wtorek, 10 grudnia 2019 17:41

Wąskie i szerokie horyzonty myślenia dla ul. Konopnickiej. Mieszkańcy trwają przy swoim

 
Wąskie i szerokie horyzonty myślenia dla ul. Konopnickiej. Mieszkańcy trwają przy swoim fot. Rafał Wichniewicz

Nie wystarczy tysiąc podpisów, liczne spotkania i dyskusje publiczne. Urząd chce dalej zabudować teren historycznego boiska, a mieszkańcom prezentuje wizualizacje, które mimo ich krytycznych opinii promuje już w sieci. 

Do 3 stycznia włącznie mieszkańcy Gniezna mogą wysyłać swoje opinie na temat miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu dawnego boiska "Stelli" przy ul. Konopnickiej. Od lipca mieszkańcy tej części miasta prowadzą batalię o zachowanie tego terenu od dalszej zabudowy wielorodzinnej, prosząc o pozostawienie formy rekreacyjno-sportowej. W tym celu odbyły się już spotkania z niektórymi radnymi, parlamentarzystami, a nawet przedstawiciele spotkali się z działaczami na październikowej Komisji Gospodarki Miejskiej i Ochrony Środowiska.

Z powodu uwag wniesionych w terminie dot. projektu planu, prace nad nim były kontynuowane i w ostatnim czasie Urząd Miejski opublikował nowy jego kształt. Zakłada on, że południowa część boiska zostanie przeznaczona pod zabudowę wielorodzinną, a północna (bliżej istniejących bloków oraz starej zabudowy) pod rekreację i sport. Jeszcze przed konsultacjami było jasnym, że nowa propozycja nie przypadła do gustu większości osób - co znalazło wyraz na ostatnim spotkaniu w Urzędzie Miejskim.

Na wstępie przedstawiono założenia nowego projektu planu oraz to, że część uwag złożonych w tym zakresie została uwzględniona, a część nie. Następnie rozpoczęła się dyskusja. - Kiedy państwo przyszli na komisję gospodarki, mieliśmy wrażenie i chyba każdy je miał, że do tego, by uwzględnić - to nie są żądania, ale prośby państwa - odnośnie tego terenu, potrzebna jest dobra wola urzędu. Ja wtedy po takich naciskach usłyszałem z ust pana wiceprezydenta Grobelnego, że taka wola jest. Widać po tym, co tu zostało przedstawione, tej woli nie ma - stwierdził radny Paweł Kamiński, dopytując na czym polega decyzja prezydenta, że część uwag uwzględnił, a część nie: - Jaka jest argumentacja urzędu, że nie można pójść na rękę mieszkańcom i zgodzić się na ich prośby? Nie oczekują tego, żeby to zrobić z dnia na dzień.

Wiceprezydent odparł: - Pierwotnie na tym terenie miała powstać zabudowa wielorodzinna ze znacznie większą intensywnością, niż pierwotnie przewidywał to plan. Tak jak mówiłem też na komisji, prezydent Budasz podjął decyzję o tym, żeby zmniejszyć intensyfikację zabudowy wielorodzinnej i stworzyć na tym terenie lub terenie stycznym, teren rekreacyjny, zielony, który będzie mógł być wykorzystywany tak, jak sobie tego mieszkańcy życzą - stwierdził, odnosząc się do kwestii dalszego obszaru, obejmującego dawne ogródki działkowe, które są obecnie zdewastowane. Dodał iż nie jest prawdą, by urząd nie patrzy na głosy mieszkańców: - Prezydent podjął decyzję, żeby podzielić ten teren na pół i tylko jedną część zagospodarować w kierunku zabudowy, a drugą zagospodarować w kierunku rekreacyjno-sportowym. Trzeba być naprawdę bardzo złośliwym, żeby powiedzieć, że takie zagospodarowanie terenu, dla tego fragmentu miasta, jest jakimś minimalistycznym zagospodarowaniem - mówił Jarosław Grobelny. Stwierdził przy tym, że sprzedaż terenu pod zabudowę wielorodzinną pozwoli na pozyskanie środków na realizację terenu zielonego zaprezentowanego na wizualizacjach: - Myślę, że jest to wyjście nie tylko naprzeciw mieszkańców domów stycznych z tym terenem, ale dla całego terenu zlokalizowanego między ul. Wrzesińską, a ul. Witkowską. Stwierdził przy tym, że działania podjęte i zaprezentowane są przemyślane i z koncepcją na zagospodarowanie tego miejsca.

