Punkt 9 porządku obrad sesji Rady Powiatu w dniu 30 grudnia 2013 brzmiał: "Informacja Dyrektora Zespołu Opieki Zdrowotnej na temat rozbudowy szpitala przy ul. 3 Maja w Gnieźnie i bieżącej działalności Zespołu Opieki Zdrowotnej".
Temat reorganizacji struktur szpitala, zmian w statucie ZOZ-u w Gnieźnie oraz rozbudowy szpitala staje się tematem, który cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem nie tylko radnych powiatowych, ale także wielu mieszkańców powiatu gnieźnieńskiego. Liczne konferencje prasowe dotyczące kontrowersji przy zmianach w szpitalu nie pozwalają przejść obok tematu obojętnie.
Do tych zagadnień i wyjaśnienia wątpliwości odnieśli się dyrektor ZOZ-u - Jacek Frąckowiak, oraz zastępca dyrektora ZOZ-u ds. lecznictwa - lek. med. Mateusz Hen, przedstawiając obecną sytuację szpitala, plany zmian w strukturze ZOZ-u i szpitala w następnych miesiącach i latach. Poinformowano też o wątpliwościach dotyczących redukcji zatrudnienia.
Dyr. Frąckowiak wspomniał o działaniach "grup nacisku" na opinię społeczną, mających zakłócić przebieg restrukturyzacji ZOZ-u. "Grupy nacisku, o których mówię, to są i lekarze, i pielęgniarki. I każda grupa zawodowa ma swoje priorytety, przyzwyczajenia, układy. Docierają do Państwa, docierają do ugrupowań politycznych, przekonując z własnej perspektywy i optyki do jedynie koniecznych rozwiązań i do tego, żeby przekonać Państwa i opinię publiczną, że pewne decyzje, które są obiektywnie konieczne ze względu na zmniejszenie dofinansowania - są niepopularne, kontestowane. Stąd pojawiają się takie wypowiedzi na przykład pana radnego Marcina Makohońskiego, że za doktora Pilarczyka szpital miał się dobrze. Jak można takie stwierdzenie powiedzieć, jeśli wydało się osiem milionów złotych na rozgrzebaną i źle realizowaną budowę, i twierdzić, że to jest dobrze? Pojawia się wypowiedź pana posła Dolaty, który mówi, że jakaś likwidacja oddziałów - co jest też nieprawdą. Jak może zająć stanowisko SLD, który mówi, że likwidujemy oddziały, i jest przeciwny likwidacji oddziału internistycznego, czy stanowisko PO w sprawie ośmio- czy dwunastogodzinnego czasu pracy w szpitalu. Te wszystkie sprawy, o których wspominam, mają ogromny wpływ na opinię publiczną i na to, że te decyzje, które są podejmowane przez nas - nie są wynikiem kaprysu dyrekcji; są wynikiem obiektywnych konieczności, które jeśli tego nie zrobimy, przełożą finansowanie na samorząd".
Jak wynika z informacji przekazywanych przez dyrekcję ZOZ-u, w roku 2014 świadczenia, które NFZ przekaże Zespołowi Opieki Zdrowotnej w Gnieźnie, będą mniejsze o 2 miliony zł niż w roku 2013 (co roku brakuje 4 milionów zł) i takie obniżanie kontraktów jest zauważalne w skali całego kraju. Dlatego by zbilansować budżet ZOZ-u, potrzeba znaleźć około 6 milionów zł, co za tym idzie - trzeba szukać oszczędności. Do tego dochodzą niezbędne inwestycje. Oszczędności, jak podkreślił dyr. Frąckowiak, szukać można w trzech miejscach - wynagrodzenie, materiały oraz usługi obce.
Najwięcej kontrowersji wzbudza redukcja zatrudnienia. Jak sytuacja wygląda w tej chwili, dyrektor zaprezentował radnym:
Jeśli chodzi o lekarzy, redukcja wyniesie cztery osoby oraz zostanie zmieniona organizacja pracy lekarzy w godzinach dopołudniowych, gdzie zostanie także zmniejszona stawka dla lekarzy kontraktowych o 5 zł - przyniesie to oszczędności ok. 1,5 miliona zł.
Redukcja etatów u pozostałego personelu medycznego wygląda następująco:
- Laboratorium - 5 os.
- Pogotowie - 6 os.
- Pielęgniarki - 12 os.
- Położne - 12 os.
Jeśli chodzi o personel niemedyczny, stan redukcji zatrudnienia wygląda następująco:
- Salowe - 18 os.
- Sekretarki medyczne - 1 os.
- Portiernia/centralka tel. - 5 os.
- Gospodarczy - 1 os.
- Warsztaty - 2 os.
- Księgowość - 3 os.
W sumie daje to 65 osób, których etaty zostaną zredukowane. Przez 12 miesięcy ma to przynieść oszczędności rzędu 1 826 000,00 zł.
W ramach oszczędności część usług zostanie zlecona w ramach tzw. outsourcingu, czyli usług zewnętrznych. W ramach tych usług wydzielone zostały lub będą: RTG i TK, Bakteriologia, Laboratorium, Sprzątanie, Warsztaty, Usługi gastronomiczne, Centrala telefoniczna, Hemodynamika.
