Po raz pierwszy w Polsce obchodzony był Narodowy Dzień Zwycięstwa. Z tej okazji w piątkowe południe pod Pomnikiem Poległych i Pomordowanych w trakcie II wojny światowej pojawili się gnieźnianie, którzy zechcieli uczcić ten dzień.
Do zgromadzonych w Parku im. Tadeusza Kościuszki przemówił wiceprezydent Jarosław Grobelny: - Perspektywa 70 lat od chwili oficjalnego zakończenia działań wojennych na frontach całej Europy, nie kończy dyskusji i sporów, dotyczących tych wydarzeń. Historycy, publicyści i politycy nadal spierają się w wielu kwestiach i ocenach przyczyn i konsekwencji II wojny światowej dla Europy i świata. Wspominając dziś bohaterów, ale i ofiary tego konfliktu, wszystkim jego uczestnikom jesteśmy zobowiązani cześć i honor.
Narodowy Dzień Zwycięstwa został uchwalony ustawą z 24 kwietnia 2015 roku. Zniosła ona oficjalnie dotychczas obowiązujący dekret z 1945 roku, mówiący o obchodzeniu Dnia Zwycięstwa 9 maja. 8 maja 1945 roku, późnym wieczorem, Niemcy podpisały bezwarunkowy akt kapitulacji wobec przedstawicieli trzech państw alianckich – USA, Wielkiej Brytanii i ZSRR. W związku z inną strefą czasową, w Związku Radzieckim był już 9 maja i to właśnie ten dzień został uznany w tym kraju za dzień zwycięstwa, który został potem wprowadzony we wszystkich państwach bloku wschodniego.
Po złożeniu wiązanek pod pomnikiem, do zgromadzonych przemówił jeszcze przewodniczący Rady Miejskiej, Michał Glejzer: - Dla nas Polaków ta data potrafi być niejednoznaczna, gdyż zaraz potem nad Europą zapadła żelazna kurtyna, co oznaczało, że na kolejne 50 lat Polska znalazła się we wschodniej strefie wpływów Związku Radzieckiego czyli jednego z państw, które przyczyniło się do rozpoczęcia II wojny światowej. Podziękował wszystkim za udział i uczczenie pamięci tych, którzy w tej wojnie ponieśli największą ofiarę. Na zakończenie tej skromnej uroczystości odśpiewano Rotę.