Roman Łaźny, jako jeden z przedstawicieli mieszkańców, powołał się na przepisy z zakresu planowania przestrzennego dotyczące oddziaływania nieruchomości na otoczenie. Stwierdził, że prognoza oddziaływania na środowisko została sporządzona w 2015 roku i nie opisuje obecnej sytuacji, jaka powstała po wybudowaniu nowej zabudowy na terenie dawnej garbarni. Dodał, że planowanie powinno objąć znacznie większy obszar, aniżeli dawną "Stellę": - Nie powinniśmy tak postępować, uprawiając taką partyzantkę w planowaniu przestrzennym, że najpierw wydaje się warunki zabudowy dla starej garbarni, potem wywołuje się plan przestrzenny dla działki mającej 1,8 hektara, a potem do dyspozycji mamy teren o powierzchni na oko 20 hektarów. Przecież jeśli porządnie odrobią państwo tę lekcję i obejmą planem całą nieruchomość i zaproponują rozwiązania, które dadzą możliwość postawienia budynków, jak i zorganizowania przestrzeni zielonej, rozdzielającej gęstą zabudowany teren od kolejnego, którego będziecie państwo chcieli gęsto zabudować - stwierdził i dalej dodał, że autor decyzji środowiskowej zapomniał o tym iż mieszkańcy są podmiotem środowiska: - Chcę zapytać państwa, jako urzędników, czy państwo nie czują związku między wydawanymi przez siebie decyzjami oraz sposobem ich wykonania? - pytał, nawiązując do tego, jakie problemy napotkały mieszkańców ul. Konopnickiej - nie tylko z nowych, ale i starych bloków: - My widzimy, jak wydane decyzje oddziałują na nieruchomości sąsiednie.

Następnie padło sporo pytań pod adresem urzędników, w tym tych dotyczących tego, jak zwiększy się ilość samochodów w budynku lub budynkach, które będą mogły powstać na boisku: - Czy to ma przemawiać za tym, żeby stawiać nas mieszkańców łaską, że mamy się czuć obdarowani łaską, że mamy kawałek terenów zielonych? Czy naprawdę tak bardzo istotnie walczymy o to miejsce, skoro państwo mają państwo tyle miejsca? - mówił, odnosząc się do punktu w przepisach, mówiącego o interesie publicznym: - Czy nasz interes nie jest interesem publicznym? Czy interes publiczny rozumieją państwo tylko jako interesem miasta Gniezna? Czy my, jako wyborcy, nie mamy nic do powiedzenia? - pytał Roman Łaźny, apelując o rozsądek i planowanie na obszarze znacznie większym niż tylko dawnym boisku, dodając iż można stworzyć "wzorcowy" przykład zagospodarowania tej części miasta. Podobne opinie wyrazili także inni mieszkańcy obecni na spotkaniu.

Wiceprezydent stwierdził iż Urząd Miejski ma ograniczone możliwości, jeśli chodzi o wydawanie warunków zabudowy, bo te dla byłej garbarni wydano zgodnie z obowiązującymi przepisami i według norm zabudowy, jaka była w sąsiedztwie. Przyznał też, że pierwotnie w "wuzetce" z 2013 roku, na terenie byłego boiska planowany był zespół kilku bloków o znacznie gęstszej zabudowie, ale ten projekt wstrzymano z uwagi na brak wystarczającej infrastruktury sieciowej. Stwierdził także, że decyzja środowiskowa była aktualizowana w tym roku. Dodał również, że PWiK planuje w przyszłym roku realizację zakładanej instalacji kanalizacyjnej na ul. Konopnickiej. Roman Łaźny stwierdził iż to dobry przykład na to, że powinno się planować znacznie większy obszar, by wiedzieć już w przyszłości, gdzie ona ma dalej prowadzić i jaki będzie jej zakres. 