Do tego dochodzi scentralizowanie i przeniesienie przychodni do szpitala i łącznie proponowane zmiany mają przynieść blisko 6 milionów złotych oszczędności.
Wicedyrektor Mateusz Hen zaprezentował radnym, co zostanie dokonane w wewnętrznej organizacji ZOZ. Między innymi poprawa komunikacji, przepływu informacji o pacjencie, dostępu do sprzętu między oddziałami. Od 1 stycznia ma zniknąć tzw. rejonizacja pacjenta, w przypadku dostępu na oddział wewnętrzny. W szpitalu na ulicy św. Jana ma powstać mały oddział SOR-u - tam lekarz będzie decydował, gdzie faktycznie powinien trafić pacjent. Oddział wewnętrzny "B" nie ma zostać zlikwidowany, zlikwidowany natomiast zostanie pododdział diabetologiczny, który nigdy nie funkcjonował. Struktury oddziału wewnętrznego "A" będą przeznaczone dla pacjentów z chorobami układu kardiologicznego, a oddział 'B' pozostanie ogólnym oddziałem chorób wewnętrznych.
Kolejnym krokiem będzie scalenie na jednym piętrze oddziałów ginekologicznego i położniczego. Ma to nastąpić jeszcze w styczniu 2014 roku. Zaoszczędzone piętro po oddziale położniczym zajmie na czas przebudowy szpitala OIOM.
Oddział laryngologiczny zostanie włączony w struktury oddziału chirurgicznego i będzie pododdziałem, by spełniać głównie funkcje zabiegowe, ponieważ przewlekle chorzy na schorzenia laryngologiczne i tak leczeni i operowani są w Poznaniu. Przenosiny zaczną się w styczniu 2014.
Kolejny priorytet to zapewnienie 24-godzinnego dostępu do bloku operacyjnego.
Temat systemu godzin pracy pielęgniarek i proponowanych zmian wyjaśnił dr Mateusz Hen. "Główny czas pracy szpitala jest wtedy, kiedy jest komplet lekarzy. Cała diagnostyka, zabiegi odbywają się między godzinami siódmą a piętnastą. Zmianowy tryb pracy pielęgniarek powoduje, że one pracują dwanaście godzin, a nie osiem. Pozostają cztery godziny, kiedy obsada pielęgniarska jest większa. Analizując ten stan rzeczy, te cztery godziny pracy każdej z pielęgniarek, które są na stanie w tym momencie, mogłyby być zaoszczędzone”.
Planowane jest utworzenie Szkoły Rodzenia, w związku z częstymi przypadkami korzystaniem z usług innych szpitali.
Jak zaprezentowano radnym - powiat gnieźnieński, będąc jednym z największych powiatów w Wielkopolsce - jest najniżej wyceniany w NFZ-ie. Jaki jest tego przyczyna, wyjaśnił M. Hen. "Pytaliśmy dyrektora funduszu, dlaczego tak jest, dlaczego nikt tego nie bierze pod uwagę. Jak nam powiedziano - są to zaszłości historyczne i brak lobbingu w odpowiednim czasie, kiedy te kontrakty były rozdawane". Jak zaprezentował Mateusz Hen, nawet powiaty o połowę mniejsze od gnieźnieńskiego mają większe kontrakty na usługi z NFZ.
Po przedstawieniu sytuacji w ZOZ i planach rozgorzała dyskusja między radnymi i odczytanie poszczególnych stanowisk klubów i radnych. Pojawiła się propozycja, by udzielić głosu będącym na sali sesyjnej przedstawicielkom związków zawodowych, jednak postanowiono udzielić im głosu dopiero na koniec sesji. W związku z tym przedstawicielki związków zawodowych poinformowały, że odniosą się do planowanych zmian na konferencji prasowej, którą w niedalekim czasie zwołają.
Zdanie klubów w radzie przedstawili Jerzy Imbierowicz (między innymi przeciwko zmianie umów o pracę na umowy cywilno-prawne dla pracowników szpitala; brak akceptacji dla zmiany systemu pracy z 12 na 8 h; pomoc w znalezieniu pracy osobom, które dotknie restrukturyzacja), Stanisław Szczepański (o swoich odczuciach z pobytu w szpitalu i złej atmosferze panującej obecnie wśród pracowników i potrzebie zmian tego stanu), Radosław Sobkowiak (o braku akceptacji przez PO komercjalizacji szpitala, zapewnieniu o poparciu obecnej dyrekcji i jej działań), starosta Dariusz Pilak (odniósł się do wcześniejszych wypowiedzi radnych i dyrekcji) oraz Robert Gaweł (o wątpliwościach, czy na pewno szpital nie będzie prywatyzowany, wykazując obawę o możliwą zmianę poglądu na tą sprawę w związku z liberalnymi poglądami PO i samego dyrektora).
Na wypowiedziach radnych i krótkiej dyskusji, sprawozdanie dyrektora ZOZ-u zostało zamknięte.