Na czwartkowe spotkanie, poza składem komisji, zaproszeni zostali także przedstawiciele lokalnych placówek medycznych, stowarzyszeń, a także lekarze i urzędnicy. W pierwszej części obrad komisji przedstawiony został stan realizacji kontraktów tychże instytucji z Narodowym Funduszem Zdrowia. Jako pierwszy o głos został poproszony Jacek Frąckowiak, dyrektor Zakładu Opieki Zdrowotnej. Wyjaśnił on aktualną sytuację instytucji oraz wyjaśnił zasady przeprowadzania restrukturyzacji placówek szpitala, łącznie z planowanymi zwolnieniami pracowników. Jak przekazał zgromadzonym, planowane łączenie oddziałów wynika z konieczności szukania oszczędności, ale także wynika z potrzeb logistycznych.
Mateusz Hen, zastępca dyrektora ds. lecznictwa, wyjaśnił sens zmniejszania oddziałów i aktualnego dokonywania przekształceń. Jego zdaniem niektóre z poradni są zbyt dużym obciążeniem finansowym dla placówki, przy jednoczesnym małym zapotrzebowaniu wśród lokalnej społeczności: „polityka szpitala musi się wpisywać w to, co oczekuje od nas płatnik. Naszym jedynym płatnikiem jest NFZ i jeżeli my będziemy postępować wbrew jego zaleceniom, będziemy podlegać notorycznym kontrolom, które będą się kończyć tym, że będziemy płacić kary”. Mateusz Hen dodał też, że oddział laryngologiczny, choć zmniejszony to został przeniesiony w sąsiedztwo sali operacyjnej, dzięki czemu został rozwiązany jeden z problemów logistycznych placówki. Z zapowiedzi przedstawicieli szpitala można było się dowiedzieć, że trwają starania o pozyskanie lekarza chorób zakaźnych oraz próby uruchomienia poradni laktacyjnej.
Przyznano też, że monitoringowi są poddawane kolejki do lekarzy, którzy mają jednak pewne ograniczenia zarówno kontraktowe jak i fizyczne w ilości przyjętych pacjentów. Dr Wojciech Łącki, stwierdził, że „przyznanie określonych środków finansowych na poradnie powoduje, że ogranicza to automatycznie ilość przyjęć. Fundusz nie zapłaci ani grosza więcej ponad to, co zostanie wypracowane w ramach kontraktów”. Z drugiej strony na rozwiązanie kwestii kolejek wskazuje się na problematykę podejścia niektórych pacjentów do kwestii leczenia. Obecnie dąży się do skrócenia pobytu chorego w placówce tylko na czas niezbędnych badań lub operacji. Sama tendencja leczenia poszpitalnego jest już coraz bardziej popularna, jednak nie zawsze przekłada się to na świadomość pacjentów. W wyniku tego przedłużają się kolejki oczekujących na zabieg. Niemniej to właśnie niskie kontrakty zdominowały pierwszą część spotkania i wywołały pole do dyskusji na temat rozwiązań problemu.
Wszyscy zgromadzeni zgodnie wskazywali, że choć jest winny system rozliczeń, to jednak sytuacja w Gnieźnie nie jest odosobniona. Jacek Frąckowiak wskazał, że niższe kontrakty z NFZ otrzymały wszystkie placówki z terenu Wielkopolski. Mateusz Hen przyznał jednak, że ZOZ stanie do każdego ogłoszonego kontraktu, jeśli tylko taki zostanie ogłoszony.
W dalszej części spotkania usłyszeć można było także raporty z działalności pozostałych placówek leczniczych, np. szpitala „Dziekanka” czy Zakładu Opiekuńczo - Leczniczego. Kolejnym problemem jaki wyłonił się w trakcie spotkania była kwestia opieki pielęgniarskiej. Mimo iż sytuacja tejże instytucji została uznana za działającą w miarę dobrze, ponownie wskazano na braki w funduszach kontraktowych.
Drugim aspektem spotkania była kwestia poradni onkologicznej, a właściwie jej braku. Przewodnicząca Komisji radna Beata Tarczyńska przedstawiła zgromadzonym informację, z której wynika, że poradnie onkologiczne posiadają także mniejsze miejscowości, takie jak Września, Kościan, Śrem czy Wyrzysk. Stwierdziła, że błędem była jej pełna likwidacja zamiast zmniejszenia, zwłaszcza w kontekście kobiet potrzebujących bezpośredniego dostępu do lekarza onkologa. Prezes Stowarzyszenia „Amazonki” Krystyna Lubińska-Palicka odczytała prośbę o powrót gabinetu onkologicznego do Gniezna. Sytuacja osób z chorobami nowotworowymi jest zła o tyle, że na każde badanie w Gnieźnie muszą udawać się po skierowanie do Poznania. Kwestia ta jest trudna, zwłaszcza dla osób z niskim dochodem lub schorowanych.
W poszukiwaniu rozwiązania problemu wskazywano na możliwość dofinansowania z Urzędu Miasta, Gminy czy także Powiatu, jednak na jakiekolwiek decyzje w tej sprawie należy jeszcze poczekać.
Niestety, mimo zaproszenia na posiedzenie komisji przedstawiciela Funduszu, odczytany został jedynie list p.o. dyrektora Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia w Poznaniu, Filipa Nowaka.
Zgromadzeni w Sali Sesyjnej zgodnie stwierdzili, że tego typu spotkania robocze, w czasie których wyjaśniane są aktualne sytuacje placówek leczniczych na terenie Gniezna, są bardzo potrzebne. Dzięki nim można poznać problemy trapiące te instytucje, a także wyszukiwać rozwiązań czy ustalać wspólne stanowisko wobec konkretnych spraw.