywkowe, nadzór ropociągów, planowanie akcji pożarniczych gdzie dokonuje inspekcji pozwalających na stworzenie planu akcji, są też misje ratunkowe - wymieniał Przemysław Leszczyński.
Sama spółka została założona w maju 2020 roku i w październiku znalazła swoją siedzibę w Centrum Handlowym "Goja" przy ul. Kiszkowskiej w Gnieźnie. To tam znajduje się główny warsztat produkcyjny, gdzie także trwają analizy oraz obliczenia nad powstającymi modelami. Poldrone w założeniu nastawione jest na produkcję maszyn do 25 kg masy całkowitej startowej.
Sama praca nad produkcją maszyn to jedno. Istotne jest jeszcze to, co się dzieje zarówno w środku maszyny, jak i po zebraniu danych podczas lotu. - Prowadzimy prace badawczo-rozwojowe dotyczące stworzenia nowej funkcjonalności w dronach, co było przedmiotem weryfikacji przed udzieleniem grantu czy nie ma patentu na to itd. Zajmujemy się tym, a także wytwarzaniem dronów i ich sprzedażą. Drugą kwestią jest software, bowiem po latach pracy w tej branży jest taka sytuacja, że drony dają nam dużo informacji, ale pojawia się pytanie - kto ma je obrobić? Specjalista, wiadomo, że zna się na tym i wie jak przyporządkować kolory np. zdrowotności roślin lub ich podsychania. Rolnik, nawet z wielkim gospodarstwem, nie ma biologa na stanie. Stąd powstała idea stworzenia oprogramowania, na które otrzymaliśmy dofinansowanie 8 mln 900 tys. złotych i te prace ruszają od października - my jako liderzy konsorcjum wspólnie z UAM i Uniwersytetem Przyrodniczym z Poznania - dodał Przemysław Leszczyński, wskazując iż badania te mają potrwać 2,5 roku.
Organizatorami spotkania, które zakończyło się pokazem umiejętności dronów, były Wielkopolska Izba Gospodarcza i PolDrone Sp. z o.o., natomiast patronat objęły Krajowa Izba Gospodarcza i Miasto Gniezno.