Mieszkańcy osiedla Pustachowa przyzwyczajeni są do dogodnego położenia - na przedmieściach, ale z bezpośrednim dostępem do dróg prowadzących do centrum oraz na drugi koniec miasta. Choć, jak każda dzielnica Gniezna, boryka się ona z mniejszymi lub większymi problemami, tak teraz tutejsi mieszkańcy stanęli przed tym, co może położyć się cieniem na względnie poukładanym krajobrazie osiedla. Sprawa stała się tematem dyskusji, jaka wywiązała się na ostatnim spotkaniu Komisji Gospodarki Miejskiej i Ochrony Środowiska.
Jeden z deweloperów gnieźnieńskich postanowił, że na osiedlu domków jednorodzinnych, pobuduje obiekt wielorodzinny na około 72 lokale z miejscami parkingowymi. Pojawić się on ma na terenie ograniczonym ul. Wrzesińską, Wiejską, Półwiejską i Traugutta: - Do tej pory zarządca dróg krajowych stał na stanowisku, że nie zezwoli na wyjazd na ul. Wrzesińską, co uniemożliwiło wydanie warunków zabudowy. My nie pozwoliliśmy na wyjazd na nasze drogi, bo uważamy iż wprowadzenie na ten teren kolejnych samochodów doprowadzi do paraliżu komunikacyjnego. Do tej pory nie było także problemu z zarządcą powiatowym, który także nie wyrażał zgody. Okazało się jednak iż ostatnio sposób tego patrzenia się zmienił i wydał pozwolenie na wyjazd z tej inwestycji przez tzw. wyjazd indywidualny, a więc wjazd do domu jednorodzinnego. Włosy się nam na głowie zjeżyły, bo to rozwiązanie jest kuriozalne i nie wiemy, jakie przesłanki kierowały zarządcą dróg powiatowych - stwierdził wiceprezydent Jarosław Grobelny. W trakcie posiedzenia przekazano iż deweloper planuje pobudować blok mieszkalny, liczący trzy piętra. W nim mają się znaleźć 72 lokale mieszkalne, co w realnym przeliczeniu urzędników, iż prawie każdy dorosły posiada dziś samochód, oznaczać może nawet 140 pojazdów. Przy bloku tymczasem zaplanowano parking na 76 miejsc postojowych oraz kilka garaży w dolnej części budynku. Wjazd od ul. Wiejskiej ma mieć szerokość 5 metrów i znajdować się zaledwie 100 metrów od skrzyżowania z ul. Wrzesińską.
W trakcie posiedzenia wspomniano iż w sprawie ponownego rozpatrzenia sprawy wyjazdu na ul. Wiejską, skierowano się do Starostwa Powiatowego, ale by nie czekać na odpowiedź, postanowiono podjąć się innych kroków - podjęcia prac nad planem zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu: - Powoduje to iż na 9 miesięcy będziemy mogli wstrzymać wydawanie warunków zabudowy. Jest to posunięcie trochę zastępcze, ale zmusza nas do opracowania planu nad terenem, który nie miał mieć prowadzonych takich prac. Stąd prośba do radnych, by podjąć taką uchwałę, zamrozić tę sytuację i będziemy planować ten teren w kierunku zabudowy jednorodzinnej - przyznał wiceprezydent, dodając iż jest to próba ochronienia mieszkańców przed taką sytuacją, jaka spotkała gnieźnian na ul. Artyleryjskiej. Tam, wśród zabudowy jednorodzinnej, powstał blok mieszkalny. Dziś ilość samochodów, która parkuje na tej drodze, uniemożliwia minięcie się dwóm pojazdom. Jak to było możliwe? - Mamy chore przepisy, które mówią o ciągłości funkcji z tej samej drogi i drogi sąsiedniej, a my tu mamy bloki wojskowe, z których korzysta inwestor. Tak jak skorzystano z warunków zabudowy na ul. Artyleryjskiej, tak skorzystano i tutaj - jest sąsiedztwo, jest ciągłość funkcji, to budujmy bloki. Nie chciejmy doprowadzić do tego, co mamy na ul. Artyleryjskiej - stwierdził Jarosław Grobelny dodając iż jest to jedyne narzędzie, jakim dysponuje Miasto w celu architektonicznego uporządkowania tego terenu.
Na pytanie radnego Krzysztofa Modrzejewskiego, wiceprezydent odparł iż koszt sporządzenia planu wyniesie od 20 do 30 tysięcy złotych. Radny Sławomir Graczyk stwierdził iż dobrze zna całą sprawę: - Deweloper wykupił od jednego z właścicieli kawałek szopy, którędy chce przepuścić drogę. To będzie 1,5 metra od domu. To jest fatalne rozwiązanie. Krzysztof Modrzejewski zapytał o to, co obecnie przewiduje w tym miejscu studium, na co dyrektor Wydziału Architektury i Urbanistyki Agnieszka Pacanowska odpowiedziała iż jest to zabudowa mieszkaniowa mieszana. Radny Janusz Brzuszkiewcz postanowił się dowiedzieć, czy deweloper występował już o warunki zabudowy, na co dyrektor odpowiedziała: - Wystąpił kilka razy, sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, była decyzja odmawiająca ustalenia warunków zabudowy, wskazująca na to iż zabudowa mieszkaniowa przy ul. Wolności i Wrzesińskiej jest zupełnie odrębnym i samodzielnym kwartałem urbanistycznym. Sprawa następnie trafiła do wojewódzkiego sądu administracyjnego i zostało podtrzymane to stanowisko - mówiła Agnieszka Pacanowska. Krzysztof Modrzejewski zapytał, czy Miasto Gniezno może w przypadku takiej formy "zablokowania" inwestycji oraz ustalenia nowej formy zabudowy, ponieść koszty związane z zaskarżeniem tej decyzji przez dewelopera. Jarosław Grobelny odparł iż Miasto nic nie straci, ale byłoby to możliwe tylko wtedy, gdyby to była zmiana istniejącego już planu zagospodarowania przestrzennego lub gdyby inwestor miał wydane warunki zabudowy, a tak nie jest.
Głos zabrał także radny Ryszard Karmoliński, prywatnie także mieszkaniec ul. Artyleryjskiej: - Deweloperzy próbują rządzić niektórymi terenami w Gnieźnie i przez lata im się to udawało. Można wymieniać takie przypadki. Jeśli tam jest osiedle zabudowane domami jednorodzinnymi, to proszę bardzo, taka jest sugestia Urzędu Miasta, w dalszym ciągu zagospodarować to domami jednorodzinnymi. Nie można substancji jednorodzinnej i wielorodzinnej wymieszać na tym samym terenie. To się po prostu kłóci - mówił działacz.
Uchwała, dzięki której wprowadzony zostanie plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu przy ul. Traugutta, otrzymała pozytywną opinię większości radnych zasiadających w komisji. Teraz stanie się tematem obrad na środowej sesji Rady Miasta.