Od zarania dziejów, ludzkość potrzebowała kogoś, komu mogłaby być posłuszna, komu by służyła, czyją wolę by spełniała. Począwszy od wodza w małym, prehistorycznym plemienia skończywszy na królu wielkiego państwa ludzie żyli pod rządami jednej osoby. Z łatwością można zauważyć, że dzisiaj król bądź królowa takich krajów jak Wielka Brytania czy Tajlandia, nie spełniają już kluczowej roli w rządzeniu krajem. Niejednokrotnie te funkcje są bardzo ograniczone i trudno jest postawić tezę jakoby król w dzisiejszych czasach miał władzę nad powierzonym mu ludem.
Czy zatem potrzebny jest nam ktoś, komu będziemy musieli być posłuszni? Ktoś, komu trzeba będzie bezgranicznie zaufać? Ktoś, kogo będziemy musieli chronić własnym życiem? Otóż, z pewnością. Każdy z nas potrzebuje króla.
Przyjrzyjmy się dzisiejszemu światu, zatrzymajmy się na chwilę, a zobaczymy bardzo ważną rzecz obecną u każdego człowieka. Znajdziemy dwie grupy ludzi; jedna będzie zajęta lenistwem, nieróbstwem. Ludzie z tej grupy nie będą ani razu popełniać jakiegoś ambitnego czynu, ich życie ograniczy się do zwykłego wykonywania rutynowych czynności, które przynoszą im tylko radość chwilową, czerpaną z prymitywnych pobudek.
Drugą grupę ludzi stanowią istoty, które mają jakiś cel w życiu. Celem jednych będzie dobre i dostatnie życie, drudzy będą dbać głównie o pieniądze, inni o rozrywkę, jeszcze inni o sport, a jeszcze inni za swój największy cel postawią sobie własne zbawienie.
Nie trzeba chyba wyjaśniać dlaczego posiadanie celu w życiu jest ważne. Wystarczy spojrzeć na ludzi bez tego ważnego czynnika. Są oni po prostu zagubieni i popełniają najzwyklejsze głupstwa bez jakiegokolwiek logicznego uzasadnienia. Skupmy się zatem na tej drugiej grupie ludzi. Każdy z nich, kto posiada cel w życiu układa wartości według własnego uznania. Te najważniejsze są najwyżej w hierarchii. Idąc analogicznie jedni najwyżej cenić będą ojczyznę, inni sport, inni pieniądze, a inni Boga. Każda z tych osób posiada własnego „króla”, dla którego jest w stanie poświęcić życie. Choć nie zawsze mogliśmy zdawać sobie z tego sprawę, to właśnie tak jest. Każdy z nas chce mieć jakieś „bóstwo” w które chcemy wierzyć, aby otrzymać od niego liczne dobra.
Tych co wątpią w marność ziemskich rzeczy odsyłam do mojego wcześniejszego artykułu: „Bo gdzie twój skarb, tam będzie serce twoje”- historia z życia św. Antoniego, która w jasny sposób wyjaśnia marność rzeczy tego świata.
Św. Paweł pisze: „co bowiem człowiek posieje, to i żąć będzie. Gdyż kto sieje na swym ciele, z ciała też żąć będzie zepsucie; kto zaś sieje w duchu, z ducha żąć będzie życie wieczne” [Ga 6, 7-8]
Jeśli chcemy odnieść sukces w sporcie to będziemy trenować i ćwiczyć się w danej dyscyplinie,nie będziemy uczyć się języka zamiast tego. Jest to całkiem logiczne i tak samo jest w życiu duchowym. Kto będzie dbał tylko o rzeczy ziemskie ten będzie na koniec zbierał owoce z rzeczy ziemskich, lecz ten kto będzie wszystko czynił z wyższych pobudek, mając jako cel życie wieczne, ten je zyska.
Zbawiciel powiedział: „Kto bowiem chciałby duszę swoją zachować, straci ją; a kto by stracił duszę swoją dla mnie, zachowa ją. Albowiem co za pożytek ma człowiek, jeśliby zyskał wszystek świat, a samego siebie stracił, i sam na sobie szkodę poniósł?”[Łk. 9,24-25].
Jasny jest zatem sposób, jak zachować swą duszę. Oddać ją Temu, na którego wzór była ona stworzona. Wtedy i tylko wtedy jesteśmy w stanie solidnie budować nasze życie. Jeśli fundamentem naszego działania będzie piasek i żwir to nic się z tego nie ostanie, jeśli natomiast w każdym momencie naszego życia postępować będziemy zgodnie z wolą Boga to nasze czyny będą miały ogromny wpływ na nasze zbawienie. Celem każdego z nas ma być zawsze zbawienie, reszta powinna być tylko środkiem do tego. Pamiętajmy także o ważnej zasadzie w życiu, że cel nie uświęca środków.
Matka Boża objawiając się w Fatimie prosiła, aby odmawiać różaniec. Mówiła, że ta modlitwa może uratować świat przed katastrofą. W odpowiedzi na to wezwanie w niedzielę 2 sierpnia o godz. 16:00 mieszkańcy Gniezna odmówią publiczny różaniec pod Pomnikiem Opatrzności Bożej w Gnieźnie. Modlić się będziemy, aby Opatrzność Boża czuwała nad mieszkańcami Gniezna. Szczególnie będziemy prosić Niepokalaną, aby chroniła rodziny przed zagrożeniami moralnymi i duchowymi.