Jeszcze w sobotę rano, zgodnie z komunikatem PCZK opublikowanym po wydaniu zarządzenia przez Wojewodę Wielkopolskiego, informowaliśmy iż w niedzielę 10 kwietnia o godzinie 8.41 maja zostać uruchomione syreny alarmowe. Miało to być formą upamiętnienia 12. rocznicy katastrofy rządowego samolotu pod Smoleńskiem.
Wkrótce po opublikowaniu tej informacji w sieci pojawiło się sporo krytycznych opinii związanych z tą decyzją. Większość z nich dotyczyła obecnie przebywajacych na terenie kraju uchodżców, którzy uciekli przed wojną. Wielu polskich samorządowców zdecydowało o tym, że z tego powodu nie włączą syren w niedzielny ranek.
- Podjąłem decyzję, że jutro, mimo rządowego nakazu, nie włączymy w Gnieźnie syren alarmowych. Pamięć osób, które tragicznie zginęły podczas katastry smoleńskiej, można uczcić w inny sposób. W ciszy. Nie wyobrażam sobie, żeby w naszym mieście, w którym przebywają setki osób, które uciekły przed wojną, uruchamiać syreny. Nie ma na to mojej zgody - napisał prezydent Tomasz Budasz.