Krzysztof Gała z Wydziału Architektury i Urbanistyki przekazał iż Miasto w zakresie podejmowanych decyzji kieruje się przepisami prawa i jeśli miałyby zostać zmienione zakresy planowania, decyzję powinni podjąć radni miejscy. Dodał iż podczas prac nad planem ustalany jest rodzaj przeznaczenia terenu, jego zabudowy w oparciu o konkretne przepisy i do tych wytycznych należy się stosować, a sam projekt nie uwzględnia tego, jak to w przyszłości zdecyduje się zrealizować potencjalny deweloper. Mieszkańcy jednak stwierdzili iż brak możliwości kontroli tego aspektu wywołuje właśnie opór, bo widzą jak to w efekcie się stało w przypadku ul. Konopnickiej.

Radny Tomasz Dzionek zapytał, czy obszar położony poniżej (na mapie) spornego terenu jest w ogóle w jakiś planach do przyszłego zagospodarowania. Krzysztof Gała odparł, że nie jest on "oplanowany", a zgodnie ze studium sprzed wielu lat, na tym obszarze wciąż są oznaczone ogródki działkowe. 

Inny z mieszkańców obecny na spotkaniu przekazał iż to, co zaprezentowano obecnie, jest tylko "półśrodkiem". W trakcie konsultacji wiceprezydent przekazał, że o tym czy plan zyska uznanie czy nie, zdecydują radni, a w przypadku jego odrzucenia to Miasto nie ma w planach realizacji czegokolwiek na tym obszarze. Dodał, że tylko w takiej formie, jak obecnie, czyli "pół na pół", Miasto daje ofertę skierowaną do mieszkańców. Dalsza dyskusja w tym zakresie była w zasadzie bezowocna, a każdy może obecnie wnieść swoje uwagi do 3 stycznia 2020 roku. Niezależnie od tego Urząd Miejski w sieci już przedstawił swoje propozycje zagospodarowania terenu przy ul. Konopnickiej, jako "kompromisowe", prezentując gotowe wizualizacje.

22 komentarzy

  • Link do komentarza Marco czwartek, 19 grudnia 2019 19:32 napisane przez Marco

    Drogi Prezydencie seniorzy z pobliskiego domu spokojnej jesieni życia proszą: stwórz nam na starość blisko naszego domu park, w którym będziemy cieszyć się świeżym powietrzem , spokojem i bliską obecnością tych, którzy przychodzą po nas na ten świat lub są jeszcze noszeni pod serduszkiem !

  • Link do komentarza Marconi niedziela, 15 grudnia 2019 12:58 napisane przez Marconi

    Kiedyś, jak na Stadionie żużlowym odbywały się jeszcze zawodu Hipiczne boisko Stelli Gniezno służyło jako parkur do rozgrzewania koni przed właściwymi zawodami.. v Szkoda, że już tego zielonego boiska nie będzie.

  • Link do komentarza adam czwartek, 12 grudnia 2019 22:33 napisane przez adam

    ludzie, skwer u zbiegu wrzesińskiej-witkowskiej robi firma zew. , bo powołany przez prezydenta Budasza zakład zieleni tylko umie pielęgnować kwiatki na kościuszki. o sadzeniu drzew lub innych zajęciach to można zapomnieć. ten teren jest już sprzedany, odpowiednie ustalenie na różnych imprezach już zapadły. także żadne pisma i protesty nie pomogą. Budasz zrobi co chce. za kilka lat na ul. kokoszki będą sprzedawać działki pod bloki, lub domy - na tym zasypanym wysypisku.

  • Link do komentarza Mieszkaniec czwartek, 12 grudnia 2019 16:35 napisane przez Mieszkaniec

    Miasto chce walczyć z kopciuchami a zieleń przy tym nie szanuje. Tbs

  • Link do komentarza Mieszkaniec czwartek, 12 grudnia 2019 14:03 napisane przez Mieszkaniec

    A gdzie są ci młodzi ludzie, którzy protestowali przed teatrem. "Precz ze smogiem" Nie ma kasy, nie ma ideałów...

