Kilka dni temu członkowie Rady Społecznej Szpital Pomnik Chrztu Polski zaopiniowali pozytywnie nową koncepcję rozszerzenia działalności szpitala "Pomnik" w zakresach neurologii i leczenia udarów. Obecnie oddziały te znajdują się w Wojewódzkim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych „Dziekanka”, prowadzonym przez samorząd wojewódzki.
Dalsze funkcjonowanie tych oddziałów w obecnej lokalizacji jest zagrożone, a wynikać to ma - nieoficjalnie - z konieczności wdrożenia programu naprawczego dla placówki przy ul. Poznańskiej 15. Aby pomóc w pozostawieniu ich na terenie Gniezna, planuje się zarówno oddział leczenia udarów, jak i neurologiczny, przenieść do Szpitala Pomnik Chrztu Polski.
- Jako dyrekcja możemy tylko rekomendować czy to jest dla szpitala dobre czy złe rozwiązanie. Decyzje zapadają poza szpitalem - są one na poziomie Urzędu Marszałkowskiego i Starostwa Powiatowego. Jeżeli do tego porozumienia dojdzie, to my jesteśmy gotowi te oddziały przejąć - przekazał Grzegorz Sieńczewski, dodając iż przeniesienie jednostek do centrum miasta będzie korzystne przede wszystkim dla pacjentów: - Będzie to dobre dla społeczeństwa lokalnego i nie tylko, ale także dla szpitala. Jeżeli będziemy przejmować te oddziały to wraz z tym potencjałem osobowym, który jest na Dziekance. Będzie to ogromne wsparcie i jesteśmy na to gotowi - przyznał dyrektor. Jak dodał, w momencie, kiedy uruchomiony zostanie nowy budynek D, zwolnią się pomieszczenia oddziałów zajmujących stary gmach przy ul. 3 Maja i to w tym obiekcie miałyby zostać ulokowane przeniesione jednostki.
- Dziekanka to bardzo specyficzny szpital i dla niego utrzymywanie tych dwóch oddziałów jest ekonomicznie nieuzasadnione. To, że tam przynosi on straty nie znaczy, że tu będzie je przynosić. Generalnie są to oddziały, które mają szansę się bilansować i mogą przynosić zysk, one w wielu miejscach są dochodowe w innych szpitalach, dlatego ten kontrakt jest dobrym kontraktem. Będzie trzeba trochę czasu na to, by to uruchomić i zaczęły one działać w 100%, ale mają te oddziały szansę na to, by się bilansować - przyznał Grzegorz Sieńczewski. Kolejne kroki w sprawie przejęcia oddziałów mają zostać wykonane w najbliższym czasie.