W ramach prowadzonych prac nad planem zagospodarowania przestrzennego, w piątek i sobotę odbyły się spotkania z zainteresowanymi, którzy chcieli wziąć udział w spotkaniu i jednocześnie dyskusji nad możliwościami przestrzennymi, jakie stoją na tym ogromnym obszarze. Przez wiele lat tereny pokolejowe były białą plamą w obszarze miasta, a obecnie nadarza się okazja by je zagospodarować z wizją na przyszłość. Spotkania jednak rodzą jedno, ale dość ważne pytanie - za ile?
Za ile pieniędzy i za ile lat? Biorącym udział w spotkaniach towarzyszył przede wszystkim coraz bardziej rozpaczliwy wygląd zabytkowych obiektów parowozowni. Nie da się uniknąć dyskusji nad tym terenem, bez spojrzenia na to, co już teraz mamy. A tymczasem stan obiektów w wielu miejscach woła dosłownie o pomstę, że dopuszcza się niszczenie tak wartościowych obiektów. Szczególnie dobrze widoczne było to w piątek, kiedy podczas spaceru badawczego trwała ulewa i litry wody wlewały się do wnętrz, tworząc kałuże.
Droga do poprawy tej sytuacji jest jednak długa, bo jeśli mamy mówić o zagospodarowaniu tych obiektów w przyszłości, trzeba stworzyć plan dla całości. Tak, by w przyszłości był on spójny. Działacze zgromadzeni wokół miłośników kolejnictwa nie ukrywają, że nie da się wszystkich budynków przeznaczyć pod muzeum. Z tego sprawę zdaje sobie także właściciel, a więc PKP. Pod kątem zagospodarowania całego obszaru trzy lata temu odbyły się warsztaty charrette pod auspicjami XCity Investment. Teraz można było poznać propozycje, jakie zostały przygotowane i jednocześnie wyrazić swoje uwagi.
- W tej chwili wszystko wskazuje na to, że najprędzej będzie zrealizowana ta część logistyczna i najprawdopodobniej część centrotwórcza, a na końcu mieszkaniowa. Przynajmniej na tym etapie tak wygląda harmonogram. Z naszej strony determinacja jest bardzo duża, bo tak naprawdę cały ten teren jest traktowany jako jedna całość. Podział funkcjonalny jest wtórny, natomiast my patrzymy na ten teren jako na jedną całość, która wymaga zagospodarowana. Nie jest ona łatwa, ale jest bardzo ciekawa - przyznał Zbigniew Binienda z XCity Investment - spółki, która zajmowała się przygotowaniem koncepcji zagospodarowania terenów. Jak dalej dodał, jest szansa na inwestycyjne zainteresowanie tymi terenami: - Pozyskiwanie inwestorów nigdy nie jest łatwym procesem, natomiast ja akurat bym się w tym momencie nie chciał wypowiadać, ponieważ jesteśmy w trakcie negocjacji z kilkoma podmiotami, niezakończonych, będących w trakcie.
Jakie najważniejsze elementy z punktu widzenia Gniezna mają możliwość zaistnieć na tym obszarze? Jak przewidziano, jest to przedłużenie ul. Składowej do ul. Słonecznej. W ten sposób ma zostać zapewniony dojazd do wszystkich terenów na tzw. wolnych torach. Kolejnym jest budowa zupełnie nowego tunelu dla ruchu pieszo-rowerowego pod torami. Docelowo miałby on zaczynać się pomiędzy dworcem a budynkiem z apteką i prowadzić na teren parowozowni. Ułatwiłby on nie tylko bezpieczniejszy przejazd rowerzystom, ale także zapewniłby komunikację z parkingiem wielopoziomowym, planowanym po drugiej stronie. Tunel były skomunikowany z peronami.
Na samym omawianym obszarze hala lokomotyw położona najbliżej wiaduktu wraz z obrotnicą, halą suwnic i warsztatami miałaby zostać ściśle przeznaczona pod część muzealną. Druga hala wachlarzowa byłaby zagospodarowana pod komercję, ale nie rozumianą jako sklepy tylko usługi np. gastronomię, sale wielofunkcyjne, fitness itp. W innych, mniejszych budynkach powstałyby hotele, hostele itp. Na całości zostałby zachowany zabytkowy charakter miejsca.
W dalszej części, na wysokości dworca, powstałaby część centrotwórcza, a więc zabudowa mieszkaniowa wielorodzinna o 4, 5 czy nawet 6 kondygnacjach. Ponadto przewidziany został wielopoziomowy parking. Całość połączona byłaby z miastem zarówno nową ul. Składową, jak i wspomnianym tunelem, który wychodziłby pośrodku tego układu przestrzennego. Zabudowa byłaby wkomponowana w układ dawnych zasieków węglowych wraz z żurawiem węglowym. Kolejny fragment terenu, położony częściowo na wysokości fabryki okien dachowych, wymaga dodatkowych badań gruntowych, ale docelowo stanowić ma bufor od ostatniego odcinka tego obszaru przy ul. Słonecznej. Tam to przewiduje się tereny inwestycyjne pod przemysł z możliwością wykorzystania bocznicy kolejowej.
W trakcie warsztatów najwięcej uwagi budził jednak sam stan parowozowni i to, jakie koszty będą musiały zostać poniesione. Sam remont wszystkich dachów, które pokrywają kilka tysięcy metrów kwadratowych, liczony jest w dziesiątkach milionów złotych. A tymczasem niezbędna jest także izolacja, wymiana stolarki itp. Póki co, kończy się na słowach, ale pora na czyny, bo stan niektórych obiektów robi się coraz bardziej opłakany. Tymczasem kolej czeka też na plan zagospodarowania przestrzennego, nad którym prace trwają zajmą jeszcze trochę czasu. Dyskusje obejmowały teren przy ul. Koniowo, ale to, jak powinien on zostać wykorzystany, jest dość trudną kwestią z uwagi na już obecnie wykorzystywanie niektórych nieruchomości.
Każdy zainteresowany może swoje uwagi zgłaszać także mailowo. Ze szczegółami MPZP można zapoznać się na stronie konsultacje.gniezno.eu