Nie da się ukryć, że obiekt stojący w tym miejscu przez lata nabrał dość specyficznego charakteru. Dość dodać, że kiedy powstał, okoliczna zabudowa nie była wiele wyższa od niego samego, a nad tą częścią miasta górował wówczas kościół pw. św. Wawrzyńca. Sam dom został pobudowany pod koniec lat 60. XIX wieku i w jego projekcie oznaczono iż będzie przeznaczony dla wojska. Obiekt był niepodpiwniczony, parterowy i z nieużytkowym poddaszem. W środku znajdowała się mała sień oraz dwie izby, które były przeznaczone najprawdopodobniej na kwatery. Dziś już nie wiadomo, czy był to budynek dla zwykłych szeregowych czy dla żołnierzy wyższej rangi.
W późniejszym czasie budynek zmieniał właścicieli, a ostatni z nich (zgodnie z posiadaną dokumentacją), zmarł w okresie międzywojennym. Od tego czasu obiekt nie miał uregulowanej sytuacji własnościowej, a także nie posiadał księgi wieczystej. To nie przeszkadzało jednak lokatorom, którzy ostatecznie opuścili ten obiekt kilka lat temu. Od tej pory budynek zaczął się coraz bardziej rozpadać, a jego ściany pękać.
Jesienią ubiegłego roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego złożył wniosek do konserwatora zabytków o wykreślenie owego budynku z ewidencji. Kiedy to nastąpiło, mogły ruszyć procedury związane z rozbiórką. Ta ruszyła w czwartkowy ranek 16 maja i potrwa przez cały dzień. Tym samym jeden z wstydliwych, ale bardzo rozpoznawalnych symboli Cierpięg zniknie z powierzchni ziemi.
Rozbiórce nie będą podlegać garaże zlokalizowane na działce. Teraz najpewniej rozpocznie się procedura przejęcia terenu przez Skarb Państwa, po której to będzie można myśleć o komunalizacji nieruchomości na rzecz Miasta. W przyszłości pozwoliłoby to na sprzedaż gruntu pod zabudowę wielorodzinną.