czwartek, 25 maja 2017 12:59

Wyniki eksperymentu biologicznego na Jeziorze Jelonek są bardzo dobre

 
Wyniki eksperymentu biologicznego na Jeziorze Jelonek są bardzo dobre archiwum redakcji

Gdyby te działania podjęto 20 lat temu, dzisiaj sytuacja wodna popularnej "Wenecji" byłaby zupełnie inna - tak w skrócie można podsumować konferencję, w trakcie której poinformowano o wynikach projektu, który był realizowany na tytułowym akwenie.

Całe przedsięwzięcie, trwające od lutego do grudnia 2016 roku, odbywało się w ramach programu GEKON, który był realizowany przez firmę Mikronatura Środowisko: - W ubiegłym roku od lutego do grudnia realizowaliśmy program badawczy pt. System sedymentacyjno-biofiltracyjny na dopływie do jeziora. Stworzyliśmy taki system, którego celem było odcięcie wszystkiego złego, co płynie do jeziora i co jest jedną z głównych przyczyn pogarszania stanu wód. Na podstawie doświadczeń wcześniejszych wiemy, że póki tego typu dopływy nie zostaną zneutralizowane, póty dalsza rekultywacja tych zbiorników jest chwilowa, a więc jest moment poprawy, ale po chwili biogeny wpływają z powrotem. Ten program w ciągu roku realizacji okazał się sukcesem i wszystkie cele zostały zrealizowane. Dzięki temu mamy gotowy, wypracowany system, który możemy stosować na dopływach do innych jezior. Jest to nasz autorski pomysł, który całkowicie się sprawdził i z tego miejsca należy podziękować władzom miasta za otwarcie na to przedsięwzięcie - mówił Włodzimierz Żeleźnik, prezes zarządu firmy Mikronatura Środowisko. Cały program realizowany na terenie Gniezna kosztował prawie 1 mln złotych i został w całości sfinansowany ze środków firmy oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Przypomnijmy iż przed rokiem, na początku eksperymentu, poinformowano o wstępnych wynikach badań Jeziora Jelonek. Wówczas okazało się iż zostały w nich wielokrotnie przekroczone normy różnych związków chemicznych - jest to efekt działalności garbarni w południowej części Gniezna, która kilka dekad temu doprowadziła do skażenia środowiska. Wraz z inauguracją projektu, w okresie wiosny 2017 roku rozpoczęła się budowa całej niezbędnej infrastruktury na terenie położonym pomiędzy ul. Dalkoską a Jeziorem Jelonek. W tym rejonie znajduje się Struga Gnieźnieńska, przepływająca przez duży staw. Koryto rzeki zostało skierowane w stronę zbiornika wodnego, na którym to zainstalowano filtry i czynne podłoża, na które składały się także rośliny oczyszczające wodę. Druga sekcja naturalnych filtrów znalazła się na strudze przy mostku. Jednocześnie rozpoczęto badania stanu wody, prowadzone na dopływie i odpływie.

Wyniki badań z początku projektu oraz po kilku miesiącach przedstawił dr Jerzy Kupiec. Jak wynika z danych, nastąpiła znacząca redukcja zanieczyszczeń - w okresie od lipca do listopada np. azot azotanowy spadł o 73%, a fosforany o 52%. Nastąpiła także redukcja zanieczyszczeń biologicznych w okresie lipca i sierpnia - występowanie bakterii z grupy Coli i Escherichia Coli spadło kolejno o 46% i 43%. Mniej w wodzie jest także fitoplanktonu (o 30%), który odpowiedzialny jest za powstawanie sinic, czy będące czynnikiem sprzyjającym powstawaniu przyduch. - Zaraz za systemem mieliśmy bardzo duży udział bardzo użytecznych organizmów, takich jak promieniowce czy grzyby, a więc poprawa pojawiła się także w kwestii bioróżnorodności - przyznał dr Jerzy Kupiec i jak dodał, poprawiło się także natlenienie wód: - Myślę, że ten projekt zakończył się absolutnym sukcesem - stwierdził.

Wiceprezydent Jarosław Grobelny dodał: - Te urządzenia, które są obecnie na jeziorze, po zrealizowaniu projektu Miasto Gniezno odkupi ten system łącznie z zainwestowaniem także w wymianę tych elementów, które się zużywają. To jest dopiero pierwszy krok do rekultywacji jeziora, bo dzięki temu zatrzymaliśmy dopływ tych niekorzystnych substancji, które mają wpływ na funkcjonowanie akwenu. Cały czas jednak pozostaje otwarta kwestia rekultywacji samego jeziora. Szkoda, że projekt nie został zrealizowany z 20 lat temu, bo dzisiaj te wody miałyby inną jakość - stwierdził zastępca prezydenta.

Jak dodał, w tym roku Miasto Gniezno wnioskowało o wprowadzenie zakazu połowów na jeziorze, gdyż zostaną do niego wprowadzone ryby drapieżne. Ich zadaniem będzie zmniejszenie tzw. białej ryby, której nadmierna ilość powoduje także szybszy ubytek tlenu, a w efekcie przyduchę. Zakaz ten obowiązywać będzie przez kolejne kilka lat. Jednocześnie na jeziorze zainstalowany został aerator, który w formie wodotrysku napowietrza wodę w północnej części jeziora - niektórzy mieszkańcy zwrócili uwagę na jego brak w ostatnich dniach, ale jak udało się nam dowiedzieć, po korekcie mechanizmu wkrótce ma ono powrócić na wodę Jeziora Jelonek.

16 komentarzy

  • Link do komentarza Gnieźnianin wtorek, 30 maja 2017 11:59 napisane przez Gnieźnianin

    Na wstępie do anotak Sam zabierasz głos na ogólnodostępnym forum jako "besserwissser" atakujący insynuacjami z braku racjonalnych argumentów. Tutejsze forum jest ogólnodostępne, dla komentatorów niezależnie od ich statusu naukowego i tego nie zauważanie, kwestionowanie jest po prostu hejtem.
    Z kolei do dr. Jerzego Kupca Czytając powyższy artykuł odniosłem wrażenie jak nadmieniłem w moim pierwszym komentarzu. Pańskie dwa następne komentarze uzupełniające i wyjaśniające dało lepszy obraz problemu jeziora Jelonek i przy okazji j. Winiary. A sednem poruszonego przeze mnie problemu jest przewlekłość i daremność wcześniejszych nadziei jego rozwiązania. Za komentarze wnoszące do nasze publicznej dyskusji jak już wyżej wspomniałem serdecznie Panu dziękuję.

  • Link do komentarza Tomasz wtorek, 30 maja 2017 07:11 napisane przez Tomasz

    Panie Jerzy bardzo ciekawe jest to co Pan pisze i z chęcią poczytałbym sobie więcej.
    Czy latem lub po gwałtownych opadach deszczu też planowe jest zrobienie badań? Z tego co pamiętam to masowe padanie ryb w jeziorze następowało zawsze po letnich, gwałtownych ulewach deszczu.
    Dlaczego nie podjęto działań w celu poniesienia poziomu wody w jeziorze o powiedzmy 10-20 cm? Na tym jeziorze chyba podniesienie poziomu jest bardzo łatwą czynnością tym bardziej że obecny poziom wydaje się być dosyć niski.

  • Link do komentarza PytamGdyDrogiSzukam poniedziałek, 29 maja 2017 22:54 napisane przez PytamGdyDrogiSzukam

    Pan Kupiec tu wszystko ładnie opisuje, myślę iż skutecznie zamykając usta malkontentom. Ciekawi mnie jednak jedna sprawa. Jezioro Jelonek trzeba ratować, to nie ulega wątpliwości. Robione jest to - można na to tak spojrzeć - dość prozaicznym sposobem, który działa (inni woleliby efektowne koparki pogłębiające dno i uszkadzające skażone pokłady starych warstw). Pytanie jest więc inne - skoro zalatują zanieczyszczenia od strony południowej, to gdzie w takim razie jest ich źródło? Czy jest to woda gromadząca się w dawnych osadnikach po oczyszczalni? Czy to struga płynąca od Jeziora Zacisze? Czy to woda (ścieki?) spływająca kanalizacją od strony Dalek czy raczej od strony wiaduktu (pod torami kolejowymi)? Garbarni nie ma od jakichś 20 lat, a zanieczyszczenie wciąż występuje i płynie. Nie wiem skąd, bo skoro nie ma już dawnych zakładów, to pozostają tylko nielegalne przyłącza albo pozostałości po fabrykach. Nie lepiej to jakoś zneutralizować?

  • Link do komentarza Jerzy Kupiec poniedziałek, 29 maja 2017 13:08 napisane przez Jerzy Kupiec

    Problem z jeziorami Gnieźnieńskimi jest taki, że są to jeziora podatne na degradację bo są bardzo płytkie. Im płytszy akwen, tym ten proces przebiega szybciej. Przez wiele lat próbowano rekultywować jezioro Jelonek ale metody stosowane były metodami doraźnymi. Ja nie twierdzę, że są to metody złe, ale pozwalają tylko utrzymać obecny stan i wystarczają tylko najczęściej na jeden sezon. One nie rozwiązują problemu, którym są właśnie osady. Problem z osadami jest taki, że jest to istna bomba ekologiczna. Przez wielolecia docierały tam ścieki z nieczynnej już garbarni. Niestety z tymi ściekami docierały m.in. ogromne ilości chromu. Został on zdeponowany w osadach. Badania prowadzone przez. prof Gołdyna z UAM w Poznaniu wykazały, że chromu w osadach jest 900 razy więcej, niż powinno być w warunkach naturalnych. Nikt nie badał jednak profilu osadów, a więc nie wiadomo czego można się po nich spodziewać. Ruszając je w sposób nieprzemyślany można doprowadzić do katastrofy ekologicznej samego akwenu, ale także Strugi Gnieźnieńskiej i jezior zlokalizowanych w dolnym jej biegu. Dlatego dotychczasowe metody rekultywacyjne opierały się na technikach pomijających problem osadów. To powoduje jednak wypłycanie się jeziora i zmniejszanie jego powierzchni na skutek lądowienia. Chcąc uzyskać trwały efekt rekultywacyjny, który zadowoli wszystkich użytkowników jeziora Jelonek (wędkarzy, turystów, amatorów kąpieli itp.)trzeba zrobić coś z nadmiarem osadów. Jeśli nic nie zostanie w tej gestii zrobione to żadne działania nie poprawią stanu jeziora. Nie można też pominąć innej palącej kwestii, tzn. odcięcia wszystkich źródeł zanieczyszczeń w górnym biegu Strugi Gnieźnieńskiej. Bez tego proces rekultywacji będzie przebiegał znacznie dłużej i będzie bardzo kosztowny.

    Z jeziorem Winiary jest większy problem bo nie jest to jezioro przepływowe i proces samooczyszczania nie przebiega tam tak intensywnie jak w Jelonku. Rozwijająca się roślina, która tworzy wręcz podwodne łąki to rdestnica kędzierzawa. Nie jest to roślina chroniona ale jest dobrą rośliną wskaźnikową, pokazującą nam stan wody. Rozwija się w jeziorze Winiary ze względu na intensywne procesy mineralizacji substancji organicznej i dostępność przede wszystkim azotu. Trzeba tą roślinę systematycznie wycinać i wywozić poza ekosystem jeziora, inaczej problem będzie się nasilać. Inną przyczyną degradacji tego jeziora są fosforany. One są pobierane przez fitoplankton, który wytwarza dużo biomasy. Biomasa osiada na dnie, następuje jej rozkład, zużywanie tlenu i wydzielanie np. siarkowodoru, który jest toksyczny dla wielu organizmów wodnych. Ten proces powoduje wizualne zmiany, takie jak zazielenianie się wody czy przyducha. Niestety rozwijają się również sinice, przez które zamyka się kąpieliska.

  • Link do komentarza Kupszcza poniedziałek, 29 maja 2017 10:10 napisane przez Kupszcza

    Do Lew. Niestety im cxzystsza woda w Łazienkach, tym więcej światła dociera do tych roślin. Mogą szybciej przeprowadzić proces fotosyntezy i rosną jak na drożdżach. A sama roślina to nie zwykła merta czyli wywlocznik okolkowy, a jakaś roślina pod ochroną.

  • Link do komentarza LEW poniedziałek, 29 maja 2017 09:09 napisane przez LEW

    A co z naszym kąpieliskiem gnieźnieńskim ? Co z jeziorem WINIARY ? Jak się jedzie wiaduktem SOLIDARNOŚCI to widać jak szybko zarasta! Kto i kiedy wytnie to zielsko ?
    Czy zdąży się to zrobić jeszcze przed otwarciem kąpieliska przez pana Ratownika????

  • Link do komentarza anotak poniedziałek, 29 maja 2017 07:46 napisane przez anotak

    Widzi pan, tu w internecie jest wielu besserwisserów, którzy zawsze muszą wiedzieć lepiej. Nie mają stopni naukowych, osiągnięć w dziedzinie biologii, a ich wiedza o naturze ogranicza się do posadzenia i pielęgnowania petunii w doniczce. Mimo to, niestety, potrafią zabrać zdanie w każdej kwestii, zwłaszcza takiej jak mikrobiologia :D

  • Link do komentarza Jerzy Kupiec niedziela, 28 maja 2017 14:06 napisane przez Jerzy Kupiec

    Drodzy Państwo, ponieważ bylem kierownikiem tego projektu warto chciałbym sprostować pewne fakty:
    1. Wyniki są obiektywne. Nie jest to żadna propaganda. Badania były wykonywane przez naukowców a nie prywatne instytuty, w których można sobie wyniki moderować w odpowiedni sposób. Wyniki są do wglądu. Jeśli ktoś będzie chciał się upewnić jak przeprowadzane były badania, jakie są wyniki, jaka metodyka, to mogę podać bezpośredni kontakt do tych instytucji.
    2. System, który zbudowaliśmy na Strudze Gnieźnieńskiej spełnił swoje zadanie bardzo dobrze. Na jeziorze Jelonek nie było w 2016 r. przyduchy a zakwity były niewielkie. Zaznaczam, że ograniczono potężną ilość zanieczyszczeń dopływających do akwenu SG, ale trzeba również wziąć po uwagę tzw. zasilanie wewnętrzne (czyli uwalniające się zanieczyszczenia z nagromadzonych osadów).
    3. Jeśli ktoś oczekuje, że jezioro Jelonek osiągnie stan dobry po jednym roku działań to powinien wezwać czarodzieja a nie naukowców. Do jeziora Jelonek odprowadzano zanieczyszczenia przez kilkadziesiąt lat i nadal się je odprowadza. Aby przywrócić stan jeziora do pierwotnego przyjmuje się następujące założenie - rok zanieczyszczeń to ok. 8-12 lat rekultywacji. Takie są fakty. Człowiek może ten proces przyspieszyć oczywiście, ale nie ma co spodziewać się spektakularnej poprawy w ciągu roku czy nawet kilku lat. Można oczywiście nie robić nic, olać sprawę i niech się dzieje co chce. Malkontentów pewnie i tak żadne argumenty nie przekonają.
    4. To jak będzie wyglądał Jelonek w obecnym sezonie zależy już od możliwości pozyskania środków na dalsze działania. Nasz projekt zakończył się w zeszłym roku. Przekazaliśmy system UM w Gnieźnie. Wszystko zależy od utrzymania tego systemu. Jeśli będą wykonywane odpowiednie prace konserwacyjne to system będzie działał należycie. Druga sprawa to eliminacja źródeł zanieczyszczeń, a to już nie leży w gestii firmy Mikronatura.
    5. Prace związane z biomanipulacją (wpuszczeniem ryb drapieżnych) oraz zakazem połowu, czy też planowanymi pracami rekultywacyjnymi (budowa fontanny napowietrzającej) nie są związane z projektem GEKON oraz firmą Mikronatura. Są wykonywane niezależnie przez UM w Gnieźnie. Proszę nie wrzucać wszystkiego do jednego wora.
    6. Jeśli ktoś potrzebuje więcej informacji to proszę o kontakt. Wyjaśnię wszystko bez konieczności spekulacji idących zupełnie w inną stronę.

  • Link do komentarza Hans piątek, 26 maja 2017 14:49 napisane przez Hans

    Gnieźnianin, te informacje były przy wcześniejszych artykułach o tym temacie

  • Link do komentarza Gnieźnianin piątek, 26 maja 2017 12:39 napisane przez Gnieźnianin

    Do Hans W powyższym artykule nie ma informacji o wynikach obiektywnych stron i proszę zwrócić uwagę na pierwsze zdanie mojego komentarza.

  • Link do komentarza pomyslowy piątek, 26 maja 2017 12:17 napisane przez pomyslowy

    Niech zrobią zawody wędkarskie spławikowców, bez nęcenia to wyłowią pełno białej ryby.

  • Link do komentarza Hans piątek, 26 maja 2017 11:44 napisane przez Hans

    Gnieźnian, badania były wykonywane przez niezależne naukowe ośrodki - uniwersytetów z Łodzi, Poznania i Gdańska. To nie jest dla Ciebie obiektywne?

  • Link do komentarza Mirek piątek, 26 maja 2017 11:26 napisane przez Mirek

    Skoro wpuszczą ryby drapieżne żeby zmniejszyć ilość ryb nie drapieżnych to tak na logikę o co chodzi z tym zakazem połowu ? przecież wystarczy zrobić zakaz połowu ryb drapieżnych a te zwykłe rybki niech sobie ci wędkarze łowią i przez to i oni pomogą ograniczyć ilość tych rybek. Coś tu mi podejrzanie ten zakaz wygląda.

  • Link do komentarza Gnieźnianin piątek, 26 maja 2017 10:06 napisane przez Gnieźnianin

    Mając na uwadze powolność zmian biologicznych w środowiskach natury i ich efektach w przekroju czasowym, ten raport naukowców wygląda na propagandę sukcesu jakoby minionego ustroju. Nie kwestionuję potrzeby starań dla oczyszczenia jeziora, ale opinię co do efektów wolałbym od strony obiektywnej.

  • Link do komentarza Teodor czwartek, 25 maja 2017 16:10 napisane przez Teodor

    Fajnie, że przy tylu inwestycjach infrastrukturalnych urząd nie zapomina o naszych jeziorach

  • Link do komentarza rybka_z_weneji czwartek, 25 maja 2017 15:23 napisane przez rybka_z_weneji

    Ciekawe jak wyniki będą wyglądać po lecie i jak przyjdzie jakaś solidna nawałnica. Jak wtedy będzie dobrze to przyznam rację że jest sukces. Narazie jestem sceptyczny do tego wszystkiego.

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane