sobota, 10 stycznia 2015 19:00

Nieistniejące pomniki polskiej historii

 

W tym okresie obchodzimy 75 rocznicę rozpoczęcia akcji niszczenia pomników na terenie Gniezna przez niemieckiego okupanta. Był to odwet za powstanie wielkopolskie, ale wstęp do germanizacji miasta.

Obecnie na terenie Gniezna znajdują się dziesiątki pomników, tablic, miejsc pamięci, które wspominają ważne wydarzenia, obiekty lub postaci z naszej historii, głównie lokalnej. Od Parku Miejskiego po teren obozowiska kościuszkowców na Winiarach, Gród Lecha jest usiany pamiątkami, o które zwyczajowo powinno się dbać. Dbanie to powinno też polegać na pielęgnowaniu świadomości historycznej naszego społeczeństwa, ale z tym wiemy jak jest, czego świadectwem są liczne obchody świąt czy uroczystości, w których uczestniczy garstka mieszkańców... Dawniej jednak, kiedy w dni świąteczne gnieźnianie mieli mniej możliwości urozmaicenia sobie czasu wolnego (np. wyjazdem, kinem, komputerem), wszyscy gromadnie uczestniczyli w wiecach i manifestacjach patriotycznych, a także świętach kościelnych, które odbywały się pod pomnikami. Wszystkie te zniknęły zimą z 1939 na 1940 roku. Były wyburzane przez polskich robotników przymusowych, którzy dokonywali tego na polecenie Niemców. Pozostaje sobie tylko wyobrazić, jak mocno serce musiało boleć naszych rodaków, wykonujących tak haniebne polecenia pod groźbą kary więzienia, a czasami nawet śmierci. Metalowe odlewy trafiały do przetopienia, natomiast gruz… jako podbudowa pod różne nasypy na terenie miasta.

Tak bezpowrotnie zniknęło kilka ciekawych pomników, z których jeden – Pomnik Opatrzności Bożej, zwany także „Bożym Okiem”, był najstarszym istniejącym monumentem na terenie Gniezna. Pierwotnie obelisk został ustawiony w 1793 roku przy rozwidleniu ulicy Witkowskiej i Wrzesińskiej, a ufundowany został przez mieszczanina Piotra Gostomskiego. Miejsce ustawienia pomnika przez lata nabierało charakteru symbolicznego - to tu dawniej znajdowała się południowa granica miasta, a przez ponad sto lat gnieźnianie powracający z majowych wycieczek, odmawiali przy nim modlitwy. Stąd również żegnano odchodzących do wojska lub na wojnę młodych gnieźnian. W 1914 roku, w związku z koniecznością budowy wiaduktu nad torami kolejowymi, należało dokonać korekty układu ulic. Dotychczasowe rozwidlenie Witkowskiej i Wrzesińskiej przesunięto nieco na południe, a sam pomnik rozebrano i skatalogowano z myślą o przyszłej odbudowie. Ta nastąpiła wkrótce po otwarciu wiaduktu w 1918 roku. Obelisk ustawiono w najbliższej lokalizacji w stosunku do pierwotnej – przy skrzyżowaniu ul. Warszawskiej i Dworcowej, gdzie przetrwał do początku 1940 roku.

Pierwszym monumentem, ustawionym przez nowe władze polskie cywilne i wojskowe, był pomnik poświęcony poległym z 69. Pułku Piechoty i 11. Pułku Strzelców Wielkopolskich, który stanął na dziedzińcu koszar przy ul. Sobieskiego. Jego dokładna lokalizacja znajdowała się przy zachodniej stronie południowego bloku koszar, zlokalizowanego przy ul. Chrobrego (obiekt ten został zniszczony w trakcie bombardowania Gniezna w 1939 roku). Sam pomnik był o tyle ciekawy, że jego postument składał się ze schodów wieńczonych tarasem, na którym ustawiony został cokół. Na nim zaś znajdowała się kolumna, a szczyt wieńczyła postać powstańca wielkopolskiego, dzierżącego w dłoniach karabin. Co ciekawe, marmurowa kolumna została pozyskana ze zburzonego pruskiego pomnika, który przez kilka dekad stał u zbiegu ul. Łubieńskiego i Chrobrego. Powstańczy monument być może uległ zniszczeniu w trakcie wspomnianego bombardowania, kiedy przewróciła się na niego ściana płonącego gmachu, lub został zwyczajnie rozebrany w trakcie okupacji. Na tym samym dziedzińcu koszarowym, po przeciwległej stronie znajdował się jeszcze jeden pomnik, zlokalizowany na wysokości dzisiejszego wejścia do hotelu. Nie wspominają o nim żadne przekazy, natomiast wiadomo iż stał na trzystopniowym, niskim postumencie, na którym umieszczono czworokątny ostrosłup. Wiadomo też, iż na cokole umieszczony został symbol Orderu „Virtuti Militari” oraz okrąg z motywem. Poniżej, na czterech ściankach postumentu, znajdowały się tablice z inskrypcjami. Dodatkowo monument otoczony był dodatkowo zdobionym łańcuchem. Pomnik prawdopodobnie odsłonięty został na początku lat 20., jednak nie wiadomo jaka idea przyświecała jego postawieniu, gdyż nie ma co do tego żadnego jasnego w tej chwili przekazu (jeśli zostanie odnaleziony, zasługiwać to będzie na osobny artykuł).

