Sytuacja miała miejsce 4 listopada, po godzinie 17. To wówczas na teren parowozowni, niedaleko tymczasowego przejścia na peron nr 3, wezwana została policja. W jednym z budynków położonych na uboczu miano ujawnić ognisko, w którym wypalane były kable.
Wezwana na miejsce straż pożarna ugasiła palenisko oraz sprawdziła budynek miernikiem. Na miejscu obecna była również Straż Ochrony Kolei. Według nieoficjalnych informacji, podobna sytuacja miała mieć miejsce także dzień wcześniej.
To już kolejna w tym roku interwencja służb na terenie dawnej parowozowni. Przypomnijmy iż latem dwukrotnie ujawniono fakt kradzieży złomu, którego sprawcy dokonali zniszczeń m.in. w charakterystycznym, zabytkowym żurawiu węglowym. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że proceder rozkradania obiektów z metalowych elementów trwał już wcześniej. Przedstawiciele Stowarzyszenia Parowozownia Gniezno starają się doglądać także te budynki, które nie są przez nich wynajmowane, ale mimo to nie są w stanie upilnować wszystkich zabudowanych hektarów powierzchni.
Mimo wielu zapowiedzi różnych stron, także przedstawicieli PKP, o zagospodarowaniu terenu, do tej pory w sprawie tego kompleksu wciąż nie ma nawet decyzji o jego odpowiednim zabezpieczeniu przed dalszym rozkradaniem i zniszczeniami.