Mieszkańcy ul. Pocztowej, mieszkający w budynkach stanowiących dawną kolonię mieszkalną dla kolejarzy, złożyli do Rady Miasta petycję w sprawie poprawy ich sytuacji związanej z funkcjonowaniem bocznicy kolejowej na dawnej składnicy towarowej.
- Problem ten zgłaszaliśmy już do Urzędu Miasta od sierpnia 2019 roku, a dotyczy działalności bocznicy kolejowej i rozładunku kruszywa. Przewoźnicy, aby dojechać do rampy rozładunkowej przejeżdżają przez ulicę Pocztową. Ulica ta okala kamienice wpisane w rejestr zabytków. Auta, które są używane do rozładunku powodują potężny hałas, który dobiega z każdej strony do naszych mieszkań. Transport kruszywa odbywa się od bardzo wczesnych godzin porannych (5:30) i kończy w godzinach wieczornych - informują o swoim problemie gnieźnianie z tamtejszej wspólnoty mieszkaniowej.
Nie ukrywają, że chcieliby aby sytuacja została w jakiś sposób uregulowana: - Samochody, które tam przejeżdżają, mają tonaż ok. 40 ton. Powoduje to zniszczenia w naszym mieniu prywatnym. Pękanie ścian, odpadanie tynku. Wszystkie remonty są dokonywane z funduszy Wspólnoty Mieszkaniowej. Sytuacja taka zakłóca nasz mir domowy! - stwierdzają w petycji.
Dodatkowo, jak wskazują, problemem są też utrudnienia w ruchu, jakie powodują kolejki do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych przy ul. Chrobrego, blisko skrzyżowania z ul. Pocztową. Ten problem jednak wkrótce ma zniknąć, kiedy PSZOK zostanie przeniesiony na ul. Osiniec - ma to nastąpić w ciągu kilku miesięcy.
Mieszkańcy ze wspólnoty mieszkaniowej apelują w piśmie o zwrócenie uwagi na obecną sytuację przez radnych. - Dlatego wnioskujemy o wytyczenie innej drogi dojazdowej na tereny bocznicy PKP oraz wprowadzenia ograniczenia prędkości i tonażu do 10 ton na całej długości ul. Pocztowej z dwóch stron osiedla (od ul. Bolesława Chrobrego do ul. Dworcowej).
Temat ten poruszany był niedawno podczas konsultacji ws. planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów pokolejowych. Wówczas też kwestia przeznaczenia nieruchomości w obrębie dawnej ekspedycji towarowej budziła znacznie więcej emocji niż obszar parowozowni - mieszkańcy już wtedy wskazywali na hałas i nadmierny ruch odbywający się przy ich domach.
Zaniepokojenie wywołało także to, że w tym roku obie bocznice, znajdujące się na tym terenie, zostały gruntownie wyremontowane - tym samym dając dowód na to, że mimo swojego niekorzystnego położenia blisko centrum miasta, nadal będą wykorzystywane - najczęściej na potrzeby rozładunku kruszywa lub węgla. Do sprawy wrócimy.