Teren dawnych koszar piechoty przy ul. Sobieskiego dawniej składał się z trzech głównych bloków, z których do naszych czasów przetrwał tylko jeden - mieszczący w sobie III Liceum Ogólnokształcące i Powiatowy Urząd Pracy. Pozostałe dwa od strony ul. Chrobrego i Pocztowej zostały zbombardowane przez samoloty niemieckie na początku września 1939 roku. W skład całego kompleksu wchodziły także inne liczne obiekty wojskowe, które ocalały w trakcie wojny - największy, od strony ul. Pocztowej, mieścił do niedawna Gimnazjum nr 2. Pozostałe są wykorzystywane przez prywatne podmioty, a jeden stanowi od lat ruinę. To zlokalizowany we wschodniej części, na granicy z Parkiem Miejskim dawny budynek łączności.
Czteropiętrowy gmach powstał prawdopodobnie w tym samym czasie co budynek dawnego gimnazjum (budowa rozpoczęła się w 1912 roku). Obecnie, należy do prywatnego właściciela. Obiekt jest zrujnowany i wielokrotnie padał celem wandali. Aktualnie, jak poinformowano, został wykreślony z miejskiego oraz wojewódzkiego rejestru zabytków, a tym samym może zostać rozebrany.
Jak udało się nam dowiedzieć, wniosek o wykreślenie z rejestru został złożony w marcu 2020 roku: - Możliwość wyłączenia wskazanego obiektu rozważana była po wnikliwym przeanalizowaniu problematyki posadowienia niniejszego obiektu przez Wojewódzką Radę Ochrony Zabytków działającą przy Wielkopolskim Wojewódzkim Konserwatorze Zabytków, w związku z planowaną zmianą sposobu jego użytkowania przez obecnego właściciela - poinformowała nas Joanna Ligierska-Sadło, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Gnieźnie.
Decyzję o wykreśleniu na szczeblu miejskim i wojewódzkim podjęto także na podstawie opinii wspomnianej rady wojewódzkiej. Jak czytamy w kopii protokołu nadesłanym do nas przez Wielkopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków: - W czasie kiedy powstawały nowe plany miasta po jego pożarze w 1819 r., w tym miejscu były bagna. Niestety teren ten nie został nigdy zagospodarowany tak, jak to zaplanowano. Natomiast, mimo ciężkich warunków gruntowych, po zasypaniu bagien pobudowano na nim budynki koszarowe. Omawiany budynek jest w najgorszej sytuacji statycznej, ponieważ stoi w miejscu, w którym grunty nośne stwierdzono na głębokości - 8,55 m, tj. ok. od 4,9 - 5,5 m poniżej istniejących ław fundamentowych. Problem w chwili obecnej polega na tym, że w ekspertyzie wskazano, iż budynek nie ma nośności i nie ma odstępstwa od spełnienia takiego wymogu. Budynek ten dodatkowo osuwa się w stronę parku, razem ze skarpą - czytamy w protokole. Dowodem osuwania się skarpy są nie tylko drzewa w parku, które przechylają się wraz z osuwaniem ziemi, ale także spękania w strukturze budynku. Oceniono, że aby zachować obiekt, należałoby go w 90% przebudować, co obejmowałoby także specjalistyczne prace geotechniczne.
- Po zapoznaniu się z problemem rada stwierdziła, że w przypadku tak złego stanu budynku oraz praktycznie potrzeby odbudowania go od nowa należy raczej rozważyć możliwość wyłączenia obiektu z ewidencji zabytków z uwagi na stan zachowania. Tak duży stopień prac i ingerencji spowoduje całkowitą utratą autentycznej substancji zabytku. Nowy obiekt powinien nawiązywać do stylistyki architektury koszarowej, a jeżeli udałoby się zachować w nim jedną ścianę starego budynku łączności, byłoby to pozytywnym rozwiązaniem - odnotowano w protokole Wojewódzkiej Rady Ochrony Zabytków.
Ostatecznie, jak już informowaliśmy wyżej, obiekt został wykreślony z rejestru zabytków i nim już nie jest - może więc zostać rozebrany. Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego, uchwalonym przed rokiem, w miejscu tym mogą powstać budynki o charakterze mieszkaniowym wielorodzinnym i usługowym nie wyższe niż 16 metrów (4 kondygnacje nadziemne).
Jak nas poinformowano, obecnie opracowywany jest szczegółowy projekt budowlany, który jest konsultowany z konserwatorem zabytków. Zakłada on daleko idącą przebudowę tego obiektu z częściowym wykorzystaniem jego zabytkowej substancji, przywracającą mu historyczną formę, bryłę i kompozycję elewacji.