W pierwszych dniach czerwca pojawiły się pierwsze informacje, że wykonawca rozbudowy, zajmujący się realizacją zadania w budynku D gnieźnieńskiej lecznicy, opuścił plac budowy. Firma Alstal odstąpiła od wykonywania umowy, żądając - jak przekazał dyrektor ds. lecznictwa Mateusz Hen - gwarancji finansowych na kwotę 28 mln złotych. Takiej kwoty szpital nie mógł przedstawić, zapewniając iż na pewno ma pokrycie dla II etapu prac (10-11 mln złotych). Zapewniano iż w najbliższym czasie mają nastąpić rozmowy z wykonawcą, jednak w sprawie zapadła cisza. O sprawę zapytaliśmy dyrektora Szpitala Pomnik Chrztu Polski Michała Ogrodowicza.
- Odbyło się jedno czy dwa spotkania, natomiast żadnych ustaleń nie ma i każda ze stron stoi przy swoim stanowisku. Jak sytuacja się rozwinie, musimy jednak poczekać. Czy sprawa trafi do sądu? - Być może. Jest taki scenariusz brany pod uwagę. Na tę chwilę na budowie nikt nie pracuje i jest ona wstrzymana - powiedział Michał Ogrodowicz. Jak dalej dodał: - Przygotowujemy się do nowych postępowań - na wybór generalnego wykonawcy i inżyniera kontraktu. Taki scenariusz bierzemy pod uwagę i te sprawy powinny się rozwiązać w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Jak widać powzięcie kredytu przez szpital nie wystarczyło jako zapewnienie dla dotychczasowego wykonawcy. Rozpoczęcie procedur mających na celu wyłonienie nowego wykonawcy oraz inżyniera kontraktu oznacza iż proces oddawania lecznicy pacjentom wydłuży się. Na jak długo - na tę chwilę nie wiadomo. Założeniem jednak jest, by doprowadzić sytuację do porządku - aby nie było tak, jak miało to do tej pory miejsce, gdzie sale operacyjne sąsiadują obecnie z pomieszczeniami będącymi w stanie surowym (o ilości uwag co do sposobu realizacji zadania pisaliśmy już wcześniej: "Jestem w pewnym szoku". Ile miał, a ile będzie kosztować szpital?)