wtorek, 13 grudnia 2016 17:14

Wielka awaria na kolei trwa. Pociągi stoją

 
Wielka awaria na kolei trwa. Pociągi stoją fot. Rafał Wichniewicz

Pociągi wyjeżdżające z Gniezna mają już nawet 260 minut opóźnienia, a niektórym czas oczekiwania wzrósł do "nieograniczonego". Pasażerowie nie mają jak wrócić z Poznania i wyjechać z Gniezna.

Z naszą redakcją skontaktowało się już kilka osób, które czekają na pociągi w Poznaniu lub Gnieźnie, albo... utknęli w składach, które zatrzymały się po drodze.

Na tablicy rozkładowej w gnieźnieńskim dworcu pociągi mają ogromne opóźnienia. Pociąg InterCity z Wrocławia do Gdyni miał przyjechać do Gniezna o 13:15, a przy tablicy opóźnień około 17:00 widniało 260 minut opóźnienia. Niewiele mniejsze opóźnienie miał skład z Poznania do Gniezna, który planowo miał być w Pierwszej Stolicy Polski już o 13:41, ale opóźnienie wynosiło już 200 minut.

Przy pociągu do Poznania z planowanym odjazdem o 15:24 wyświetla się opóźnienie "Na czas nieograniczony".

Do pociągów, które wyjechały przed kilkoma godzinami, podstawione miały zostać autobusy, ale już teraz wiemy iż nie wszyscy pasażerowie mieli to szczęście. Na Facebooku wielu gnieźnian już od godziny wyszukuje znajomych, którzy pomogą się dostać z Poznania do Gniezna lub w odwrotną drogę. 

Krótko przed godziną 17:00 ze stacji Gniezno odjechał jeden z pociągów osobowych, ale jak zapewniono nas w kasie, skład po prostu robił miejsce innemu składowi, który zmierzał od strony Inowrocławia.

Problemy z planowanymi odjazdami pojawiły się w Poznaniu już w poniedziałek 12 grudnia, jednak nie aż do tego stopnia, jak we wtorek. Z posiadanych przez nas informacji wynika iż całemu zamieszaniu winna jest awaria komputerowego systemu sterowania ruchem, która pojawiła się w Poznaniu. Dodatkowo towarzyszy temu zmiana rozkładu jazdy, która nastąpiła w miniony weekend. Nikt jednak nie potrafi wprost powiedzieć, kiedy nastąpi usunięcie problemu i przywrócenie normalnego ruchu pociągów. 

7 komentarzy

  • Link do komentarza Pasażerka wtorek, 13 grudnia 2016 23:44 napisane przez Pasażerka

    Wyjeżdżając pociągiem KW o 13:19 pasażerowie zostali poinformowani o tym zatorze. Dojechaliśmy do Biskupic Wielkopolskich ok. 13:50 i to w zasadzie był koniec podróży. Przez trzy godziny ludzie czekali, zamartwiali się, siedzieli jak na szpilkach. Nikt z wyżej postawionych urzędników nie zainteresował się losem pasażerów, którzy już nie zamierzali jechać do Poznania, chcieli chociaż wrócić do domu. A, jak wiadomo, z Biskupic transportu żadnego.... Żenada, ale i ogromny stres. Strach pomyśleć, jak ludzie i jutro, i w późniejszych dniach dotrą do szkół i miejsc pracy.

  • Link do komentarza gracja wtorek, 13 grudnia 2016 22:42 napisane przez gracja

    wczoraj przedstawiciel PKP mówił że jutro - czyli dziś miało być lepiej, a wyszło duuużo gorzej.... jak można nowy system, urządzenia testować w o tej porze roku, w poniedziałek, generalnie w normalne dni pracujące - czy nie można tego robić pod koniec tygodnia, albo dni kiedy jest mniejsze natężenie ruchu?? to chyba tylko ci co nigdy nie dojeżdżali mogli wymyślić!! będą zwracać za bilety miesięczne??

  • Link do komentarza aaa wtorek, 13 grudnia 2016 22:25 napisane przez aaa

    Zorro przecież to się wszystko zatkało przez awarię w Poznaniu. Tam pociągi na Warszawę na normalnej trasie też miały utrudniony wyjazd.
    U nas nie było jeszcze tak źle - linia na Wrocław była zawalona na amen.

  • Link do komentarza Zorro wtorek, 13 grudnia 2016 21:42 napisane przez Zorro

    Dobrze , że pociągi do Warszawy jeszcze nie jeżdżą przez Gniezno . Wtedy by się działo. Test zmodernizowanej i skomputeryzowanej linii oblany po całości

  • Link do komentarza wielkopolanka wtorek, 13 grudnia 2016 21:15 napisane przez wielkopolanka

    wystarczy awaria komputerów i pozamiatane.....

  • Link do komentarza okropność wtorek, 13 grudnia 2016 18:58 napisane przez okropność

    nie dość że Kościuszki jak zwykle zakorkowana to jeszcze pociągi w Gnieźnie popsute ?

  • Link do komentarza MN wtorek, 13 grudnia 2016 18:11 napisane przez MN

    Pociąg z Gniezna do Poznania 12.58 zatrzymał się w Kobylnicy, po godzinnym postoju konduktor dał informację że pociąg dalej nie pojedzie oraz ze bedzie podstawiony autobus który dowiezie do Poznania.
    Autobus przyjechał po 2.5h stania na mrozie pod dworcem w Kobylnicy..
    Na odjazd pociagu z powrotem do Gniezna też dobrą godzinę się czekało.
    Na jakiekolwiek pytania do konduktorów była odpowiedź że oni nic nie wiedzą. Wiedzieliśmy tylko, że systemy komputerowe padły i to wszystko.
    Zero organizacji w kryzysowych sytuacjach...

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane