W trakcie ostatniego posiedzenia powiatowej Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego, podjęto temat dawnego hotelu "Mieszko", który od prawie dwóch lat stoi zrujnowany, górując nad stadionem - już wkrótce - trzecioligowej drużyny. Budynek szczególnie ponure wrażenie robił w trakcie ostatniego meczu barażowego, kiedy na trybunach zasiadło kilka tysięcy widzów.
- Przyznam szczerze, że po objęciu stanowiska zapoznałem się z tą sprawą i przytłoczyła mnie ilość akt w tym temacie. Sprawa toczy się już od bardzo dawna, natomiast od maja podjąłem działania w celu zabezpieczenia tego obiektu. Osoba, a właściwie firma, która zarządza tym budynkiem jest, krótko mówiąc, nieuchwytna, znajdując się w likwidacji. Wyczerpaliśmy wszelkie możliwości ścigania osób, które powinny być odpowiedzialne za zabezpieczenie tego obiektu - przyznał Maciej Brzuszkiewicz, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który swoje stanowisko objął kilka tygodni temu.
Jak dodano w trakcie spotkania, w ostatnim czasie podjęto działania zastępcze: - Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zabezpieczy obiekt w najbliższym czasie. W tej chwili mamy wewnętrzny konkurs ofert wśród firm budowlanych, które podjęłyby się zamurowania otworów okiennych tak, by na okres zimowy to było wykonane - przekazał Maciej Brzuszkiewicz.
Środki na zabezpieczenie obiektu pochodzić będą z Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Obecnie szacuje się iż koszt tego zadania wyniesie około 10 tysięcy złotych, a cały obiekt ma zostać w ten sposób "zamknięty" do połowy wakacji. W gmachu przy ul. Strumykowej, który jeszcze dobre dwa lata temu mógł przyjąć ewentualnych gości(w środku pozostawiono kompletne wyposażenie, łącznie z pościelami ułożonymi na łóżkach), właściwie już nie ocalało nic poza murami. Dodajmy iż najbardziej istotnym problemem w przypadku tego obiektu, jest wysoka, kilkumilionowa hipoteka, z którą nikt nie chce przejąć budynku. O dalszych działaniach w tym temacie będziemy informować.