83 lata po wybuchu wojny i zbrodniczej napaści Niemiec na Polskę, wciąż widoczne są blizny na ludzkiej pamięci. W położonej kilka kilometrów od Gniezna wsi Zdziechowa, w pierwszych dniach okupacji, dokonano egzekucji 23 Polaków. Ich ciała zostały wówczas pochowane na miejscu zbrodni, na jednym z pól tuż w pobliżu wsi.
Dopiero w 1982 roku odbył się pierwszy pogrzeb pomordowanych, których szczątki zostały ekshumowane i przeniesione na miejscowy cmentarz. Na to samo miejsce powrócono dopiero we wrześniu br. i wówczas ujawniono kolejne ludzki szczątki, które po dokonanych badaniach archeologicznych, zebrano i postanowiono uroczyście pochować. Ich pogrzeb odbył się 28 października, rozpoczynając się od Mszy świętej w miejscowym kościele.
- Są takie chwile, wydarzenia, które nas, Polaków, dzieci tej ziemi, dzieci ojczyzny, wołają, przyzywają, gromadzą i jednoczą. Dziś przychodzimy do tej zdziechowskiej świątyni w imię pamięci, która nas jednoczy i pamięci o tym, co się wydarzyło przed 83 laty w pobliżu. Przywołujemy do pamięci tych, którzy doznali poniżenia, udręczenia i śmierci dlatego, że byli Polakami - to było ich jedyną, ale drogą kosztującą winą. Zatrzymujemy się przy tej trumnie z doczesnymi szczątkami pomordowanych, by się modlić za nich i sprawić im godny, przynależny człowiekowi pogrzeb - mówił bp Radosław Orchowicz w kazaniu. Przywoływał on tragedię tamtych wrześniowych dni 1939 roku i całych okoliczności wojny, wskazując też na to, co się dzieje tuż za naszą wschodnią granicą.
Po nabożeństwie, jego uczestnicy udali się na cmentarz położony w pobliżu wsi, gdzie dokonano uroczystego ich pochowania. W trakcie opuszczania trumny wybrzmiał huk trzech salw z armaty. Na koniec, proboszcz miejscowej parafii ks. Paweł Gronowski, skierował słowa podziękowania do osób, instytucji i firm, które pomogły w przygotowaniu tej uroczystości i godnego pochówku pomordowanych mieszkańców wsi.