Jeszcze dwa miesiące temu trudno było przewidywać, że wszyscy znajdziemy się w takiej sytuacji. Miesiąc temu pojawiły się pierwsze obostrzenia, początkowo jeszcze wprowadzane indywidualnie przez różne instytucje czy firmy. Dziś już wiemy, że sytuacja jest poważna, ale nie tylko z punktu widzenia zdrowotnego, ale także gospodarczego.
W trakcie środowej sesji Rady Miasta podano wstępne, szacunkowe dane dotyczące przewidywanych strat z tytułu ograniczonego wpływu środków do budżetu miejskiego.
Jak przekazano, 90% ulgą za wynajem obiektów należących do Miasta Gniezna, objęto 328 podmiotów - z tego 114 na targowiskach, a 214 to pozostałe działalności, w tym m.in.: gastronomiczna i cukiernicza 9, spożywcza 20, przemysłowa 45, usługowa 16, edukacyjna 13, stowarzyszenia 28 a magazynowe i inne 60. Łącznie za kwiecień z tego tytułu do budżetu nie wpłynie 249 tys. złotych, ale w przypadku utrzymania się obecnej sytuacji, istnieje ryzyko iż trzeba będzie ten okres ulgi wydłużyć.
Ponadto w komunikacji miejskiej odnotowano 80% spadek sprzedaży biletów (w marcu 50% - 240 tys. złotych), którą to stratę będzie trzeba pokryć. Środki nie wpływają także z obiektów należących do GOSiR-u.
Najwięcej jednak pieniędzy ubędzie w dochodach własnych. Tu jednak urzędnicy wciąż kierują się szacunkami - przewiduje się, że od 2 do 3 mln złotych ubędzie z tytułu podatków od nieruchomości od osób fizycznych, a nieco więcej od osób prawnych. Również brak wpływów z tytułu PIT i CIT będzie odczuwalny dla budżetu miejskiego. Ogółem jednak szacuje się, że ubytek może sięgnąć nawet do 30 mln złotych.