Organizatorzy stanęli jednocześnie w obronie edukacji seksualnej. Protest opatrzony hasłem „jesień średniowiecza” powinien zostać zapamiętany jako „bunt marksistowskich miernot”! Dlaczego? Na temat wprowadzania seks edukacji dla najmłodszych napisano już wiele książek i prac, a napisali je przede wszystkim sami marksiści pokazując drogę ku rewolucji społecznej. Historia ta nie jest krótka, a co więcej zawsze wychodzi spod czerwonej gwiazdy. Oto fakty:
Bolszewicy
W grudniu 1917 r. przywódca bolszewików Włodzimierz Ilicz Lenin podpisał serię dekretów likwidujących w praktyce instytucję małżeństwa oraz znoszących dotychczasowe kary za utrzymywanie stosunków homoseksualnych i usuwanie ciąży. Tak zaczęła się w Rosji bolszewicka rewolucja seksualna, zmierzająca do rozbicia rodziny i zniszczenia starej, tzw. burżuazyjnej moralności. Na pierwszym zjeździe młodzieżowego Komsomołu przyjęto statutowy zapis nakładający na każdego komsomolca i komsomołkę obowiązek zaspokajania popędu płciowego współtowarzyszy. Wprowadzenie przez bolszewików edukacji seksualnej spowodowało wielką falę gwałtów na dziewczynach pochodzących ze starych elit, dokonywanych przez proletariackich kolegów z klasy. Wprowadzali oni w życie rewolucyjne pomysły, za jednym zamachem zwalczając „wrogów ludu” i wyzwalając ich od reakcyjnych przesądów. Większość rosyjskich studentów twierdziła w latach 20., że miłość i małżeństwo to „burżuazyjne przeżytki”, a komuniści powinni prowadzić niczym nieskrępowane życie seksualne – im mniej w związkach damsko-męskich uczucia, tym bardziej mają one komunistyczny charakter. Małżeństwo miało ograniczać wolność i poniżać kobiety. (za historia.org.pl)
Marksiści szkoły frankfurckiej
Wilhelm Reich twierdził, że „społeczeństwo wolne” mogłoby powstać jedynie w przypadku, gdyby jednostki ludzkie – szczególnie osoby młode i dorastające – otrzymały pozwolenie na swobodne realizowanie swoich uciech cielesnych i rozkoszy zmysłowych, czyli na pełne zaspokojenie potrzeb seksualnych. Jako przykład przytaczał sytuację, w której „wolne społeczeństwo” nie tylko nie zakazywałoby dzieciom masturbacji, ale karałoby tych dorosłych, którzy pod wpływem wyznawanych konserwatywnych poglądów zabranialiby młodemu człowiekowi seksualnego samospełnienia.
Erich Fromm i Max Horkheimer uważali, że skoro głównymi źródłami tłumiącymi popęd seksualny były system, rodzina, religia i wychowanie, rozbudzenie popędu seksualnego miało zniszczyć wychowanie, religię, rodzinę i system.
Z analizy tekstów Herberta Marcuse wyłania się jednolity przekaz, wedle którego celem edukacji seksualnej jest zniszczenie instytucji małżeństwa i rodziny, czyli podstawowej komórki społecznej, a wychowanie seksualne powinno doprowadzić do rewolucji społecznej i stworzenia nowego człowieka, który odrzuci tradycyjną moralność i kulturę. W wyniku tego ma powstać nowe społeczeństwo. (za „Marksizm Kulturowy” Dariusza Rozwadowskiego)
I na koniec zacytuję dość obszerny fragment książki Dariusza Rozwadowskiego „Marksizm Kulturowy”, który jasno i czytelnie przedstawia powody wprowadzania edukacji seksualnej:
„Dlaczego seks miał tak duże znaczenie dla rewolucjonistów? Odpowiedź wydaje się dość prosta, w dodatku – można jej udzielić bez względu na różnice światopoglądowe.