  • Link do komentarza sraka czwartek, 12 grudnia 2019 09:08 napisane przez sraka

    Logik, jak to jest, że miasto przez lata dbało o ten teren, a nagle przestało i wtedy właśnie zaczął się syf? Dlaczego akurat za prezydentury Budasza, który wyprzedaje ziemie na lewo i prawo, aż w końcu się okaże za kilka lat, że nie ma z czego inwestować w mieście?

  • Link do komentarza avalon środa, 11 grudnia 2019 23:42 napisane przez avalon

    Taki paradoks i jednocześnie absurd naszych czasów, niestety szczególnie uciążliwy w naszym kraju...

    Od zawsze miasta były miejscem, gdzie ludzie żyli blisko siebie, w dużych skupiskach i w dużym zagęszczeniu. Wieś produkowała żywność i była miejscem wypoczynku.

    Obecnie ludziom w miastach przeszkadzają inni ludzie, odgradzają się, barykadują, budują płoty i wysokie mury. Inni uciekają na wieś - tam powstają między terenami rolniczymi nowe osiedla. Na wsi wrogiem staje się rolnik który jeżdżąc po polu robi kurz i hałas, dramatem i zbrodnią są wiejskie zapachy...

    Jako społeczeństwu przeszkadza nam WSZYSTKO i WSZYSCY.

    Konopnickiej w Gnieźnie jest typowym przejawem absurdu polskiej rzeczywistości.

    Ludzie którzy mieszkają na tej ulicy w zdecydowanej większości mieszkają tam krócej niż dwa, trzy lata.
    To właśnie oni zmienili senną uliczkę w parking z którego coraz trudniej wyjechać. Mieszkańcy dwóch kamienic które tam stoją od wielu dekad nie protestowali gdy lokalny deweloper budował osiedle styropianowców.
    Jednak mieszkańcy bloczydeł oklejonych styropianem walczą rzekomo o całe osiedle. Ilu z nich jest tam chociaż zameldowanych a ilu to mieszkający bez zameldowania na samej umowie wynajmu?? Co tam walczą o osiedle, walczą w imieniu całej południowej części Gniezna. Za Pustachowe i Osiniec także... No właśnie, o co oni walczą?

    Zamiast kupić własny dom postanowili sobie, że kupią lub wynajmą tanie mieszkanie w mieście ale gdzieś na uboczu. I nagle ich olśniło, że nie ma gdzie parkować, że garaże dużo kosztują. Ale przecież obok jest puste klepisko gdzie można swobodnie postawić swoje świeżo sprowadzone, nie bite 200% bez-wypadek z dieslem i z wyciętym FAP.
    Dobrze wiedzą, ze miasto nie zbuduje żadnego parku przez najbliższe kilkadziesiąt lat bo nikt go nie potrzebuje i pieniędzy tez nie ma.
    Blokując sprzedaż działki blokują równocześnie jakiekolwiek zmiany w swoim otoczeniu licząc na to, ze zawsze będzie to dziki parking. Wesoły chaos jest dla nich wygodny bo daje im darmowe miejsca parkingowe na 15 letnie szroty.

    Mam nadzieje, ze obecny właściciel ogrodzi tą działkę do czasu wybudowania parku. Plus zakaz parkowania w pasie drogowym i na chodnikach oraz częste wizyty straży miejskiej, Kubeł zimnej wody dla ochłonięcia gnieźnieńskiego 500+ wskazany.

    Ament

  • Link do komentarza Logik środa, 11 grudnia 2019 21:45 napisane przez Logik

    Niektórym nie da sie dogodzić. Jak Miasto wyszło na przeciw oczekiwaniom i dało wkońcu sensowną wizję projektu to mieszkańcom ul. Konopnickiej źle. Zrozumcie ludzie realia. Urząd nie posiada takich finansów, żeby zagospodarować cały teren tak jak sobie życzycie. Pieniądze ze sprzedaży części terenu posłużą do realizacji drugiej tak wyczekiwanej części rekreacyjnej. Wasz upór doprowadzi do wycofania się Miasta z tej propozycji i przez waszą ludzką ciemnotę będzie tam ten syf, który jest obecnie. Brawo!

