Podczas budowy drogi, która ma łączyć ul. Wrzesińską z ul. Witkowską, w rejonie planowanego skrzyżowania z ul. Sosnową, podczas prac ziemnych odsłonięto warstwę ziemi, a tuż pod nią zalegające odpady. Doły znajdują się bezpośrednio przy ulicy i można w nich zauważyć zalegające około metr pod powierzchnią śmieci, które znajdowały się tam od lat.
To pozostałości dawnego żwirowiska powstałego w PRL-u, które w późniejszych latach zasypano śmieciami. W 2005 roku głośna była sprawa grupy mieszkańców os. Pławnik, którzy kupili działki w tym rejonie. To wówczas okazało się, że pod ziemią znajdują się śmieci, na których to nie da się bezpiecznie postawić domu. Sprawa zakończyła się odszkodowaniami oraz skazaniem jednego z urzędników. Teraz temat niejako powrócił, choć nieco dalej od osiedla i bliżej lasu.
W dole i na hałdzie ziemi widoczne są najróżniejsze odpady, wśród których zauważyć można odpadki od produkcji obuwia, szklane butelki, słoiki, folie itd. Z dołu rozchodzi się też dość specyficzny zapach.
W sprawie skontaktowaliśmy się z Wielkopolskim Zarządem Dróg Wojewódzkich, który realizuje inwestycję. Jak nam przekazano, temat jest już znany: - Wykonawca podczas robót odkopał dwie hałdy śmieci o łącznej objętości 800 m3. Ich próbki zostały przebadane, nie stanowią zagrożenia dla zdrowia ludzi i zwierząt ani środowiska. Teren składowania odpadów zabezpieczono i wyłączono z prac. Na pozostałym roboty odbywają się bez zakłóceń - przekazał Roman Świergiel, zastępca dyrektora WZDW w Poznaniu. Jak dodał: - Trwają formalności związane z wyłonieniem firmy, która zajmie się utylizacją odpadów. Koszty - jako inwestor - poniesie WZDW. Sytuacja nie ma wpływu na harmonogram budowy drogi.