Temat wzbudził sporo uwagi w ubiegłym tygodniu, kiedy przedstawiliśmy projekt uchwały i założenia podwyżek. Jest to już druga podwyżka wynagrodzeń w obecnej kadencji (pierwsza miała miejsce już na jej początku).
Na początku środowego posiedzenia Rady Miejskiej, wniosek o wykreślenie punktu dotyczącego podwyżki diet złożył radny Arkadiusz Masłowski: - Osobiście uważam, że ta uchwała nie powinna być głosowana. Ponadto jestem przeciwny wprowadzeniu podwyżki diet dla radnych. Argumentuję to tym, że jest negatywny odbiór społeczny co do tej uchwały i to bardzo duży. Jest duże niezadowolenie mieszkańców - stwierdził. Wniosek został następnie przegłosowany i radni większością zadecydowali o pozostawieniu tego punktu w obradach i tym samym głosowaniu za uchwałą.
Kiedy radni doszli do ww. punktu posiedzenia, przewodniczący Michał Glejzer przedstawił argumenty, które jego zdaniem przemawiają za podwyżką wynagrodzeń, wskazując m.in. inflację oraz miasta (mniejsze lub większe od Gniezna), w których działacze otrzymują znacznie wyższe diety. Jak przekazał, inicjatywę o podniesieniu stawek złożyli radni koalicji - 10 z nich złożyło podpisy pod projektem.
Radny Marek Bartkowicz sprzeciwił się podniesieniu diety radnym: - Środki uzyskiwane przez radnego w ramach diety mają właściwie tylko minimalizować straty z utraconego wynagrodzenia. Proszę zobaczyć, ilu z radnych pracuje w takim klasycznym stosunku pracy, gdzie musi iść do pracodawcy i prosić go o zwolnienie na sesję. A pracujemy już od dłuższego czasu w pandemii i wielu z państwa uczestniczy w niej z samego gabinetu. Wielu z państwa ma wolne zawody, są emerytami, a tylko niewielka grupa jest w klasycznej sytuacji, gdzie ma umowę o pracę. Wydaje mi się, że ta dieta, która jest, powinna być wystarczająca. Podobnie wypowiedział się Arkadiusz Masłowski, który dodał iż mimo jego apeli, posiedzenia są ciągle zdalne, a przez to radni ponoszą mniejsze straty z uwagi na brak dojazdu do Starego Ratusza.
Michał Glejzer obstawiał dalej przy podwyżce diet dodając iż każdy może dodatkowo uzyskane środki wykorzystać tak, jak uważa: - Jeżeli dzisiaj wysoka rada podejmie decyzje o podwyższeniu diety, to oczywiście dziesiątego każdego miesiąca będzie wpływała na nasze konto określona kwota. Ja rozumiem, że niektórzy mogą się poczuć zgwałceni tą wyższą kwotą, ale to nie oznacza, że on musi to zatrzymać dla siebie. Jeśli ktoś uważa, że mu się to nie należy, albo powinien inaczej zagospodarować pieniądze, nie ma żadnego problemu, by te pieniądze czy nadwyżkę przekazać na jakiś zbożny cel.
Za podwyżkami diet byli: Dariusz Banicki, Janusz Brzuszkiewicz, Jan Budzyński, Jerzy Chorn, Stanisław Dolaciński, Michał Glejzer, Marcin Jagodziński, Anna Krzymińska, Zdzisław Kujawa, Bogusława Młodzikowska, Sylwia Przybylska, Tadeusz Purol i Rafael Wojciechowski. Przeciwko podwyżkom byli: Marek Bartkowicz, Tomasz Dzionek, Olga Gandurska, Artur Kuczma, Arkadiusz Masłowski, Jan Szarzyński, Angelika Ślachcińska. Wstrzymał się: Aleksander Ditbrener, Paweł Kamiński, Andrzej Wdzięczny.
Nowe stawki diet radnych miejskich prezentują się następująco:
- Przewodniczący Rady Miasta Gniezna - 2505 zł - wzrost o 501 zł
- Wiceprzewodniczący RMG - 2147 zł - wzrost o około 412 zł
- Przewodniczący komisji - 2147 zł - wzrost o około 412 zł
- Wiceprzewodniczący komisji - 1914 zł - wzrost o około 393 zł
- Radny będący członkiem co najmniej dwóch stałych komisji - 1735 zł - wzrost o około 358 zł
- Radny będący członkiem jednej stałej komisji - 1485 zł - wzrost o około 322 zł