  • Link do komentarza Agnieszka środa, 11 grudnia 2019 19:09 napisane przez Agnieszka

    Jak powiedział pracownik Krzysztof Gała ustalanie przeznaczenia terenu i jego zabudowy robi się w oparciu o konkretne przepisy. Ciekawe dlaczego pan Gała ich nie przytoczył. Mogłybyśmy wtedy i my się z nimi zapoznać. Ale pan Gała woli posługiwać się ogólnikami mając nas za nieuków, z którymi nie warto się dzielić jakąkolwiek wiedzą . Zapewne obawiał się , że znając konkretne przepisy stałybyśmy się za mądre i zaczęłybyśmy z nim dyskutować zbyt fachowo. Jak równa z równym. A On mógłby już się wtedy nie obronić swoimi ogólnikami i tajemniczymi przepisami. A może żadnych konkretnych przepisów w tym temacie ogóle nie ma ? Co na to pan Gała ?

  • Link do komentarza Mieszkaniec ul. Witkowskiej środa, 11 grudnia 2019 14:11 napisane przez Mieszkaniec ul. Witkowskiej

    ~serduszko od lat jestem mieszkańcem pobliskiej nieruchomości, i wiem, że rozmowy były toczone i plan zagospodarowania był wykładany. Proszę nie siać demagogii tylko sprawdzić, pomyśleć, a następnie napisać komentarz.

  • Link do komentarza Stefan12 środa, 11 grudnia 2019 10:42 napisane przez Stefan12

    Trochę z innej beczki - na konwencji prawyborczej kandydatka PO zapowiedziała odejście od spalania węgla w ciągu 16 lat.
    Czy w związku z tymi planami, prezydent Budasz rozpoczął już działania zmierzające do likwidacji technologii ogrzewania węglem przez PEC?

  • Link do komentarza Skiba środa, 11 grudnia 2019 10:32 napisane przez Skiba

    Hej, a ktoś pomyślał jak ci ludzie którzy jeszcze tam zamieszkają wyjadą z ulicy Konopnickiej na ulicę Wrzesińską !! przecie już w tej chwili na ulicy konopnickiej ustawiają się korki, a ludzie wyjeżdżają z niej swoimi samochodami na wariata. Tylko czekać aż zaczną się tam wypadki, bo kierowcy jadący ulicą Wrzesińska w stronę Ronda Olimpijczyków nie jeżdżą wolno.

  • Link do komentarza Adam środa, 11 grudnia 2019 10:27 napisane przez Adam

    Brawo pan Łaźny. Takich walczących o zielone tereny i parki ludzi,,, powinno być w Gnieźnie dużo więcej ! Gdzie jest młodzież ? Gdzie jest partia zielonych ?

  • Link do komentarza X środa, 11 grudnia 2019 08:12 napisane przez X

    @mieszkaniec Pstrowskiego - przypomina mi to sytuację, gdy prezydentem Gniezna był Jacek Kowalski, a jego zastępcą Rafał Spachacz. Było identycznie. W ówczesnych wypowiedziach Spachacza wciąż słychać było: "pan prezydent ustalił...,pan prezydent podjął decyzję..." itd. zamiast np. "podjąłem decyzję."
    Czy rzeczywiście zastępca nie ma prawa do swojego głosu i niczym marionetka bezwiednie powtarza decyzję swego szefa? Wtedy staje się raczej jego rzecznikiem prasowym niż zastępcą, czyż nie?

  • Link do komentarza mieszkaniec  ul.  konopnickiej środa, 11 grudnia 2019 07:33 napisane przez mieszkaniec ul. konopnickiej

    O. Sporo już ludzie popisaliście pod tym artykułem. Ale nie zauważyliście najważniejszego i najśmieszniejszego zdania z tego artykułu. A zdanie to wypowiedziane przez Wiceprezydenta brzmi. O tym czy plan II zyska uznanie czy nie zdecydują radni. Normalnie pokładałem się ze śmiechu jak to przeczytałem. Przecież prawie wszyscy Radni Miasta Gniezna to Drużyna Budasza . Czy ta drużyna kiedy kolwiek zagłosowała inaczej niż myślał ich Prezydent ?

