Skazany będzie musiał także wypłacić świadczenie pieniężne w wysokości 3 000 zł. na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej oraz pokryć koszty postępowania sądowego w wysokości 294,30 zł. Wyrok zostanie wywieszony na tablicy ogłoszeń Sądu Rejonowego w Gnieźnie i będzie widoczny przez okres 1 miesiąca. Sędzia - ze względu na obecność mediów podczas ogłaszania wyroku - zrezygnowała z konieczności ogłaszania wyroku w prasie.
Sąd przychylił się do wniosku skazanego, który o powyższy wymiar kary wnioskował. Ze względu na uzasadniony interes społeczny, sędzia zgodziła się na udział mediów w rozprawie. Na poczet kary - zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych - sąd zaliczył skazanemu okres od zatrzymania prawa jazdy, czyli od 11 kwietnia 2013 r.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Sądu Rejonowego Ewa Pieprzyk poinformowała, że czyn i okoliczności nie budzą wątpliwości, a sam oskarżony przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze, wybierając najwyższy w gradacji kar przewidzianych dla tego typu przestępstw, czyli pozbawienie wolności. Poinformowała również, że zdaniem sądu kara jest adekwatna do czynu za jaki oskarżony odpowiada.
Sam zainteresowany poinformował, że pierwotnie wnosił o karę grzywny, ale na decydującej rozprawie postanowił zmienić decyzję: "Jest to wyrok surowszy, ale mnie chodzi o to, żeby było szybsze wymazanie tej kary - dlatego, że przy grzywnej automatyczne wymazanie jest po 5 latach, a tutaj następuje pół roku po tej próbie, czyli 2 latach" - oświadczył tuż po rozprawie Zdzisław Kujawa.
Tuż przed ogłoszeniem wyroku, w ostatnim słowie, Zdzisław Kujawa ponownie oświadczył, ze ów czyn był odosobniony w jego życiu, a on sam bardzo żałuje tego, co się stało. Podkreślił, iż karę za swoje czyny ponosi już od jakiegoś czasu - musiał bowiem zrezygnować z mandatu radnego i funkcji przewodniczącego, a cała sprawa została nagłośniona przez media. "To pamiątka na całe życie i mój osobisty dramat" - powiedział Zdzisław Kujawa tuż przed ogłoszeniem wyroku.
Ze względu na uproszczony tryb sprawy, rozprawa odbyła się bez udziału prokuratora. Zdzisław Kujawa zapowiedział, że nie będzie apelował od wyroku.