W zdobyciu Ławicy istotną rolę odegrał urodzony w Kłecku płk. pil. Wiktor Pniewski. Obchody tradycyjnie rozpoczęły się przy obelisku umpamiętniającym zdobycie Ławicy, który znajduje się nieopodal nowego poznańskiego portu lotniczego. Tradycje wojskowe tego miejsca przejęła 31. Baza Lotnictwa Taktycznego Poznań-Krzesiny.
Walka o Port Lotniczy Ławica rozpoczęła się w nocy z 5 na 6 stycznia 1919 roku i zakończyła się po zaledwie kilkunastu minutach. W ręce Polaków wpadło ponad kilkadziesiąt samolotów z czego trzydzieści nadawało się do natychmiastowej walki.
Sam Wiktor Pniewski tak opisuje styczniowe wydarzenia w liście do swojej niedawno poślubionej żony.
Ławica 7 stycznia 1919
Kochana Isiu.
Nawet nie wiesz jak bardzo tęsknię za Twoimi listami.
Czekam na nie każdego dnia, wiem, że jest to tyko mała namiastka Ciebie, ale tutaj na wojnie, po stokroć dodaje mi otuchy.
Zawsze gdy je dostaję, biegnę z bijącym sercem do miejsca gdzie mogę je w spokoju przeczytać. Najpierw otwieram kopertę, wyjmuję list, zamykam oczy i wącham go ze wszystkich stron. Na tym zapisanym skrawku papieru czuję Twój zapach, pomimo że to tylko list, czuję w nim Twoją bliskość, wydaje mi się wtedy że jestem koło Ciebie, a tego trzeba mi teraz najbardziej. Tęsknię za Tobą, pragnę dotykać Cię, czuć Twoją bliskość, tulić się do Ciebie.
Piszesz że tęsknisz za mną, ja robię to równie silnie. Nie ma chwili w której nie myślałbym o Tobie.
Jakich to czasów doczekaliśmy moja kochana Isiu?
Jesteśmy pół roku po ślubie, a od tego momentu widzieliśmy się tylko kilka razy.
No ale taka jest wojna, tutaj potrzebne jest poświęcenie. Wierzę jednak że nasze pragnienie aby być wreszcie razem, niebawem się ziści.
Jednak teraz muszę wykonywać rozkazy, trzeba je przedłożyć ponad ciepło ogniska rodzinnego.
Ojczyzna nas potrzebuje jak nigdy przedtem, mamy przed sobą realną perspektywę niepodległości, musimy odłożyć na pewien czas nasze rodzinne ambicje, by bezgranicznie oddać się sprawie naszej odradzającej się ojczyzny.
Nasz zryw poznański wydaje się dobiegać końca. Wyrwaliśmy Niemcom olbrzymie połacie ziemi które przed wiekami należały do Polski.
Wczoraj 6 stycznia zajęliśmy Ławicę, stacjonował tam większy oddział niemiecki.
Wydawało nam się, że będzie trzeba stoczyć krwawą walkę.
Okrążyliśmy lotnisko na którym stacjonował niemiecki oddział, zaczęliśmy strzelać z ciężkiego działka.
Padły tylko cztery strzały, jeden z nich trafił w wieżę lotów.
Niemcy odpowiedzieli ogniem karabinów maszynowych jednak po chwili ich strzały zamilkły, wróg zrozumiał, że przy takiej sile naszych wojsk nie będą w stanie utrzymać lotniska.
Białe flagi zasygnalizowały że Niemcy poddali się bez walki, był to najpiękniejszy widok dla Polaków. Jednak nie dla wszystkich, zginał nasz żołnierz, można by powiedzieć, że tyko jeden, ale dla mnie to aż jeden.
Osierocił dwoje dzieci, dziesięcioletniego chłopca i czteroletnią dziewczynkę, gdy pomyślę sobie co będzie czuła rodzina kiedy dowie się o tej tragedii, mam wtedy łzy w oczach. Znałem tego żołnierza, tak jak każdy z nas miał swoje marzenia i walczył dla czegoś co nas wszystkich jednoczy, za wolną Polskę.