  • Link do komentarza Miras wtorek, 10 grudnia 2019 22:08 napisane przez Miras

    A pan radny Szarzyński niech lepiej zajmie się osiedlem Grunwaldzkim.Ulicami na os.domków jednorodzinnych.Przejsciem przy Bollanie i Cmentarzu.A nie tylko baraki i kościół,a teraz Konopnicka.

  • Link do komentarza szarak wtorek, 10 grudnia 2019 21:34 napisane przez szarak

    Nie byłoby sprawy, gdyby nasze miasto Gniezno nie było aż tak bardzo zadłużone. Wtedy władzy miasta nawet do głowy by nie przyszło cokolwiek sprzedawać z majątku miasta . Ale widocznie jest z kasą miasta tak źle, jak w Urzędzie Powiatowym. A może nawet jeszcze gorzej. Któż to może wiedzieć. Ale ruchy majątkowe Pana Prezydenta chyba nie pozwalają nam szaraczkom dalej wątpić, że musi być z kasą nie najweselej.

  • Link do komentarza realista wtorek, 10 grudnia 2019 21:25 napisane przez realista

    Ludzie, co wy sobie myślicie, że pan Krzysztof Gała sam wymyślił plan budowy bloków wielorodzinnych na tym rekreacyjnym terenie ? Myślę, że nie. Ten teren znalazł sobie jakiś deweloper. I nie ważne obecnie czy to ten deweloper czy inny deweloper. To teraz nie ma większego znaczenia. Ważne, że teren ten jest dla jakiegokolwiek dewelopera bardzo ale to bardzo cenny. I mieszkania w tym miejscu sprzedadzą się jak ciepłe bułeczki. Bo mieszkania w tak pięknym punkcie miasta przy samej Galerii Piastovej. W bliskości dwóch przelotowych ulic. Tuż obok kilku przystanków komunikacji miejskiej. Kilkaset metrów od dworców kolejowego i autobusowego. Osiemset metrów od ścisłego centrum miasta będą zawsze na wagę złota. Na jaką wagę, to myślę, że ktoś już dokładnie ustalił.

  • Link do komentarza pierożek wtorek, 10 grudnia 2019 21:19 napisane przez pierożek

    Drodzy Mieszkańcy! ktoś na te władze głosował, ktoś te władze wybrał i teraz musi się jej słuchać!
    taka jest rzeczywistość! większość z Was zrobiła wszystko, by to właśnie Ci ludzi zawiadywali sprawami, które Was dotyczą i teraz macie efekt kolesiostwa, a w zasadzie dowód tzw. korupcji politycznej, bo dochodząc do władzy /w zasadzie utrzymując ją na II kadencję/ obecny włodarz miasta zapewnił ciągłość zachowania stołków oraz prowadzenia spraw w mieście tak jak było to do tej pory! czyli ... bez was, mieszkańcy są tylko potrzebni na czas kampanii i w dzień głosowania!

  • Link do komentarza mieszkaniec Pstrowskiego wtorek, 10 grudnia 2019 21:07 napisane przez mieszkaniec Pstrowskiego

    Tak czytam ten tekst i nie mogę wyjść z podziwu. Czytam ; "Wiceprezydent odparł, że prezydent podjął decyzję". Czy ta decyzja Pana Prezydenta jest gdzieś jest zapisana? Czy ta decyzja jest w jakimś dokumencie z podpisem prezydenta? Bo nic w tym artykule na ten temat nie napisano. Czy pan Wiceprezydent Grobelny po prostu nie potrafi mówić w swoim imieniu, że to On podjął taką decyzję. Po co Pan Grobelny podpiera się Panem Prezydentem Budaszem ? Tylko po to aby nadać swojej wypowiedzi - decyzji większą wagę. Bo prezydent Budasz ma silny mandat, gdyż został wybrany przez dużą większość gnieźnian, a pan Grobelny takiego poparcia nigdy nie otrzymał ?

startpoprz.12nast.koniec

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane