W ubiegłym tygodniu w Warszawie odbyła się konferencja, zorganizowana przez zespół senackiej Komisji Infrastruktury, który został powołany w ubiegłym roku w jednym celu - stworzenia spójnej polityki ochrony dziedzictwa kolejowego na terenie całego kraju. Wchodząca w jego skład grupa parlamentarzystów działała pod kierownictwem senatora Roberta Gawła i efektem dotychczasowych prac było m.in. wspomniane spotkanie, na którym poruszono temat Parowozowni Gniezno.
- Konferencja była dużym sukcesem, gdyż przybyło 117 osób z całej Polski, które to interesują się tematami związanymi z ochroną technicznego dziedzictwa kulturowego. Oprócz przedstawicieli stowarzyszeń i pasjonatów kolejnictwa, byli także przedstawiciele największych spółek kolejowych, nowy prezes PKP S.A., a także osoby wpływowe, jeśli chodzi o tematy kolejnictwa - mówi Robert Gaweł i dodał iż w trakcie spotkania poruszono wiele spraw, dotyczących istniejącej zabytkowej infrastruktury kolejowej, przejmowania majątku i zabezpieczania tego, co pozostało. Na spotkaniu obecni byli także przedstawiciele X City, który przygotowywać będzie plany dla zagospodarowania terenów pokolejowych w Gnieźnie - w tym także parowozowni.
- Z konferencji wyniesiono dwa wnioski. Pierwszy mówił o kompleksowej zmianie przepisów, dlatego postanowiliśmy sobie zawnioskować do pani premier o powołanie międzyresortowego zespołu, który zajmie się ochroną dziedzictwa technicznego, kolejowego. Druga dotyczy sprawy związanej z powołaniem Narodowego Muzeum Kolejnictwa. W moim wystąpieniu zaproponowałem, aby przyjąć petycję do pani premier - mówi senator.
Petycja do Prezes Rady Ministrów:
Stulecie Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej będzie niepowtarzalną okazją do pokazania dorobku pokoleń naszych rodaków w wielu dziedzinach życia. Jedną z nich jest historia kolei i techniki z nią związanej na naszych ziemiach. Polska, jak do tej pory, nie doczekała się obiektu na miarę tych, które istnieją w Anglii i Niemczech.
Zaangażowanie państwa w utworzenie instytucji muzealnej, w której zbiory będą gromadzone, opracowywane naukowo, ale przede wszystkim restaurowane i udostępniane w realnym, naturalnym otoczeniu, byłoby odpowiedzią na ogromne zapotrzebowanie społeczeństwa na obcowanie z żywą historią.
Jesteśmy przekonani, że najlepszym miejscem na stworzenie Narodowego Muzeum Kolejnictwa jest kompleks parowozowni w Gnieźnie - pierwszej stolicy Polski oraz placówki w Katowicach, Chabówce i Lublinie.
Szanowna Pani Premier,
wychodząc naprzeciw dalekosiężnym planom rządu w dziedzinie polityki historycznej i zachowania dziedzictwa narodowego, a także zrównoważonego rozwoju naszej Ojczyzny, wnosimy o zainicjowanie powstania Narodowego Muzeum Kolejnictwa jako instytucji, która będzie hołdem dla wszystkich kolejarzy polskich poprzez krzewienie wiedzy o czasach pary i dróg żelaznych wśród następnych pokoleń.
- Ta petycja zostanie skierowana do premier rządu i prawdopodobnie wróci do ministerstwa, a ministerstwo zapyta o wskazanie konkretnego miejsca, które byłoby najlepsze - tłumaczy Robert Gaweł i dodaje, że wiele osób będących na konferencji wskazało na Gniezno. Za opcją powstania NMK w Gnieźnie opowiedział się m.in. dr hab. Zbigniew Tucholski z Polskiej Akademii Nauk, a także profesor Uniwersytetu Wrocławskiego z Zakładu Historii Kultury Materialnej Miron Urbaniak, który jest autorem monografii o tutejszej parowozowni. Na konferencji Gniezno reprezentował wiceprezydent Jarosław Grobelny czy przedstawiciel Gnieźnieńskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei. Jak dodał Robert Gaweł, tak duże zainteresowanie tym tematem nie byłoby możliwe, gdyby nie liczne wizyty u ministrów kultury i infrastruktury.
- W tej chwili jest wypracowana koncepcja zbudowania na warszawskich Odolanach czegoś, co muzeum być nie może, ale niestety zagarnie nam największy zasób historyczny, a więc to wszystko co było poustawiane przy ul. Towarowej w Warszawie. Kilkanaście miesięcy temu podpisano umowę o zagospodarowaniu terenów na Odolanach, gdzie mają pobudować obiekt, który chcą nazwać "Stacja Muzeum". My, wbrew temu co się pisze w internecie, nie chcemy obalać tej koncepcji, ale uważamy, że 120 milionów złotych, które mają zostać na to przeznaczone, to jest za wielka kwota, żeby stworzyć coś, co nie jest Narodowym Muzeum Kolei. Dlatego będziemy z całych sił walczyć o Gniezno i by uratować tę niepowtarzalną infrastrukturę i obiekty - twierdzi parlamentarzysta i jak dodaje, działania w tym kierunku zaczęły się za późno: - Jeśli się przekonuje innych do takich inicjatyw, to jest duża szansa na to, że to będzie zrealizowane. Trzeba jednak powiedzieć, że trochę za późno zaczęto działać w tym kierunku na forum ogólnopolskim, gdyż trzeba było to ruszyć 10 lat temu, jak spółki PKP wynosiły się z Gniezna. Te działania zostały zaniechane, ponieważ wszystko, co stało w krzakach, to dla nikogo nie stanowiło wartości. Teraz, mówiąc o tym, wpływamy na świadomość obywateli i ludzie zaczynają coraz bardziej doceniać coś, co jeśli zostanie zamienione na komercyjny charakter, to zatraci swój historyczny. Trzeba nagłaśniać tę sprawę, bo to jest nasze dziedzictwo.