Pamięć o powstaniu wielkopolskim gnieźnianie postanowili szczególnie pielęgnować, dając temu wyraz także w stawianiu kolejnych monumentów. W niecały rok po ustawieniu kolumny na terenie koszar, w Parku Dworcowym postawiono pomnik Poległym Żołnierzom, który w dokumentach jest tytułowany także jako Pomnik Żołnierzy Polskich. Uroczystego odsłonięcia dokonał prezydent RP Stanisław Wojciechowski w maju 1924 roku. Obelisk, wykonany z szarego granitu, zwieńczony był płomieniem wykonanym z tego samego materiału. Na jego ścianach wyżłobione były nazwiska poległych powstańców, a front wieńczył napis „Bohaterom poległym za Wiarę i Ojczyznę – Gród Lecha 1924 r.” W latach późniejszych po obu stronach pomnika ustawiono także dwie armaty, które dodały temu miejscu szczególnego wyglądu. Wszystko zniknęło na początku 1940 roku, a dziś w tym miejscu znajduje się schron przeciwlotniczy.

Niejako w Gnieźnie, ale administracyjnie jeszcze poza nim, ustawiony został niewielki pomnik na terenie koszar przy ul. Wrzesińskiej. Była to skromna tablica, umocowana na dużym kamieniu, ustawionym na niewielkim postumencie. Na niej upamiętniono przejęcie jednostki po 17. Pułku Ułanów Wielkopolskich przez 17. Pułk Artylerii Polowej, co miało miejsce w 1921 roku. Podobny, tym razem kamienny pomnik, znajdował się (ponownie wracamy do miasta) na terenie koszar przy ul. Sobieskiego. Dokładniej to przy budynku obecnego Gimnazjum nr 2 przy ul. Pocztowej (od strony dziedzińca). Monument ułożony był z kamieni w formie sześcianu, którego szczyt wieńczył orzeł z rozpiętymi skrzydłami. Na cokole znajdował się napis „Cześć Bohaterom”, a upamiętniać miał powstańców wielkopolskich. Ufundowany został przez sztab 69. Pułku Piechoty.

Wśród tych pomniejszych pomników gnieźnieńskich, znajdował się jeszcze posąg Apolla, który ustawiony został przy wejściu do kinoteatru „Apollo” w 1929 roku. Dziś tu znajduje się Teatr im. Aleksandra Fredry. Mimo iż jego znaczenie było neutralne, musiał mieć w sobie za mało treści narodowo-socjalistycznych, skoro również został przez Niemców rozebrany.

Z powyższych sześciu pomników, żaden nie został odbudowany po wojnie. W Gnieźnie rekonstrukcji doczekały się za to dwa pomniki, których brak w mieście dawał się szczególnie we znaki – zapewne ze względu na ich znaczenie.

Pomnik Powstańców Wielkopolskich, znajdujący się na terenie cmentarza św. Piotra, został odsłonięty w listopadzie 1933 roku. Uroczystościom tym nie było końca, bowiem przypadała wówczas 15 rocznica oswobodzenia miasta spod pruskiego jarzma, a na oczach ówczesnych wychowywały się już pokolenia, które znały tylko smak wolności. Nadając tym obchodom szczególnie patriotyczny wydźwięk, podkreślano także istotę i znaczenie poświęcenia powstańców zwłaszcza, że wyczuwano już pomruki zagrożenia rodzącego się za zachodnią granicą. W 1939 roku informacja o tym, że Niemcy planują zniszczyć pomnik, musiała też dotrzeć do zarządcy cmentarza Władysława Tomaszewskiego przed czasem. Zdążył on ukryć na terenie nekropolii kamiennego orła znajdującego się na cokole, zanim monument został wysadzony w powietrze. Po odbudowie pomnika w latach 60., ten jedyny oryginalny fragment powrócił na swoje miejsce.

Najbardziej rozpoznawalnym ze wszystkich pomników w Gnieźnie, był ten ze statuą Bolesława Chrobrego. Jego ustawienie miało uczcić 900 lecie koronacji pierwszego polskiego króla. Pomysł ten, w zamiarze niesłychanie kosztowny, był realizowany bez mała kilka lat, a sam pomnik w historii odsłaniano... trzy razy! Po raz pierwszy miało to miejsce we wrześniu 1925 roku, kiedy to na placu przykatedralnym zaprezentowano duży odlew gipsowy przyszłego pomnika. Odsłonięcia dokonał wówczas prezydent RP Stanisław Wojciechowski, bawiący przy okazji na Wystawie Rolniczo-Przemysłowo-Rzemieślniczej odbywającej się w Grodzie Lecha. W związku z tym wydarzeniem, dokonano też przebudowy całego otoczenia katedry, decydując się na rozwiązanie architektoniczne w postaci tarasów, istniejących zresztą do dzisiaj. Brązowy pomnik, przywieziony z ludwisarni braci Łopieńskich z Warszawy (w kilku częściach), był montowany przez kilkanaście dni w kwietniu 1929 roku, a pod koniec maja tego samego roku uroczystego odsłonięcia dokonał prezydent RP – Ignacy Mościcki. Pomnika tak prosto nie udało się Niemcom uszkodzić zimą 1940 roku, kiedy chcieli siłą go przewrócić. Takie rozwiązanie miało mieć zapewne efekt wizualny i tym bardziej zaboleć Polaków. Wobec tego, że udało się oderwać tylko głowę postaci, a reszta ani drgnęła, zdecydowano się rozkręcić przytrzymujące całość śruby. Po kilku godzinach z pomnika nie zostało nic, poza gruzem i kilkoma elementami, które niektórzy gnieźnianie przechowali przez wojnę. Po jej zakończeniu głosy o odbudowę pomnika pojawiały się raz po raz, aż ostatecznie udało się tego dokonać w 1985 roku, tyle że kilkadziesiąt metrów bliżej katedry i wyżej - na rozbudowanym specjalnie tarasie.

Jest szansa, że w ciągu kilku lat przywrócony zostanie jeszcze jeden z wyżej wymienionych, utraconych pomników. W listopadzie 2014 roku ogłoszono powstanie Społecznego Komitetu Odbudowy Pomnika Opatrzności Bożej – tego najstarszego z istniejących w 1939. Nie będzie on co prawda oryginałem, ale może stać się kolejną cegiełką w odbudowie świadomości historycznej mieszkańców Gniezna. Aby jednak tak się stało, potrzeba wysiłków wielu działaczy, także władz samorządowych, by ten poziom wiedzy podnosić i sprawić, że każdy będzie z przeszłości swojego miasta dumnym – bo jest z czego.

1 komentarz

  • Link do komentarza Marceli Derengowski niedziela, 31 stycznia 2016 03:20 napisane przez Marceli Derengowski

    Popieram wpis "jajakoja" powyzej..Z okazji 1050 rocznicy Chrztu Polski współczesne władzę miasta Gniezna , jezeli chcą dorównać obywatelom
    okresu międzywojennego i zapisać się w historii tego szczególnego grodu,
    muszą cóż robić a nie patrzeć tylko na kościół. Myślę, że jest okazja właściwego ustawienia pięknego, monumentalnego , wysokiej klasy sztuki
    współczesnej, istniejącego w Gnieznie pomnika Mieszka I i Boleslawa Chro-
    brego dłuta wybitnego art . rzeźbiarza Józefa Kopczynskiego z Poznania.
    Jezeli nie ma już innego miejsca godnego dla tego pomnika to koniecznie trzeba go odwrócić by można go należycie oglądać. Wystarczy tylko zamówić
    Odpowiedni dzwig a wiele uroczystości będzie można tam organizować.

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane