poniedziałek, 14 grudnia 2015 12:10

Czy jesteśmy gotowi do obrony?

 

W 34. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, włączyło się także Muzeum Techniki i Machin Wojennych. Gościem dnia był ppłk. rez. dr Krzysztof Gaj, doradca Ministra Obrony Narodowej.

To kolejne wydarzenie, którym Muzeum postanowiło wyjść naprzeciw zainteresowaniom mieszkańców. Jak się okazuje, tych których temat wojskowości bardzo interesuje, na tego typu spotkaniach nigdy nie brakuje. Dlatego Muzeum po raz kolejny odwiedziła całkiem spora grupa zwiedzających. Tym razem wystawę wzbogacono o eksponaty, które przypominały czasy sprzed 1989 roku - pojawiły się pojazdy Milicji Obywatelskiej, a na manekinach prezentowano odzież i wyposażenie funkcjonariuszy, także ZOMO.

W trakcie wydarzenia, zatytułowanego jako "Czas apokalipsy", dyskutowano także na temat rzeczywistego przygotowania kraju wobec pojawiających się nowych zagrożeń bezpieczeństwa narodowego. Na zasadnicze pytanie "Czy jesteśmy gotowi?" odpowiadał ppłk. rez. dr Krzysztof Gaj, doradca wojskowy Ministra Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza: - Odpowiedź na takie pytanie jest bardzo trudne. Chciałoby się odpowiedzieć twierdząco i w zasadzie odpowiedź powinna być twierdząca, a jeżeli będzie przecząca to automatycznie będzie oznaczało to iż osoby, które odpowiedzialny za taki stan rzeczy, musiałyby stanąć przed sądem. Zaniedbania w dziedzinie bezpieczeństwa państwa to zbyt poważna sprawa, żeby podchodzić do tego lekko. Te zaniedbania to niestety, ale musimy traktować w kategoriach roku 1795 i trzeciego rozbioru Polski. Dlatego nie chciałbym stawiać odpowiedzi takiej, jakiej należałoby oczekiwać, gdyż musiałbym wyrazić treść brzemienną w skutkach dla niektórych ludzi - przyznał wojskowy.

- Obecna ilość armii w Polsce jest dalece niewystarczająca. Wygłosiłem dziś treści nie nowe, gdyż te same słowa powiedziałem w trakcie ostatniego posiedzenia sejmowej Komisji Obrony Narodowej i zostało to wyemitowane przez telewizje. Wskażę tylko jeden szczegół. Parę lat temu, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, mam tu na myśli personalnie generała Kozieja, wskazał on że w naszym regionie Europy nie grozi żadne niebezpieczeństwo typu militarnego, że żyjemy w czasach pełnej szczęśliwości i w zasadzie armia nie jest nam potrzebna. To spowodowało, że nasza armia została zredukowana poniżej wszelkich poziomów. Przykład naszych sąsiadów, zarówno sojuszników jak i nie sojuszników, wskazuje na to iż nasza armia jest niewystarczająca - jest zbyt słaba i nieliczna. Ten temat już przerabialiśmy w drugiej połowie XVIII wieku i każdy powinien wiedzieć, jak to się skończyło - mówił ppłk. rez. dr Krzysztof Gaj. Jako koronny argument wojskowy wskazał na fakt, że zgodnie z umową paktu północno-atlantyckiego, bezpieczeństwo narodowe zapewnia sobie najpierw państwo, a dopiero na samym końcu sojusznicy NATO.

Poza prelekcją w Muzeum odbyła się także prezentacja sprzętu wojskowego, stale stacjonującego w tutejszych magazynach, a także wystawa fotograficzna z okresu stanu wojennego. Ponadto funkcjonowała strzelnica oraz odbywał się przegląd taktyk GRiWON-u. Klimatu dodawały także koksowniki, ustawione w pomieszczeniach hal wystawowych.

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane