Swoimi spostrzeżeniami w tej sprawie parlamentarzysta podzielił się w przededniu nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu Gnieźnieńskiego, zaplanowanej na 5 lipca. Poseł wprost mówi iż jest to pewien kryzys, który może długofalowo oddziaływać na gnieźnieńską służbę zdrowia: - Grozi nam iż od 1 września 2016 roku świadczenia na Oddziale Chirurgicznym będą wykonywane przez zupełnie inny zespół lekarski z zewnątrz, a dotychczasowi chirurdzy, a więc dobry zespół działający od lat, stracą pracę. Długofalowo grozi to tym, że moim zdaniem dojdzie do chaosu, wydłużenia kolejek do świadczeń chirurgicznych. Dla mnie to jest nieracjonalne - twierdzi parlamentarzysta. Jak dodaje, zespoły chirurgiczne buduje się długo i z perspektywą wielu lat i tak to właśnie w gnieźnieńskim szpitalu działa.
Powodem do niepokoju ma być konkurs rozpisany przez Zakład Opieki Zdrowotnej, który ma wyłonić wykonawcę świadczenia usług chirurgicznych. Wystartowała do niego firma firma Sowmed z Poznania: - Koledzy z Gniezna z różnych powodów się do niego nie zgłosili, uznając iż warunki są dla nich zaporowymi - przyznaje Krzysztof Ostrowski. Chirurdzy z gnieźnieńskiego oddziału wystosowali list w którym opisują całą sprawę. Wskazują iż podpisanie umowy z firmą Sowmed na podanych warunkach spowoduje, że rocznie na wynagrodzenia lekarzy chirurgów ZOZ Gniezno wyda o 700 tysięcy złotych więcej. Biorąc pod uwagę trzyletni czas obowiązywania umowy, łączna kwota wyniesie ponad 2 miliony złotych: - Wydaje się to pozornie atrakcyjne, bowiem są to lekarze z Poznania i specjaliści, ale moim zdaniem to jest pułapka, bowiem na rynku chirurgicznym nie ma pięciu specjalistów drugiej klasy w województwie wielkopolskim, którzy mogliby codziennie świadczyć tradycyjne usługi. Będzie to partyzantka i nie będzie stałej opieki chirurga nad jednym pacjentem. Może być też tak, że ci doktorzy, którzy mają swoje praktyki w innych miejscach w Wielkopolsce, będą chcieli tutaj swoich pacjentów, a przecież limit jest jeden i zamiast gnieźnian będą operowani ludzie z innych części regionu - stwierdza Krzysztof Ostrowski i podaje przykład Środy Wielkopolskiej, gdzie taka sytuacja już zaszła i miejscowi chirurdzy dojeżdżają do nowej pracy w Poznaniu, a do Środy przyjeżdżają lekarze z Poznania: - Jest to trochę nieracjonalne. Co dziwniejsze, panowie chirurdzy świadczyli dotąd usługi za około 14-15% kontraktu NFZ. Wiele wskazuje na to, że kontrakt podpisany z Sowmedem będzie opiewał na kwotę 25%. Podobny manewr pan Sowier wykonał także w szpitalu Raszei w Poznaniu, gdzie zwolniono cały zespół chirurgów i za 25% to przejął. Ta różnica to właśnie te 700 tysięcy złotych, a co w skali trzech lat wynosi ponad 2 milionów złotych. Pytanie jest więc takie, czy szpital gnieźnieński na to stać?
Jak dodaje Krzysztof Ostrowski, jego zdaniem jest to sprzeczne z polityką dekomercjalizacji szpitali, jaka jest prowadzona przez obecny rząd, a która jest odpowiedzią na pojawiające się sygnały, podobne do tych z Gniezna iż dyrekcje szpitali pozbywają się zespołów lekarskich na rzecz udostępniania kontraktu - zdaniem posła jest to droga właśnie do komercjalizacji: - Może niech pan dyrektor odda w ten sposób także pediatrię, ginekologię i parę innych oddziałów, tylko pytanie skąd wziąć na to pieniądze i po co ma być wtedy dyrektorem? Skończę apelem do Zarządu Powiatu Gnieźnieńskiego i radnych powiatowych, aby zobowiązali oni dyrekcję do unieważnienia tego konkursu, gdyż jest on potencjalnie groźny i szkodliwy dla przyszłości gnieźnieńskiej chirurgii i jakości świadczonych usług.
W poniedziałek 4 lipca odbyło się zebranie Zarządu, które rozmawiało na ten temat z dyrekcją szpitala. We wtorek rano ma się odbyć sesja nadzwyczajna w tej sprawie.