Tapicerka, elementy wyposażenia oraz części konstrukcyjne pojazdów - takie odpady wciąż bardzo często pojawiają się na dzikich wysypiskach w różnych częściach powiatu. W takich miejscach nierzadko nie brakuje także śmieci, które pochodzą z remontów. Ustalenie dokładnego adresu sprawcy takich czynów jest trudne. Tym bardziej, że każdy legalnie działający w tej branży, powinien posiadać podpisane odpowiednie umowy na oddawanie śmieci.
- Straż Miejska w Gnieźnie od początku tego roku przeprowadziła ponad 50 kontroli firm branży samochodowej prowadzących działalność gospodarczą w zakresie gospodarki odpadami. W związku ze stale występującymi tzw. dzikimi wysypiskami w niektórych rejonach miasta i poza nim, gdzie można znaleźć głównie części samochodowe i materiały poremontowe pod lupę wzięto warsztaty mechaniki pojazdowej oraz firmy budowlane - informuje Urząd Miejski.
W oparciu art. 379 ust. 1 i 2 Prawa ochrony środowiska oraz art. 6 ust. 5a Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz posiłkując się upoważnieniem Prezydenta Miasta Gniezna, na którego przepisy nałożyły obowiązek kontroli posiadania umów i sposobu dokumentowania pozbywania się odpadów przez prowadzących działalność gospodarczą, strażnicy miejscy zwracali przede wszystkim uwagę na: rodzaj działalności, jakie odpady są wytwarzane, czy są segregowane, jak i gdzie są składowane, z jakimi podmiotami zewnętrznymi firmy mają umowy na odbiór odpadów, czy prowadzona jest wymagana ewidencja o odpadach, wpisy do BDO.
- W każdym przypadku sporządzano protokół, przy ujawnieniu nieprawidłowości nie obyło się bez sankcji karnych w postaci wysokich mandatów. Z wynikami kontroli strażnicy zapoznawali inspektorów WOŚ UM w Gnieźnie, a gdy dochodziło do poważnych naruszeń przepisów także WIOŚ w Poznaniu. Ten organ kontroli ma możliwość zastosowania wysokich kar, które sięgały niejednokrotnie po kilka czy kilkanaście tysięcy złotych - informuje Magistrat, a jak dalej zawarto: - Zupełnym lekceważeniem przepisów prawa obowiązujących w zakresie gospodarki odpadami wykazali się właściciele kilku warsztatów mechaniki pojazdowej na Os. Skiereszewo i Arkuszewie. Oprócz tego, że nie posiadali ważnych umów na odbiór odpadów, ujawniono także brak pojemników do gromadzenia odpadów, na posesjach panował ogólny bałagan świadczący o tym, że odpady zalegają tam od dłuższego czasu. Ponad to pojazdy naprawiane były poza terenem firmy, na ulicy albo oczekiwały tam na naprawę - informują strażnicy miejscy, którzy przypominają, że w pasie drogi publicznej mogą być stawiane tylko pojazdy zarejestrowane, z ważnym ubezpieczeniem OC i przeglądem technicznym. Kontrole w ww. zakresie mają być kontynuowane.