Wszystko zaczęło się w drugiej połowie 2020 r. Krzysztof poczuł wówczas ból w kręgosłupie piersiowym, a do tego dochodził uporczywy kaszel. Z pozoru błahe badanie RTG wykazało zmiany w śródpiersiu. Jego rodzicie nie zwlekali z wizytą u lekarza rodzinnego, który pilnie skierował go do Kliniki Hematologii i Onkologii Dziecięcej w Poznaniu, na dalszą diagnostykę.
- Po licznych badaniach i wyniku biopsji usłyszałem najgorszy z możliwych diagnoz – nowotwór złośliwy – Chłoniak Hodgkina. Lekarze podjęli decyzję o leczeniu chemioterapią, która mimo licznych i różnych cykli do dzisiaj nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Celem leczenia było osiągnięcie remisji, aby mógł być przeprowadzony u mnie autoprzeszczep. W międzyczasie wprowadzono też lek celowany – immunoterapię, który miał ułatwić osiągnięcie remisji choroby. Niestety i tym razem też się nie udało. Okazało się, że chłoniak jest oporny na leczenie - pisze Krzysztof.
Zarówno leczenie chemioterapią i lekami biologicznymi musiało być przerwane ze względu na kilkukrotne ostre zapalenie trzustki będące bezpośrednim zagrożeniem jego życia. - Obecnie w Polsce nie ma dla mnie leczenia. Szansą jest leczenie terapią Car-T cell CD30, na które się zakwalifikowałem w Klinice Santa Creu i Santa Pau w Barcelonie. Jednak ani mnie, ani mojej rodziny nie stać na pokrycie całkowitego kosztu leczenia, który wynosi ponad 300 tysięcy złotych! - pisze.
Zbiórka na rzecz Krzysztofa, mieszkańca Racławek w powiecie wrzesińskim, odbywa się za pośrednictwem serwisu siepomaga.pl: https://www.siepomaga.pl/krzysiek-myszker