Człowiek zdobywa podstawowe umiejętności, w tym zdolność zaawansowanego myślenia, i uczy się zachowań społecznych w dzieciństwie. Do okresu dojrzewania, czyli do ok. 13. roku życia, popęd seksualny jest w zasadzie nieobecny w psychice dziecka, przez co nie zakłóca rozwijania innych zainteresowań. Potwierdzają to wszystkie nurty psychologii rozwoju. Nawet w psychoanalitycznym modelu rozwoju, w którym seks stanowi jedno z kluczowych pojęć, funkcjonuje tzw. okres latencji, czyli wyciszenia, a nawet zupełnego uśpienia popędu seksualnego, i trwa od ok. 6. roku życia do początku okresu dojrzewania. Dla dziecka decydującym okresem rozwoju jest późne dzieciństwo, bo wówczas rozpoczyna naukę i rozwija umiejętności intelektualne umożliwiające zdobycie wykształcenia. Psychoanaliza nie tłumaczy, z jakich przyczyn natura akurat wtedy, w tym najważniejszym okresie rozwoju, wyłącza popęd seksualny, pozwalając dziecku rozpoczęcie nauki i socjalizację, ale potwierdza, że tak się dzieje. (….)
Najważniejszym problemem każdego stylu wychowania, jeżeli ma on umożliwić człowiekowi wydajne funkcjonowanie w nowoczesnym społeczeństwie, jest znalezienie sposobu i metod, za pomocą których będzie można opóźnić odkrycie przez młodego człowieka najprostszej fizjologicznej przyjemności seksualnej. Spowodowane jest to tym, że łatwe osiąganie takiej przyjemności zmniejsza motywację do podejmowania niełatwego i mało przyjemnego wysiłku nauki, żmudnych ćwiczeń i pracy. Jeżeli popęd seksualny zostaje rozbudzany w dzieciństwie, prowadzi to do utrudnienia procesu edukacji i wychowania. Uwaga młodego człowieka jest wówczas rozpraszana, co uniemożliwia koncentrację, a zatem przeszkadza lub wręcz nie pozwala zdobyć wysokich kwalifikacji. W konsekwencji tego jednostka zostaje społecznie upośledzona w dorosłym życiu oraz obniżeniu ulega średni poziom wykształcenia całego społeczeństwa.
Proces edukacji i wychowania zawsze opiera się i musi opierać się na przymusie. Jeżeli przebiega prawidłowo, w optymalnych warunkach jest zastępowany przez pozytywny autorytet rodziców i wychowawców, a w starszym wieku człowiek nabywa umiejętności automotywacji. Rozbudzanie popędu seksualnego u dzieci i młodzieży w sposób oczywisty zakłócałoby cały ten proces. Rodzice przeciwstawialiby się temu i staraliby się stosować różne, czasami nawet stosunkowo brutalne, środki dyscyplinujące. Krótko mówiąc – doszłoby do skonfliktowania rodziny, pozytywny autorytet rodziców uległby obniżeniu, a najskuteczniejszy mechanizm optymalnej reprodukcji zachowań kulturowych zostałby rozbity. Na tym właśnie zależało i zależy marksistom. Nie chodziło o seks jako źródło przyjemności, ale o wykorzystanie go w celu obniżenia średniego poziomu kwalifikacji społeczeństwa. Wydajna produkcja sprawia bowiem, że ludzie żyją w dobrobycie i nie w głowie im rewolucje, a dyskusje o wolności stają się tylko pustymi frazesami. Wydaje się to oczywiste dla każdego, kto potrafi racjonalnie myśleć, dlatego marksiści postawili sobie za jeden z głównych celów pozbawienie społeczeństwa umiejętności racjonalnego myślenia.”
W Gnieźnie mieliście Państwo okazję usłyszeć o buncie marksistowskich miernot. Czy uczestnicy tego mało licznego spotkania mają świadomość, że w ten sposób utożsamiają się z najbardziej klasycznym marksizmem? Jeśli nie, to właśnie o tym się dowiedzieli. Bez reakcji ten bunt z pewnością przerodzi się w dyktaturę. Czy możemy na to pozwolić? Non possumus!