Pan Marcin w minioną środę wraz z córkami wybrał się na cmentarz przy ul. Witkowskiej, by odwiedzić groby bliskich. Podczas przechodzenia koło kwatery żołnierzy wojny polsko-bolszewickiej, zauważył że na maszcie nie powiewa polska flaga - tak, jak to zawsze ma miejsce. Z daleka zauważył, że leżała ona przy maszcie, na kamieniu znajdującym się tuż przed nim. Prawdopodobnie zerwał ją wiatr, gdyż częściowo nadal trzymała się mocowania.
Mieszkaniec przyznał, że widok ten mogło zauważyć wielu przybywających na cmentarz, ale mimo to nikt nie zareagował: - Wzięliśmy ją ze sobą, zwinęliśmy jak należy i dnia następnego oddaliśmy do biura Straży Miejskiej. To nasz symbol narodowy, który traktować trzeba z odpowiednim szacunkiem. Jako Polacy powinniśmy dbać o nasz naród, jego tożsamość, historię oraz symbole - przekazał pan Marcin. Jak dodał, informując o tym chce w ten sposób uczulić innych do szacunku dla naszych barw narodowych.