Sama zapowiedź wydarzenia spotkała się ze sporym, przeważnie negatywnym odbiorem wśród mieszkańców Gniezna. Mimo to, wbrew wielu przewidywaniom, na spotkanie odbywające się w sali Milenium zwolenników partii nie przywiozły autobusy, ale pojawiło się wielu sympatyków ugrupowania nie tylko z powiatu gnieźnieńskiego, ale i sąsiednich, wchodzących w skład okręgu. Wszyscy byli "odhaczani' przed wejściem na teren spotkania, wcześniej rejestrując się telefonicznie. Jednocześnie już godzinę przed samym wydarzeniem pojawili się przeciwnicy PiS, wyczekujący na przyjazd Jarosława Kaczyńskiego.
W samym spotkaniu, odbywającym się w auli, wzięło udział około 200 osób. Na miejscu poza tym pojawiła się Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej oraz Zbigniew Hoffmann, sekretarz Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych. Po odśpiewaniu hymnu państwowego, wszystkich obecnych powitał poseł Zbigniew Dolata, a następnie oddał głos Jarosławowi Kaczyńskiemu.
W trakcie przemówienia prezes PiS podkreślił na samym początku znaczenie Gniezna w historii kraju, a następnie omówił wiele kwestii związanych z działalnością partii, odnosząc się do swoich przeciwników politycznych, wojny na Ukrainie oraz konieczności potrzeby podniesienia obronności kraju. W dalszej części odpowiadał na pytania, które zadawał mu poseł w imieniu zgromadzonych w auli.
Na przyjazd Jarosława Kaczyńskiego, jak i jego odjazd, czekało około 60 przeciwników. Niektórzy z nich mieli ze sobą różne transparenty lub gwizdki. Nie brakowało też okrzyków, zwłaszcza w momencie przejazdu samochodu prezesa, ale i kierowanych pod adresem uczestników spotkania. Całe wydarzenie zabezpieczały spore siły policji, na co dodatkowo nakładał się odbywający niedaleko mecz żużlowy. Po spotkaniu Jarosław Kaczyński udał się na podobne wydarzenie w Koninie.