Całe zajście miało miejsce w środę. Jak nas poinformował gnieźnianin, chciałby on, aby dzięki tym informacjom każdy stał się bardziej wyczulony na pomaganie innym. Do tego wszystkiego sprowokowała go sytuacja, której był uczestnikiem. W całej sprawie chodzi o dwie osoby, które chodziły po osiedlu i zbierały datki do puszki - rzekomo na pomoc Ukrainie.
- Zaczepiali ludzi, ci im dawali jakieś pieniądze i zbierali też jakieś podpisy. Z tego co zauważyłem, nie mieli żadnych legitymacji czy zaświadczeń, a tylko zbierali te podpisy i obok wpisywano kwotę, jaką ktoś wpłacił. Jedna z tych osób do mnie podeszła i przeczytałem tam, że jest to na rzecz inwalidów, wszystko "ładnie" wyglądało, a pod tym jakieś loga, które pewnie miały sugerować, że akcja nie jest szemrana. W momencie, kiedy postanowiłem zrobić zdjęcie tej kartki, pani tak szybko jak się pojawiła, tak szybko się zmyła - przekazał mieszkaniec. W tym momencie zdecydował, że o całej sprawie powiadomi policję, co też od razu uczynił.
- Nie jestem przeciwnikiem zbierania na pomoc Ukrainie, ale wydaje mi się, że jest coraz więcej takich akcji, szemranych, gdzie pod przykrywką tematu działają oszuści zbierający kasę - dodaje. Jak ustalił, zaczepiani przechodnie potrafili wrzucać do puszki nawet banknoty o nominale 50 złotych, nie sprawdzając komu w ogóle je przekazują.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Komendą Powiatową Policji w Gnieźnie. Jak nam przekazano, zgłoszenie w tej sprawie zostało przyjęte i na miejsce został skierowany patrol, który jednak nie odnalazł żadnych osób zbierających datki.
Przyłączamy się do apelu mieszkańca i również uczulamy - każdy wolontariusz zbierający publicznie środki powinien legitymować się odpowiednim ku temu uprawnieniem. Pomóc Ukrainie można za pośrednictwem serwisu https://pomagamukrainie.gov.pl/ lub https://pomagam.pl/solidarnizukraina