piątek, 24 marca 2017 08:19

Teren pod bloki bez większego zainteresowania

 
Teren pod bloki bez większego zainteresowania archiwum redakcji

W minioną środę rozstrzygnięto przetarg na nieruchomości, położone w obecnie najbardziej rozbudowującym się osiedlu budynków wielorodzinnych w Gnieźnie.

Mowa o trzech działkach, położonych w rejonie wytyczonych w terenie ulic Gombrowicza i Fiedlera, za które łącznie Miasto Gniezno planowało pozyskać 2,5 miliona złotych. Nieruchomości położone są - orientacyjnie - na terenie znajdującym się pomiędzy obecnie budującymi się blokami kilku deweloperów przy ul. Orzeszkowej, a torami kolejowymi.

Przetarg na działki został ogłoszony w styczniu br. (zobacz więcej) i 22 marca odbyło się jego rozstrzygnięcie. Najtańsza z działek wystawiona została w cenie wywoławczej 642 tys. złotych, a najdroższa za 917 tys. złotych. Mimo atrakcyjnego położenia, do przetargu na każdą z nieruchomości wadium złożył tylko jeden oferent, który jednak nie przystąpił do rozstrzygnięcia. Tym samym zakończono go wynikiem negatywnym. 

8 komentarzy

  • Link do komentarza wilk niedziela, 26 marca 2017 17:48 napisane przez wilk

    Tandetne działki, miasto daje ogłoszenie,bo nikt nie chce KUPIĆ,natomiast lepsze i tańsze,urzędasy kupują sami albo polecają swoim bliskim i znajomym!!!! Ot cała PRAWDA!!!!

  • Link do komentarza d sobota, 25 marca 2017 17:20 napisane przez d

    A może prawda jest inna . Kto ma w końcu kupować te mieszkania. Ludzie nie mają dobrze płatnej pracy w Gnieźnie. Rozwój gospodarczy widać w Wągrowcu, Wrześni, Pobiedziskach, Łubowie. Każdy kto ma trochę oleju w głowie wyjeżdża z Gniezna bo jaka tu przyszłość. Do tego jak słychać zaczynają się problemy ze szkołą. Infrastruktura też pozostawia wiele do życzenia o czym świadczą niedawne awarie wodociągowe a stan ulic i chodników oraz problemy komunikacyjne i korkowanie miasta pokazują że nie jest tu łatwo. Przecież taki deweloper nie prowadzi działalności charytatywnej i chyba przed rozpoczęciem inwestycji bada rynek , no więc czy nie jest tak że pewne uwarunkowania zaczynają zniechęcać deweloperów . Bo przecież gdyby wiedzieli że mają w tym interes to by się nie ociągali z kupowaniem terenów. Zauważcie że tu nawet miasto nie robi nic w kierunku podjęcia działań ukierunkowanych na program "mieszkanie plus" , tak jakby miasto też miało stosowną wiedzę i nie chciało podejmować ryzyka inwestycyjnego a w dodatku likwidacja TBS też o czymś świadczy.

  • Link do komentarza avalon sobota, 25 marca 2017 13:19 napisane przez avalon

    W Hiszpanii miasto przygotowuje teren pod nowe osiedle. Polega to nie tylko na podziale geodezyjnym i wytyczeniu ulic. Tam budują całą sieć ulic przyszłego osiedla jeszcze przed sprzedażą terenów, powstaje sieć wszystkich mediów, powstają parki, ławki, chodniki, przystanki, parkingi, place zabaw, nawet kosze na śmieci są już powieszone.
    Przykład w Salamance:

    //www.google.pl/maps/@40.9683744">https://www.google.pl/maps/@40.9683744,-5.6894473,733m/data=!3m1!1e3?hl=pl

    W PL rolnik jeszcze gnój na polu rozrzuca, nawet ścieżki polnej nie ma ale działki sprzedają. Na całym Skiereszewie i Dalkach nie ma nawet szkoły czy przedszkola, nie ma sklepów, nic tam nie ma. Wieś i pole. Chętni deweloperzy już biegną i ustawiają się w kolejce. To że działki na Orzeszkowej się sprzedały a te nie, świadczy o jednym - deweloper chce budować przy ulicy a nie na środku jakiegoś pola.

  • Link do komentarza Eliza sobota, 25 marca 2017 13:06 napisane przez Eliza

    Ad: stefan12-mądry gospodarz najpierw buduje szkołę, przedszkole, nawet żłobek, także tanio sprzedaje place pod usługi, a dopiero potem sprzedaje grunty pod mieszkaniówkę. Jedynie kościół wykazał się tutaj mądrością i nie oglądając się na żadne władze pobudował kościół i zorganizował parafię. To jednak przyznacie panstwo, trochę za mało, by z dobrym zyskiem sprzedawać grunty na surowych polach?

  • Link do komentarza urzędnik sobota, 25 marca 2017 11:41 napisane przez urzędnik

    Tak właśnie reklamuje tereny Budasz. Nic nie robi żeby zachęcić do inwestowania i wykup działek. Jeden marazm
    Ale tylko 17 miesięcy i Budasza oraz Powalowskiego nie będziemy już oglądali w urzędzie miejskim w Gnieźnie.

  • Link do komentarza Dalki piątek, 24 marca 2017 14:48 napisane przez Dalki

    Przejazd kolejowy na dalkach powinien byc priorytetem. Ale włodarze problemu nie widzą. Nie stoją tam w korkach. A wystarczy odpowiednio wcześnie zamykać przejazd, a nie 10 minut przed pociagiem jak to nie raz jakas nadgorliwa dróżniczka robi.

  • Link do komentarza Michał88 piątek, 24 marca 2017 10:21 napisane przez Michał88

    Osiedla się rozbudowują, a przejazd kolejowy Dalkoska - Gajowa cały czas bez pomysłu; jak w tym roku zaczną jeździć tędy pociągi relacji Poznań-Warszawa, to korki, które tu będą miały swój początek będą miały wpływ na całe miasto, bo ludzie zaczną jeździć dookoła i zakorkują totalnie okolice Kościuszki, ronda Witkowska-Wrzesińska itd.... miasto stanie w miejscu, ale co tam...

  • Link do komentarza Stefan12 piątek, 24 marca 2017 09:28 napisane przez Stefan12

    Miasto chciałoby tylko kasę trzepać ze sprzedaży gruntów i ściągania za nie podatki, ale inwestować w infrastrukturę to już nie bardzo.
    Może by tak szkołę i przedszkole najpierw zaproponować.

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane