W ciągu pięciu dni pracy zgromadzono w zasadzie kompletną wiedzę na temat terenu, jaki znajduje się na obszarze od wiaduktu i ul. Składowej, aż po ul. Pod Trzema Mostami. Te 25 hektarów w ciągu najbliższych lat powinno zacząć stać się terenem, na którym gnieźnianie będą chętnie mieszkali, pracowali i spędzali wolny czas.
- Pracowaliśmy bardzo intensywnie, dlatego chcę podziękować za współpracę ze wszystkimi, którzy coś chcą zrobić z tym terenem i to jest niesamowicie pocieszające, bo ułatwiało to naszą pracę. Bez tego, cokolwiek byśmy nie zrobili, zapewne obarczone byłoby to błędami. Teraz jest to na 95% sprawdzona propozycja, pozostała część należałoby sprawdzić w trakcie procedury planistycznej, ale ta koncepcja, jaką prezentujemy teraz, to jest to, dzięki czemu wszyscy będą wiedzieć o co chodzi - mówił Maciej Mycielski z biura projektowego MAU.
Prace biura projektowego staraliśmy się na portalu relacjonować na bieżąco, choć zasób wiedzy przekazywany na spotkaniach był na tyle duży, że nie wszystkie kwestie mogły zostać omówione. Jeszcze w środę projektanci zaprezentowali wstępny wynik prac, który został jeszcze nieznacznie skorygowany nawet w ostatnich godzinach.
Popołudniu 9 czerwca zaprezentowano koncepcję, która zakłada podział 25 hektarów na cztery zasadnicze strefy, kierując się od wiaduktu w kierunku tzw. trzech mostów:
- centrotwórczą, obejmującą tereny parowozowni, która docelowo może pomieścić Narodowe Muzeum Kolei, a w przypadku braku realizacji tego przedsięwzięcia, powinno się stać czymś, co przyciągnie mieszkańców w tę część miasta. Zdaniem projektantów część budynków znajduje się w na tyle dobrym stanie, że już teraz spokojnie mogą pełnić różne funkcje usługowe itd., przy jednoczesnym zachowaniu formy ekspozycyjnej obejmującej historię tego miejsca. W kwestii tego obszaru jeszcze wiele jest do wykonania i najbliższe miesiące być może pokażą, co uda się z tym zrobić.
- usługowa / mieszkaniowa - obszar tuż za zabytkową częścią parowozowni może pomieścić tereny inwestycyjne pod budownictwo mieszkaniowe. Jest także założenie, by mogła to być furtka dla przedsięwzięcia w postaci dużego hotelu z zapleczem konferencyjnym.
- zieleń - obszar, na którym znajdowało się dawne torowisko, a które jest bardzo słabe pod względem nośności (torf, wody gruntowe). Jest to obszar usypany, który po zagospodarowaniu zielenią, stałby się buforem dla kolejnej, ostatniej części terenu
- przemysłowa - obszar kilkunastu hektarów, przeznaczony pod tereny inwestycyjne, na których mogłyby znaleźć swoje położenie zainteresowane firmy.
Istotnym w założeniu koncepcji jest fakt propozycji przedłużenia ul. Składowej do ul. Słonecznej, a także przedłużenie tunelu z peronu nr 3. Ta ostatnia kwestia została ostatecznie zweryfikowana i nie powstanie inne, analogiczne rozwiązanie w innej części stacji (myślano nad pomysłem drugiego tunelu na wysokości ul. Pocztowej). Obecny tunel zostałby wydłużony w dwóch kierunkach - w stronę południową od peronu nr 3 z wyjściem na terenie od ul. Składowej. Po drugiej stronie - powstałaby winda na peronie nr 1, a tunel zostałby także przebity pod płytą peronu, kierując się w kształcie litery L aż na wysokość dzisiejszego postoju taksówek, gdzie byłoby łagodne wyjście na ul. Dworcową. To ułatwiłoby korzystanie z niego przez rowerzystów, chcących bezkolizyjnie przedostać się z centrum na południe miasta.
- Chcę podziękować wszystkim, którzy wnieśli swoje pomysły do tej koncepcji. Dziękuję tym, którzy zechcieli się pofatygować i podzielić swoimi uwagami. Dziękuję władzom, bo zapewne wiecie, ich udział i życzliwość w tym procesie, ma swoje odbicie. Ten udział jest ważny z jednej zasadniczej przyczyny - bez nich i bez Rady Miasta nie zmienimy ani studium zagospodarowania, ani planu nie uchwalimy. Aby ten teren mógł zafunkcjonować i aby można było w niego zainwestować, potrzebny jest ten element planistyczny, bo bez niego nie da się nic zrobić - mówił Marek Chibowski, prezes zarządu Xcity Investment sp. z o.o.
- Kiedy podejmowaliśmy się rozmów, mieliśmy mgliste pojęcie o tym, jak te warsztaty będą przebiegać, ale nie przypuszczaliśmy, że to właśnie tak będzie wyglądało. Że to będzie tak dogłębnie przeanalizowane i sprawdzone. Tu zostało to tak drobiazgowo sprawdzone, tak jak my to robimy przy budowaniu każdej drogi czy chodnika. Myślę, że te przemyślenia, które zostały zobrazowane, dają nam szanse na to, że przygotowaliśmy realną koncepcję. Pytanie, czy znajdziemy inwestora? To pytanie trudne, bo różnie to bywa. Ważne jest jednak to, że zachowaliśmy pewien realizm - stwierdził Jarosław Grobelny.
Co dalej? W najbliższych miesiącach ruszą prace nad studium, a później przyjdzie czas na plan zagospodarowania przestrzennego. To miesiące pracy, które zaowocować będą mogły pojawieniem się potencjalnych inwestorów na tym terenie. Proces ten jednak postępować będzie latami i na pełne efekty przyjdzie poczekać dość długo, ale wykonane w ostatnich dniach prace są pierwszym krokiem w tym kierunku.