Teraz jesteśmy już tak blisko celu, doszliśmy pod Bydgoszcz a na południu zajęliśmy już Ostrzeszów.
Nikt nam już tego nie zabierze!
Zwycięstwa nasze przynajmniej częściowo wypełniają pustkę jaka pozostała w moim sercu po rozstaniu z Tobą. Dzięki temu, że wygrywamy, nie jest mi bez Ciebie aż tak strasznie źle na tym świecie.
Kocham Cię Isiu, pisz do mnie często.Na zawsze Twój Wiktor
P.S.
Wczoraj zostałem mianowany komendantem lotniska Ławica, moim pierwszym rozkazem było aby mechanicy przygotowali 6 zdobycznych samolotów do parady lotniczej.
Dziś o 9 rano, po raz pierwszy moje samoloty z biało-czerwoną szachownicą przeleciały nad Poznaniem.
Widziałem z góry jak ludzie wiwatowali na nasz widok.
Dla takich chwil aż chce się żyć!
Okolicznościowe przemówienie prezentujące sylwetkę W. Pniewskiego wygłosił Piotr Borowiak, Prezes TMKiZK
Jest takie miejsce u zbiegu dróg,
Gdzie się spotyka z zachodem wschód,
Nasz pępek świata, nasz biedny raj,
Jest takie miejsce, taki kraj (...)
Słowa przepięknej pieśni Jan Pietrzaka, które idealnie pasują do wydarzenia, którego rocznicę dzisiaj świętujemy. Do miejsca i przede wszystkim do postawy jaką Wielkopolanie zawsze i niezmiernie reprezentowali na przestrzeni tysiącletnich dziejów.
Zebraliśmy się bowiem tutaj by uczcić 95 rocznicę zdobycia Stacji Lotniczej Poznań - Ławica.
By oddać hołd tym, którzy 95 lat temu w patriotycznym uniesieniu nie zważając na miażdżącą przewagę okupanta chwycili za broń i stanęli do walki.
Oddajemy wreszcie hołd tym, którzy za bohaterski czyn ponieśli najwyższą ofiarę, ofiarę swojego życie.
Cieszę się niezmiernie, a zarazem dziękuję organizatorom za zaproszenie przedstawicieli Towarzystwa Miłośników Kłecka i Ziemi Kłeckiej.
Przybywamy z miejscowości, w której urodził się sierżant pilot Wiktor Pniewski, członek sztabu, którego dowódcą był porucznik Franciszek Kopa, a także podporucznik Paluch, podporucznik obserwator Stępniewicz oraz sierżant Gruszkiewicz, to oni zaplanowali i opracowali zdobycie Stacji Ławica.
To zwycięstwo i pierwsze w dziejach bombardowanie na terytorium wroga otworzyło chlubną kartę Polskiemu Lotnictwu Wojskowemu, a tym samym umożliwiło powołanie do życia Aeroklubu Polskiego w Poznaniu.
Coraz młodsze roczniki Polaków i nie tylko poznają czyny i osiągnięcia pilotów spod biało-czerwonej szachownicy.
Nadziei uczą ci co na stos,
potrafią rzucić swój życia los,
za ojców groby, za trzeci maj,
jest takie miejsce, taki kraj (…)
To w Kłecku ma swoje miejsce skwer im. pułkownika pilota Pniewskiego, na którym rośnie 9 lip zasadzonych w latach 20 – tych XX wieku dla upamiętnienia zabitych w walce 9 powstańców z Kompanii Kłeckiej, którą dowodził podporucznik Edmund Rogalski .
W otoczeniu tych lip od 5 września 2009 roku postawiony jest obelisk poświęcony Wiktorowie Pniewskiemu, pierwszemu dowódcy Stacji Lotniczej Ławica.
Dla uczczenia 95 rocznicy czynu powstańczego zamontowaliśmy na nagrobkach kłeckich powstańców Replikę Wielkopolskiego Krzyża Powstańczego. W ten sposób uhonorowaliśmy walecznych kłeckich powstańców.